Mali Geniusze
Dlaczego warto wspierać rozwój dziecka już od chwili narodzin?
Pewien mężczyzna wygrał na loterii 100 milionów złotych. Za wygraną kwotę mógł zrealizować wyłącznie swoje marzenia, w czasie ograniczonym do 5 lat. Wydawać by się mogło, że to bardzo dużo czasu. Nic bardziej mylnego! Mężczyzna realizował wszystkie pragnienia, podejmował szalone decyzje, jednak kwota, którą dysponował wciąż pozostawała ogromna! Minęło 5 lat i zgodnie z umową pozostałe na koncie środki zostały mu odebrane. Mężczyzna stracił 90 milionów złotych! Przeżył załamanie nerwowe nie mogąc sobie wybaczyć, że zmarnował tak niepowtarzalną okazję.
Podobne dramaty rozgrywają się każdego dnia, niemal na każdej szerokości geograficznej. Dramaty rodziców marnotrawiących szansę, którą otrzymały od natury ich dzieci.
Tekst: Małgorzata Wyżykowska
Każde dziecko potencjalnie jest genialne. To od nas, rodziców zależy, czy genialny umysł takim pozostanie. Bardzo często nie zdajemy sobie z tego sprawy, nie doceniając zdolności umysłowych naszych dzieci. Gdybyśmy tylko jednak uwierzyli, że człowiek najwięcej uczy się w ciągu pierwszych pięciu lat życia, pomoglibyśmy naszym dzieciom wykorzystać ich naturalny potencjał i zachować na długie lata dziecięcą radość z odkrywania tajemnic świata.
Nauka jest najwspanialszą zabawą i każde dziecko jest tego żywym przykładem - ze swoją nienasyconą ciekawością i pasją małego odkrywcy, której mogliby mu pozazdrościć nawet najwybitniejsi naukowcy. Pierwsze pięć lat życia człowieka to czas, w którym umysł chłonie jak gąbka - bez wysiłku i bez refleksji – wszystko, co go otacza. To czas, w którym dziecko może odkryć i rozwinąć swoje zdolności, nauczyć się czytania, pisania, wykonywania prostych matematycznych działań, języków obcych. A całą tę wiedzę może zdobyć podczas radosnej zabawy!
Pierwsze pięć lat życia, to czas wrażliwości wszystkich zmysłów człowieka, nieograniczonych możliwości umysłu. Czas, w którym rodzice powinni uwierzyć w genialny umysł swojego dziecka zapewniając mu wszechstronnie stymulujące środowisko, aby w pełni mogło wykorzystać możliwości, które dała mu natura - chłonny umysł, pasję uczenia i nienasyconą potrzebę doświadczania świata.
Im młodsze dziecko, tym szybciej i łatwiej przyswaja nowe informacje dostępne w otaczającym je środowisku. Liczba komórek mózgowych dziecka w chwili narodzin jest ogromna. O jego inteligencji decyduje liczba wytworzonych pomiędzy nimi połączeń. Do trzeciego roku życia mózg dziecka tworzy ich 1000 trylionów – prawie dwa razy tyle, ile posiada dorosły człowiek. Gdy dane połączenie jest często używane, staje się połączeniem stałym. Połączenie nieużywane lub używane rzadko ma małe szanse na przetrwanie. Stymulowanie mózgu noworodków i małych dzieci ma zatem wpływ na to, które połączenia zostaną już na zawsze określone.
„Poczytaj mi Mamo!”
Niemal każde dziecko ma niespotykaną u dorosłych zdolność do nauki. Dziecko uczy się całym ciałem – aby stać się pełnowartościowym człowiekiem, musi rozwijać się motorycznie, emocjonalnie, społecznie, duchowo i intelektualnie. Dziecko uczy się poprzez własne doświadczenie, aktywną pracę i zabawę.
Program czytania globalnego Glenna Domana
Instytut Osiągania Ludzkich Możliwości w Pensylwanii opracował metodę nauki czytania dla dzieci od urodzenia do piątego roku życia - metodę czytania globalnego Glenna Domana. Bardzo małe dzieci mogą i uczą się czytać słowa i zdania dokładnie w ten sam sposób, w jaki uczą się rozumieć słowa mówione, zdania i wypowiedzi. Oko widzi, ale nie rozumie tego co widzi, ucho słyszy, ale nie rozumie tego co słyszy. Rozumie tylko mózg. Kiedy ucho wychwyci wypowiedziane słowo lub zdanie, słuchowa informacja rozkładana jest na serie elektrochemicznych impulsów i przesyłana do niesłyszącego mózgu, który ponownie składa i „rozumie” treść jaką dane słowo miało przekazać. Podobnie rzecz się ma z naszym okiem. Wzrokowa informacja rozkładana jest na serie elektrochemicznych impulsów i przesyłana do niewidzącego mózgu, by tam zostać ponownie złożoną i zrozumianą jako czytanie.
Mózg to magiczny instrument. Dziecko poniżej pięciu lat jest w stanie nauczyć się tylu języków, ilu będziemy je uczyć. Może czytać w jednym lub kilku językach z taką samą łatwością, z jaką rozumie mowę. Materiały używane do nauki czytania są wyjątkowo proste. Zostały opracowane na podstawie wieloletniej pracy zespołu specjalistów, zajmujących się rozwojem mózgu dziecka. Uwzględniono w nich możliwości i ograniczenia narządu wzroku małego dziecka i zaplanowano je tak, by odpowiadały wszystkim jego potrzebom.
Popracuj z dzieckiem sam!
Już podczas kilkuminutowych sesji możemy nauczyć dziecko czytać słowa. Nie uczymy go jednak pojedynczych liter, gdyż są to symbole zupełnie niezrozumiałe dla małego człowieka, który poznaje świat za pośrednictwem prawej półkuli – przez doświadczenie i emocje, bez logiki i analitycznego myślenia. Do nauki czytania wykorzystujemy specjalne plansze o wymiarach 10 x 60cm, przygotowane np. z tektury o gramaturze 250 (w drukarni można zamówić przycięty do odpowiednich wymiarów karton). Na planszy piszemy słowa (n. Mama) czcionką w kolorze czerwonym (wysokość liter 8cm). Podczas jednej sesji prezentujemy dziecku pięć słów. Ważną zasadą, której należy bezwzględnie przestrzegać, jest szybkość prezentowania materiału – im szybciej tym lepiej, co oznacza, że dziecko widzi planszę przez ułamek sekundy. Każdej sesji powinna towarzyszyć radość i entuzjazm rodzica. Aby dziecko zapamiętało dane słowo, musi mu zostać zaprezentowane piętnaście razy (np. trzy razy dziennie przez pięć dni). Program czytania rozpoczynamy od wprowadzania rzeczowników, czasowników i przymiotników. Po zaprezentowaniu kilkudziesięciu słów przechodzimy do drugiego etapu – wyrażeń dwuwyrazowych. Ze słów, których dziecko już się nauczyło, tworzymy dwuwyrazowe wyrażenia (np. czerwony kubek). Kolejny etap, to proste zdania (np. Ania śpi). Zdania możemy prezentować dziecku na trzy sposoby: na planszach (zapisując całe zdanie), na podłodze - układając je przed dzieckiem z pojedynczych plansz lub tworząc książki. Książka powinna zostać napisana na planszach o wymiarze 20 x 45 cm. W każdej książce tylko prawa strona jest wykorzystywana. Na pierwszej prawej planszy piszemy zdanie, na kolejnej prawej planszy umieszczamy ilustrację lub zdjęcie obrazujące to zdanie. Dziecko, które otworzy książkę, najpierw odczyta zdanie, a dopiero po przełożeniu strony będzie mogło zobaczyć ilustrację. W każdej książce warto umieszczać jedynie pięć zdań, z doświadczenia wiem, że gdy jest ich więcej dziecku trudno skupić uwagę. Rodzic czyta dziecku książkę tyle razy, na ile dziecko ma ochotę. Warto, by pierwsza książka prezentowała życie dziecka i jego najbliższych. Uwierzcie mi, że po latach z przyjemnością będziecie do nich wracać. Oprócz tego, że są doskonałym materiałem do nauki czytania, wzmacniają dodatkowo u dziecka poczucie własnej wartości. Na tym etapie możemy stopniowo zmniejszać czcionkę z 8cm do 5cm. Kolejny, czwarty etap, to zdania czterowyrazowe, pięciowyrazowe, sześciowyrazowe i dłuższe. Zmniejszamy czcionkę z 5cm do 3,5cm. Gdy już przejdziemy do bardzo długich zdań i zacznie brakować miejsca na planszach, warto zmienić czcionkę do 2,5cm, a następnie zmienić kolor z czerwonego na czarny. Ostatni, piąty etap, to książki tworzone zgodnie z przedstawioną wyżej zasadą, które jednak nie są już wyłącznie zbiorami zdań opatrzonych ilustracją, ale opowiadają prawdziwe historie, które zafascynują i zainteresują maluchy. To, jak długo będzie trwał ten etap zanim dziecko będzie gotowe czytać „zwykłe” książki, zależy od indywidualnych predyspozycji dziecka. Na pewno zauważycie, gdy będzie już na ich lekturę gotowe.
Glenn Doman proponuje, by program czytania realizować w oparciu o pięć zestawów słów (każdy zestaw składa się z pięciu wyrazów). Taki program jest niezwykle ambitny i bardzo często nieosiągalny, szczególnie dla rodziców aktywnych zawodowo. Dla dziecka to tylko kilka minut zabawy dziennie, rodzic będzie musiał poświęcić kilka godzin. Przerwa pomiędzy sesjami nie powinna być krótsza niż pół godziny. Jeżeli prezentujemy dziecku pięć zestawów dziennie, to każdego dnia będziemy mieli do zrealizowania piętnaście sesji (każdy zestaw prezentujemy trzykrotnie w ciągu dnia). Piętnaście sesji może zostać zrealizowanych w ciągu co najmniej siedmiu godzin. Sądzę, że nie ma znaczenia ile słów rodzic nauczy swoje dziecko i w jakim czasie to zrobi. Ważne, by zacząć program nauki czytania jeszcze przed piątymi urodzinami dziecka i by czerpać radość z tej zabawy. Jeżeli rzeczywiście zdecydujemy się uczyć swoje maluchy czytania, radzę zacząć od jednego zestawu (pięciu słów), aby bawić się z dzieckiem systematycznie utwierdzając go w przekonaniu, że nauka jest najwspanialszą na świecie zabawą. Pamiętajmy, że odkrywamy przed dzieckiem wielką tajemnicę, że słowa mają znaczenie, że za ich pomocą może wyrażać swoje uczucia i myśli. Jestem pewna, że to wielkie odkrycie sprawi Waszym dzieciom ogromną radość i od tej pory tajemniczy świat symboli zapisanych kart nie będzie już dla nich niedostępny.
Potrafię liczyć! Jak nauczyć dziecko matematyki i wiedzy encyklopedycznej?
Instytut Osiągania Ludzkich Możliwości z Pensylwanii opracował także metody nauczania matematyki i wiedzy encyklopedycznej przeznaczone dla dzieci od urodzenia do piątego roku życia.
Nauka matematyki może okazać się bardzo prosta pod warunkiem, że uczymy dziecka faktów, a nie symboli. Dziecko nie uczy się więc rozpoznawać cyfr, ale ich rzeczywiste reprezentacje. W tym celu prezentujemy dziecku plansze z czerwonymi kropkami o średnicy 18mm. Kropki na planszy od 1 do 100 zostają rozmieszczone w sposób chaotyczny. Pierwszego dnia prezentujemy dziecku trzy razy dziennie zestaw pięciu plansz (od 1 do 5), następnego dnia dodajemy drugi zestaw (od 6 do 10), kolejnego dnia plansze z obu zestawów prezentujemy w losowej kolejności, aby uniknąć przewidywania przez dziecko kolejnej liczby. Gdy dziecko nauczy się już liczb od 1 do 20, zaczynamy wprowadzać dodawanie, następnie odejmowanie, mnożenie, dzielenie, równości, nierówności, proste ciągi. Dopiero na koniec realizacji programu dziecko poznaje symbole. Zapewne trudno uwierzyć, że dziecko jest wstanie odróżnić planszę z siedemdziesięcioma kropkami od planszy z osiemdziesięcioma kropkami. Jest to jednak możliwe i w dodatku dokonuje tego zupełnie bez wysiłku i bezrefleksyjnie.
Wiem to sam!
Małe dziecko może również zdobyć wiedzę encyklopedyczną. Wiedza opiera się na informacji, a informacja składa się z faktów. Kiedy fakty prezentowane są dziecku w odpowiedni sposób, stają się Bitami Inteligencji w dwóch znaczeniach: każdy bit dosłownie rozwija mózg dziecka; bity są bazą dla przyszłej wiedzy. Bit inteligencji jest wyizolowaną cząstką informacji, posiadającą bardzo istotne cechy (jest precyzyjny, wiernie oddaje szczegóły; oddzielony od wprowadzającego zamieszanie tła; jednoznaczny, czyli ściśle nazwany; nowy, dziecko widzi go po raz pierwszy; duży a przez to wyraźny). Bity służą przekazywaniu konkretnych faktów, a tworzymy je mówiąc najogólniej - używając bardzo dokładnego rysunku, ilustracji lub fotografii, którą prezentujemy dziecku w odpowiedni sposób. Bity prezentujemy na kartonie o wymiarach 28cm x 28cm, łącząc je w kategorie tematyczne, np. kategoria „owady”, „ptaki” itp. Instytut Osiągania Ludzkich Możliwości z Pensylwanii dzieli wiedzę na dziesięć dziedzin: Biologia, Historia, Geografia, Muzyka, Sztuka, Matematyka, Fizjologia człowieka, Nauki ogólne, Języki, Literatura. Wystarczy na planszy umieścić zdjęcie pozbawione tła np. motyla i z kilku plansz motyli utworzyć zestaw bitów, który następnie prezentujemy dziecku przez ułamek sekundy, głośno i wyraźnie podając dokładną nazwę bohatera fotografii. Zestaw plansz prezentujemy kilkanaście razy, aby dziecko mogło je zapamiętać. Każdemu dziecku taka zabawa będzie sprawiała ogromną przyjemność, a przy okazji rozwijać się będzie jego mózg i zdobędzie wiedzę, która okaże się niezwykle cenna w przyszłości.
Aktywny Maluch to zdolny maluch! Co zrobić, aby twoje dziecko miało idealną kondycję fizyczną?
Rozwój koordynacji ruchowej następuje od chwili przyjścia dziecka na świat, do czasu ukończenia przez niego 6 roku życia. W niezwykle istotny sposób wpływa na rozwój mózgu, nerwów i ludzkiej inteligencji. Instytut Osiągania Ludzkich Możliwości w Pensylwanii opracował program, którego celem są ćwiczenia zmierzające do osiągnięcia przez dziecko w sposób łatwy i przyjemny doskonałej koordynacji ruchowej oraz sprawności fizycznej.
Etap I (od urodzenia do 3 miesiąca) – pozycja na brzuchu. Dziecko leżące na plecach spogląda wyłącznie w sufit, do którego widoku szybko się przyzwyczaja i patrzenie w górę staje się dla niego monotonne. Perspektywa dziecka ułożonego na brzuchu jest o wiele szersza i ciekawsza. Dziecko widzi co się wokół niego dzieje, rośnie w nim ochota, aby zbliżyć się do interesującego go punktu, będącego w zasięgu jego wzroku. Takie dziecko szybciej się rozwija – potrzeba staje się impulsem do rozwoju określonej umiejętności. Każde dziecko powinno spędzać co najmniej 4 godziny dziennie na podłodze (ciepłej, gładkiej i bezpiecznej) + czas gdy dziecko śpi. Należy ponadto zapewnić mu nieograniczoną powierzchnię (nie kładźmy dzieci na kocyku, który ogranicza ruchy dziecka) i ubranie umożliwiające swobodę ruchów, które nie zakrywa łokci i kolan. Na tym etapie ruchy stymulują rdzeń. Już nawet czterotygodniowe dziecko może pełzać pod warunkiem, że mu na to pozwolimy.
Takie ćwiczenie może, a nawet powinno rozpocząć już 1-dniowe dziecko, pod czułym okiem rodziców. Podczas wielu podróży po świecie naukowcy zaobserwowali, iż w krajach prymitywnych, w których nie ma możliwości położenia dziecka na podłożu ze względu na surowe i niebezpieczne warunki (np. w buszu), ludność jest słabiej rozwinięta intelektualnie, z uwagi na bardzo ubogie słownictwo ludzie mają problemy z opisaniem zachodzących wokół nich zjawisk. Nie potrafią opowiedzieć o swojej historii, przywódcach, itp. Z praktycznego punktu widzenia jest to brak zdolności skupienia wzroku (obuocznie) w odległości ramienia na wybranym punkcie, a tego typu umiejętność pozwala rozwinąć zdolność pisania czyli stawiania abstrakcyjnych symboli i czytania. Spędzanie od małego czasu na podłodze służy rozwojowi cywilizacji. Dla tych, którym wydaje się to dziwne, Glenn Doman jako przykład podaje Japończyków, którzy od tysięcy lat śpią właśnie na podłodze.
Etap II (od 1 do 4 miesięcy) - nieograniczona powierzchnia do pełzania na różnych rodzajach podłoża- miękkie, twarde, szorstkie. Na tym etapie ruchy rozwijają połączenia włókien nerwowych.
Etap III (od 4 do 12 miesięcy) – raczkowanie - w tym czasie następuje postrzeganie głębi (trójwymiar) i skupienie wzroku na punkcie (konwergencja), co pozwala dziecku uchronić się przed uderzeniem np. o jakiś mebel. Konwergencja ma istotne znaczenie przy nauce czytania. Jest najbardziej rozwinięta w 12 miesiącu życia konwergencja (dziecko staje). Na tym etapie ruch stymuluje połączenie włókien nerwowych rdzenia przedłużonego i móżdżka połączonego ze śródmózgowiem.
Etap IV (8-22 miesiący) - bierna równowaga rozwoju ruchowego- dziecko jest w pozycji pionowej (zaczyna powoli chodzić). Wykonujemy wtedy ćwiczenia jak na przykładzie wesołego miasteczka - wirowanie, ruchy góra - dół, obroty. Ćwiczenia wprowadzamy stopniowo, wolne obroty maja takie samo działanie jak szybkie, potem możemy wprowadzić bardziej zaawansowane ćwiczenia. Należy unikać metod restrykcyjnych, ograniczających swobodę dziecka. Jeżeli dziecko ma 18-20 mies. i nadal raczkuje, nie należy przyspieszać procesu chodzenia (chyba, że dziecko ma 3 lata). Na tym etapie ruch stymuluje śródmózgowie.
Etap V (od 12 miesiąca) – chodzenie - dziecko powinno mieć nieograniczone możliwości chodzenia, najlepiej aby miało gołe stopy. Tego rodzaju ruchy rozwijają przednią korę mózgową.
Etap VI (od 18 miesiąca) - dziecko chodzi w różnych miejscach także na zewnątrz – należy umożliwić dziecku chodzenie po różnych rodzajach powierzchni - trawa, piasek, chodnik. Kolejnym etapem jest teren otwarty (dowolne powierzchnie). Kolejne ćwiczenie w tej części, to ćwiczenie palców i ramion (wspinanie się na wiszącą poziomo w domu drabinę czy szczebelki) najpierw z asystą rodziców, a potem samodzielnie. Ćwiczenie to ułatwia granie na instrumentach, pisanie. Nauka biegania (biegamy z dzieckiem). Tego rodzaju ruchy rozwijają przednią korę mózgową.
Etap VII (od 18 miesiąca do 6 lat) nieograniczona możliwość biegania - bieganie na dystans oraz bieganie na czas. Zaczynamy od małych dystansów, kończąc ćwiczenie, gdy dziecko już nie będzie chciało Starajmy się wprowadzić częstotliwość najpierw 1 raz dziennie, aż do 10 razów w ciągu dnia. Z czasem zmniejszamy częstotliwość, a zwiększamy dystans. Oczekiwany wynik - 3mile biegu bez przerwy, w czasie krótszym niż 30 minut - fizyczna doskonałość. Ćwiczenie to zwiększa pojemność płuc, wzmacnia system odpornościowy dziecka i przygotowuje go do uprawiania w przyszłości sportów wyczynowych. Później wybieramy dla dziecka rodzaj aktywności fizycznej zgodnie z jego upodobaniami - np. koszykówka czy taniec lub gimnastyka. Dziecko na tym etapie może nauczyć się zdrowego współzawodnictwa, nauczy się także walczyć ze swoimi słabościami. Tego rodzaju ruchy rozwijają przednią korę mózgową.
Cenne wskazówki:
Podczas zabaw rozwijajcie wszystkie zmysły:
- zmysł wzroku rozwija się dzięki stosowaniu podczas zabaw kolorów, kształtów, obrazów, a także naukę czytania, matematyki i wiedzy encyklopedycznej.
- do rozwijania zmysłu węchu stosujemy ostre, ale nieszkodliwe zapachy, np. przyprawy, olejki eteryczne
- rozwój zmysłu słuchu przebiega poprzez stosowanie różnego rodzaju dźwięków, grajcie na instrumentach, garnkach, słuchajcie muzyki szczególnie klasycznej, śpiewajcie
- zmysł dotyku rozwija się poprzez masaże, a także kontakt z materiałami i przedmiotami o różnej fakturze, spacerujcie po trawie, dywanie, folii bąbelkowej, kamieniach, rozsypanym ryżu
- zmysł smaku rozwija się podczas eksperymentów z nowymi smakami, np. przyprawami
Zróbcie w domu plastelinę
Zabawy z plasteliną są niezwykle ważne dla rozwoju dziecka, gdyż lepienie bardzo dobrze trenuje sprawność rąk i kształtuje wyobraźnię przestrzenną. Przewagą plasteliny zrobionej w domu nad tą ze sklepu jest jej skład (wszystkie składniki są naturalne) oraz duża plastyczność, łatwość ugniatania i manipulowania. Twarda masa budzi frustrację, gdyż jej ugniatanie sprawia dzieciom duże trudności, a przez to zniechęca do takich zabaw. Raz przygotowana plastelina zapewni wiele atrakcji każdego dnia, zachęcam Państwa do codziennych przygód z plasteliną.
400 g mąki
130 g soli
20 g kwasku cytrynowego (dwie łyżki)
400 ml wody
6 łyżek oleju
barwnik spożywczy (jeden kolor)
Mąkę, sól i kwas cytrynowy dokładnie wymieszać. Wodę zagotować w garnku, zdjąć z ognia i dodać barwnik spożywczy - dokładnie wymieszać, dodać sześć łyżek oleju. Wodę z barwnikiem i olejem wlać do miski z mąką, solą i kwasem cytrynowym, dokładnie wymieszać. Ugniatać kilka minut. Plastelinę odłożyć do wystygnięcia, a następnie przełożyć do plastikowego opakowania, szczelnie zamykanego.
Plastelinę można przechowywać rok w zamkniętym opakowaniu. Życzę miłej zabawy:)
Już dziś zacznij wspierać rozwój swojego dziecka.
Każde dziecko potrzebuje stymulacji do rozwoju. W przeciwnym razie rozwój wielu umiejętności będzie opóźniony i utrudniony w późniejszych latach. Niezwykle istotne znaczenia ma przy tym możliwość powtarzania działania. Powtarzanie i ćwiczenie należy do podstawowych potrzeb w rozwoju dziecka. Absurdalne jest twierdzenie, że gdy zaspokajamy nienasyconą ciekawość dziecka, w sposób, który ono uwielbia, pozbawiamy je drogocennego dzieciństwa To właśnie w ciągu pierwszych pięciu lat życia kształtuje się cała intelektualna istota Waszego dziecka, rozstrzyga się to, kim będzie w przyszłości, jakie będą jego zainteresowania, zdolności. Taka szansa już się nigdy nie powtórzy!
Małgorzata Wyżykowska
AKADEMIA EUGENIUSZA
Centrum Wspierania Rozwoju Dziecka
www.akademiaeugeniusza.eu
Zapraszamy do dyskusji:
Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.