Bezpłatne leki dla seniorów
Leki, które będą przysługiwały bezpłatnie osobom powyżej 75. roku życia, znajdą się w odrębnym wykazie na liście refundacyjnej - poinformował w Sejmie minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
Dodał przy tym, że będą to leki stosowane przede wszystkim u osób starszych. Szacuje się, że ok. 17 proc. wystawianych recept nie jest wykupywanych z powodu braku pieniędzy w domowym budżecie, przez co pacjenci nie realizują tego, co zalecają im lekarze.
Większość w tej grupie stanowią najwięksi konsumenci leków, czyli osoby starsze. Resort zdrowia planuje odrębny wykaz bezpłatnych leków na liście refundacyjnej, czyli kategorię "S" - dla seniorów.
W wykazie miałyby się znaleźć wszystkie leki, "które są blisko limitu - na ryczałt i z nieco wyższym współpłaceniem", czyli na pewno leki tanie, a wśród leków droższych - te stosowane przede wszystkim u osób starszych. Lista ma być stopniowo poszerzana szczególnie o leki, które "z medycznego punktu widzenia są przypisane do starości", czyli takie, w których przypadku najmniejsze jest ryzyko nadużyć (min. objęta została by grupa inwalidów wojennych). Przy wpisaniu na listę ważne będzie kryterium medyczne.
Docelowo bezpłatne leki będą mogli zapisywać wszyscy lekarze, ale na początku takie uprawnienie będą mieli tylko lekarze podstawowej opieki zdrowotnej, znający swojego pacjenta od lat. Na podstawie numeru PESEL aptekarz wyda lek, który jest na odpowiedniej liście. Nie jest planowany próg dochodowy, aby nie było żadnych dodatkowych obciążeń dla pacjentów, którzy musieliby udowadniać, że takie leki im się należą. W Polsce mieszka obecnie ok. 2,7 mln. seniorów po 75 roku życia, którzy kupują rocznie prawie 82 mln opakowań leków refundowanych.
Gazeta Wyborcza przypomina, że gdy w 2000 r. Śląska Kasa Chorych jako pierwsza w kraju wprowadziła elektroniczny rejestr recept okazało się, że przeciętny ubezpieczony dostaje w ciągu roku sześć recept, a inwalida wojenny, który ma prawo do wszystkich leków na receptę za darmo - aż 300. Obecnie zdania ekspertów są podzielone. Zdaniem np. Marka Balickiego, byłego ministra zdrowia, skala nadużyć będzie niewielka, bo obecnie łatwo je wykryć. Z kolei Anna Knysok, wiceminister zdrowia w rządzie Jerzego Buzka uważa że lepiej wprowadzić inne rozwiązanie: osoba, która wydała już na leki w danym roku na przykład 2 tys. zł, następne otrzymuje bezpłatnie. Jej zdaniem to byłoby bardziej sprawiedliwe, ponieważ niektórzy emeryci mają wysokie dochody.
Źródło:rynekzdrowia.pl