Tak dla Zdrowia logo

Aktualności

Samobadanie piersi. Comiesięczny rytuał, który może uratować Ci życie


Jednym z najczęstszych powodów umieralności kobiet w Polsce jest rak piersi. Każdego roku odnotowuje się około dwunastu tysięcy zachorowań i ponad pięć tysięcy zgonów. Dlaczego tak się dzieje i jak zmienić te zatrważające statystyki?


Żyjemy w XXI wieku w kraju – wydawałoby się – cywilizowanym. Mimo to nadal wiele kobiet i dziewcząt tkwi w nieświadomości, jeśli chodzi o kwestie profilaktyki zdrowotnej kobiecości. To zadziwiające, że nawet młode osoby tak nieczęsto korzystają z medycznych usług i porad fachowców, że tak rzadko poddają się badaniom. Ale czy trzeba mi daleko szukać? Nawet moja przyjaciółka – wybitna studentka – dopiero niedawno zdecydowała się na wizytę u ginekologa i to po moich długi namowach, a nawet groźbach.


Dlaczego tak się dzieje? Skąd w nas ten wstyd, by nazywać rzeczy po imieniu? Czy winna temu jest nikła edukacja, czy narodowy purytanizm? Wciąż zbyt mało mówi się o tzw. „kobiecych sprawach”, a nawet – ku mojemu zdziwieniu – nawet się ich dosłownie nie określa, stosując peryfrastyczne zastępniki. Czy zaniedbania w profilaktyce wynikają z braku czasu, nieświadomości, a może wstydliwości? I w końcu – czy można temu w jakiś sposób zaradzić?


Profilaktyka to droga do zdrowia

– U nas w kraju wciąż wiele kobiet nie pamięta o badaniu piersi. Ba, wiele nawet nie wie, jak to się robi. To ogromny błąd. Profilaktyka to droga do zdrowia – stwierdza prezes Toruńskiego Stowarzyszenia „Amazonek”, Elżbieta Rutkowska-Jaworska. O chorobie dowiedziała się właśnie podczas samobadania pod koniec lutego 2008 roku. Początkowo nie dopuszczała do siebie myśli, że to może być rak. Z wizytą u lekarza zwlekała pół roku. Dopiero jej siostrzenica namówiła ją, by odwiedziła specjalistę. Tego dnia z ust ginekologa padł sądny epitet: „złośliwy”.

– Ziemia się przede mną rozstąpiła – wspomina Pani Jaworska. – Taka była moja pierwsza reakcja. Później jednak szybko wzięłam się w garść. Zaczęłam chodzić na badania. Szczęście w nieszczęściu – okazało się, że działają na mnie hormony, uniknęłam więc chemioterapii.


Rak piersi wcale nie musi oznaczać najgorszego.

Jeśli regularnie poddamy się kontroli, unikniemy przykrych niespodzianek. Samodzielne badanie jest niezwykle proste – dzięki niemu możemy wcześniej wykryć guzek i inne nieprawidłowości w piersiach oraz mamy nieporównywalnie większe szanse, by zwalczyć chorobę.


Zbadaj się – jesteś dla kogoś ważna.


Samobadanie dobrze jest przeprowadzić wieczorem, w domowym zaciszu – na przykład podczas kąpieli – dwa, trzy dni po menstruacji. Zanim do niego jednak przystąpimy, musimy zwrócić uwagę na to, czy piersi mają odpowiednią – rozluźnioną strukturę i czy ich torbiel przypomina sprężystością gałkę oczną. Potem powinnyśmy dokładnie przyjrzeć się biustowi – w tym celu najlepiej ustawić się przed lustrem – opuścić ręce wzdłuż tułowia, ułożyć je na biodrach, unosić do góry. Podczas wykonywania tych ruchów należy zwrócić uwagę na kształt, wielkość oraz ułożenie gruczołów.

Następnie trzeba obejrzeć skórę, zwracając uwagę na rozstępy czy przebarwienia oraz brodawki. Po tej wstępnej kontroli możemy przejść do palpacji – czyli diagnozowania dotykowego, które najwygodniej jest wykonać na stojąco lub leżąco – z ręką umiejscowioną za głową (dzięki czemu część piersi przesunie się w kierunku mostka, dając lepszy dostęp do całego gruczołu).

W czasie samobadania musimy pamiętać, by dotykać skóry całą długością palców i rozpoczynać kontrolę zawsze w tym samym miejscu. Pierś należy mocno uciskać dłonią, wykonując ruchy albo w kształcie koncentrycznych okręgów (od zatoczenia największego koła po obwodzie piersi, po małe kółka wykonywane prostopadle do kierunku wcześniejszego posunięcia, zgodnie z akcją wskazówek zegara aż do brodawki), albo promieniste (od brodawki do godziny dwunastej – jeśli powierzchnię gruczołu przyrównamy do zegara, potem w kierunku pierwszej i drugiej, aż do momentu powrotu do punktu wyjścia), albo typu: góra – dół. Możemy posługiwać się dwoma sposobami dotyku: metodą tarczy zegara lub kwadratów.

Przy pierwszym z wymienionych rozwiązań ewentualną zmianę określamy numerem godziny, tak jakby nasz biust stanowił tarczę zegara. W drugim przypadku badane miejsce dzielimy na cztery kwadraty za pomocą linii krzyżujących się na brodawce. Osobno wyróżniamy brodawkę, otoczkę oraz ogon Spence'a – czyli „wypustkę dopachową”, usytuowaną w pobliżu dolnego piętra pachy. Kolejnym etapem jest ocena otoczek brodawkowych, ich kształtu i wielkości oraz samych brodawek.

Badanie uznamy za wykonane prawidłowo jeśli obejmowało ono obszar prostokątny, położony pomiędzy obojczykiem, a dolną linią biustu oraz między linią przecinającą mostek i przechodzącą przez punkt centralny pachy do biodra.

Kiedy możemy się zaniepokoić? Pani Jaworska wymienia szereg symptomów:

– Kiedy wyczujemy na piersi wyraźne zgrubienie lub zaobserwujemy znaczne powiększenie węzłów chłonnych. Wszelkie zmiany skórne – owrzodzenia, powiększenie żył. Także wydzieliny z brodawek są dla nas znakiem ostrzegawczym.

Toruńskiej Amazonce udało się wyjść z choroby – właśnie dzięki samobadaniu. Dziś jest kipiącą życiem, pełną radości dojrzałą kobietą. Jeszcze w trakcie choroby poznała swoją drugą połówkę, wtedy to postanowiła, że nigdy się nie podda, i że odtąd będzie celebrować każdy nadchodzący dzień. Dziś spełnia się w pracy społecznej. Stara się uświadamiać innym kobietom, jak istotna jest profilaktyka badania piersi oraz że jeśli już dotknie nas choroba – świat się nie zawali, że zawsze można odnaleźć przy sobie pomocnych i życzliwych ludzi.

– Najbardziej zależy mi na tym, by Amazonki nie bały się do nas przychodzić. Tu odnajdą nie tylko fachową pomoc psychologa i lekarzy, ale przyjaźń i szczere wsparcie innych kobiet. Tu dowiedzą się, jak oszczędzać zdrowie, by się nie nadwyrężać, jak się ubierać, jak ćwiczyć i w końcu – co robić w krytycznym momencie. My już nie panikujemy, my po prostu spokojnie działamy.


Karolina Bednarek

 

 

 
Podziel się na Facebooku

Reklama
Partnerzy
sp_klanad.jpg
Wyszukaj artykuł