Dołączenie szczepień przeciwko rotawirusom oraz HPV do Narodowego Programu Szczepień Ochronnych priorytetem Głównego Inspektora Sanitarnego
Według Ministra Jarosława Pinkasa, Głównego Inspektora Sanitarnego kalendarz szczepień ochronnych powinien zostać rozszerzony o szczepienia przeciwko HPV i rotawirusom.
Na temat korzyści wynikających z takiego rozwiązania dyskutowali: prof. Ewa Helwich - krajowy konsultant w dziedzinie neonatologii, doc. Ernest Kuchar - prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologicznego, Roman Topór-Mądry - Prezes AOTMiT, Tomasz Latos - wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia podczas sesji pt. „Znaczenie rozszerzenia powszechnego programu szczepień dla zdrowia publicznego. Jak osiągnąć najlepsze efekty krok po kroku?” na Konferencji „Priorytety w Ochronie Zdrowia 2019”.
W swoim wystąpieniu Minister Pinkas podkreślił, że na szczepienia trzeba patrzeć z perspektywy dobrze ulokowanej inwestycji, która przyniesie korzyści w czasie. Jako przykład godny naśladowania wskazał populacyjne szczepienie przeciw wirusowi HPV, który odpowiada u kobiet za raka szyjki macicy, a u mężczyzn za raka gardła i krtani. Takie szczepienie od wielu lat prowadzi Australia. Wskazał też na korzyści wynikające ze szczepień populacyjnych: wzrost odporności u osób szczepionych, zmniejszenie ryzyka szerzenia się zakażeń (odporność populacyjna), lżejszy przebieg chorób, zapobieganie społecznym skutkom występowania chorób zakaźnych, np. kosztom leczenia chorób i ich powikłań.
Z kolei dr Ernest Kuchar, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologicznego, zwrócił uwagę, że polski system szpitalnictwa nie jest tak wydajny, by w sezonie wirusa rotaobsłużyć wszystkich chorych z biegunką rotawirusową. Dlatego wprowadzenie szczepień populacyjnych jest konieczne, a efekty będą szybko widoczne. Oczywiście, oprócz efektów zdrowotnych możemy też w przypadku rotawirusów mówić o korzyściach ekonomicznych. – W przypadku szczepienia przeciwko rotawirusom, już po dwóch, trzech latach oszczędności wynikające z unikniętych hospitalizacji z powodu zakażeń rotawirusowych zrównoważą koszty ponoszone na populacyjne szczepienia – podkreślił.
Szacuje się, że obecnie zaszczepionych przeciwko rotawirusom jest ok. 17 proc. dzieci. Ekspert podkreślił, że tym łatwiej jest je wprowadzić, gdyż nie wiążą się one z dodatkowym wkłuciem, ponieważ dziecko przyjmuje je doustnie. Prof. Ewa Helwich, kierownik Kliniki Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie, konsultant krajowy w dziedzinie neonatologii podniosła kwestię niezbędnych szczepień dzieci przedwcześnie urodzonych.
– Dla tych dzieci profilaktyka jest szczególnie ważna, gdyż nie zdążą nabyć odpowiedniej odporności i otrzymać przeciwciał. Są narażone na powikłania i dlatego szczepienie w ich przypadku jest istotne. Chcielibyśmy, żeby szczepienie przeciwko rotawirusom wprowadzić także do oddziałów noworodkowych. Profesor Helwich podkreśliła także, że wśród rodziców wcześniaków nie ma osób, które poddawałyby w wątpliwość konieczność podania szczepionki. Przebywając na oddziale przy swoich pociechach rozmawiają z lekarzami o swoich wątpliwościach, widzą działania podejmowane dla ratowania życia i zdrowia dzieci przez lekarzy i mają do nich zaufanie.
Prof. Helwicz podkreśliła też, jak ważne jest to, by rodzice nie byli źródłem zakażenia dla swoich pociech i wskazała tu na dwa ważne szczepienia dla rodziców wcześniaków: przeciwko grypie i krztuścowi. Roman Topór-Mądry, prezes AOTMiT podkreślił istotną rolę samorządów w profilaktyce chorób zakaźnych, szczególnie tych, które nie są finansowane centralnie. Prezes AOTMiT podkreślił, że Agencja ocenia programy samorządowe dotyczące szczepień, z których najpowszechniejsze to programy profilaktyki HPV, zakażeń wirusem grypy i pneumokokami.
- Chcielibyśmy położyć nacisk na zwiększenie wyszczepialności, bo to gwarantuje efektywność profilaktyki. – mówił prezes AOTMiT. Zaznaczył, że pomimo finansowania z budżetu niektórych szczepień, nie zawsze przekłada się to na liczbę zgłaszających na nie osób. Trzeba równocześnie prowadzić działania edukacyjne, bo bez tego wyszczepialność będzie niska.
Tomasz Latos, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia zwrócił uwagę na rolę edukacji i merytorycznej rozmowy lekarza rodzinnego z rodzicami dziecka tak, by to lekarz był dla nich wiarygodnym źródłem informacji, a nie Internet. Podkreślił, że wzrost finansowania na ochronę zdrowia powinien być przeznaczony m.in. na rozszerzenie kalendarza szczepień. – jeżeli chodzi o rotawirusy, nie ma wątpliwości, że powinno to być powszechne szczepienie – zaznaczył.