Pracoholizm gorszy od nikotyny
Jak wynika z najnowszych badań fińskiego Instytutu Medycyny Pracy, pracoholizm może oddziaływać na nasz organizm porównywalnie, a czasami gorzej niż palenie papierosów.
Jak podkreślają naukowcy, samo siedzenie w biurze nie jest szkodliwe, ale połączenie z innymi czynnikami może tworzyć mieszankę wybuchową. Praca „po godzinach” i tym samym pozostanie w stanie napięcia prowadzi do zwiększonej produkcji adrenaliny i kortyzolu - czyli hormonów stresu. Z każdym kolejnym dniem przestajemy odpoczywać, zapominamy o relaksie i utrzymywaniu kontaktów z najbliższymi.
Badania zostały przygotowane na potrzeby kampanii "Każdy Potrzebuje" promującej ideę Corporate Wellness.