Walczą z rakiem zabija ich głód
Wypowiedź: prof. dr hab. n.med. Jacek Fijuth, przewodniczący Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Onkologicznego, dr hab. n.med Stanisław Kłęk, prezes Polskiego Towarzystwa Żywienia Pozajelitowego i Metabolizmu.
Nawet u 20 proc. osób cierpiących na nowotwory wyniszczenie organizmu spowodowane brakiem odpowiedniego odżywiania jest bezpośrednią przyczyną zgonu. Niedożywienie diagnozuje się u 30 do nawet 90 proc. pacjentów, których dotyczy ta choroba. W ferworze nieustannie prowadzonych badań nad nowymi terapiami i ciągłego czekania na nowe leki przeciwnowotworowe, zapominamy o tym, co już istnieje, a ma ogromne znaczenie w procesie leczenia – prawidłowym odżywieniu organizmu.
- Niedożywienie w chorobach nowotworowych jest bardzo istotnym problemem. W niektórych przypadkach lokalizacji nowotworów, zwłaszcza w górnym odcinku przewodu pokarmowego, niedożywienie dotyczy ponad 80 proc. chorych. W ok 20 proc. przypadków niedożywienie może być bezpośrednią przyczyną zgonów - mówi newsrm.tv prof. dr hab. n.med. Jacek Fijuth, przewodniczący Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Onkologicznego.
Niedożywienie najczęściej stwierdza się u chorych z nowotworami układu pokarmowego oraz głowy i szyi, rzadziej u chorych z nowotworami tkanek miękkich, urologicznymi czy ginekologicznymi. Wśród chorych na raka trzustki, niedożywionych może być nawet 80-85 proc., u pacjentów cierpiących na raka żołądka, ten odsetek wynosi średnio 65-85 proc., natomiast na raka przełyku 60-80 proc. Dla porównania, w przypadku nowotworów urologicznych i ginekologicznych problem niedożywienia dotyczy 10-15 proc. pacjentów. Zaburzenia odżywiania mogą pojawić się również jako działanie niepożądane leczenia przeciwnowotworowego – radioterapii, chemioterapii czy zabiegu chirurgicznego.
Konsekwencją problemów z odżywianiem jest szybka utrata masy ciała, osłabienie mięśni, pogorszenie sprawności psychoruchowej, upośledzenie odporności, a także zaburzenia trawienia, wchłaniania i perystaltyki jelit. Gorzej goją się rany, częściej rozwijają się zakażenia i powikłania, wydłuża się czas hospitalizacji i rekonwalescencji chorego.
Dlatego eksperci zgodnie podkreślają, że integralną częścią terapii powinno być leczenie żywieniowe, polegające na przeprowadzeniu u każdego pacjenta oceny stanu odżywienia i zapotrzebowania na wszystkie niezbędne substancje odżywcze, a w razie potrzeby podawaniu mu – drogą doustną, dojelitową lub pozajelitową – odpowiednich ilości energii, białka, elektrolitów, witamin, pierwiastków śladowych i wody oraz monitorowaniu jego stanu klinicznego.
U dorosłego człowieka podaż białka powinna kształtować się na poziomie 0,8–1,5 g/kg m.c./dobę natomiast zapotrzebowanie energetyczne oscyluje na poziomie 25–35 kcal/kg m.c./dobę. W chorobie nowotworowej zapotrzebowanie organizmu na białko może wzrosnąć znacząco. Jest uzależnione od wielu czynników, jak stan odżywienia, stopień zaawansowania oraz lokalizacja nowotworu, metody leczenia, jak również stanu ogólnego pacjenta. Maksymalne zapotrzebowanie na białko powinno kształtować się na poziomie 2-3g/kg mc./dobę przy podaży energii nawet do 35-45 kcal/kg mc./dobę. Dodatkowo organizmowi należy dostarczać wszystkich niezbędnych makro i mikroskładników oraz witamin, które powinny być podawane w ilościach pokrywających zapotrzebowanie dobowe chorego.
Żywienie medyczne jest standardem postępowania u chorych z nowotworem zlokalizowanym w obrębie głowy i szyi, ponieważ są oni najczęściej narażeni na pogorszenie się stanu odżywienia i wyniszczenie nowotworowe. Powinno być także stosowane u chorych, u których stwierdza się:
-
brak możliwości włączenia diety doustnej przez ponad 7 dni, nawet jeżeli pacjent jest prawidłowo odżywiony,
-
obecne lub zagrażające niedożywienie (BMI < 18,5 kg/m2, niezamierzona utrata masy ciała > 10 proc. w ciągu 3–6 miesięcy przed rozpoczęciem leczenia),
-
brak możliwości utrzymania dziennego spożycia pokarmów, przekraczającego 60 proc. zalecanej normy przez ponad 10 dni,
-
nieprawidłowy wynik przesiewowej oceny stanu odżywienia, przeprowadzanej podczas przyjęcia do szpitala, wg jednej z dwóch metod: SGA lub NRS 2002.
Wybór metody żywienia medycznego powinien być oparty na analizie stanu klinicznego chorego, stopnia i rodzaju niedożywienia, planowanego okresu żywienia oraz okresu stosowania żywienia (np.: przedoperacyjne, pooperacyjne).
Czy tego chcemy czy nie, słodki smak kocha prawie każdy. Uwielbienie do niego wynika z naszych genów i czystej fizjologii. Słodycz oznacza dla mózgu szybko dostępną energię, dlatego nie powinno się z niej całkowicie rezygnować. Niektórzy próbują zastąpić tradycyjny cukier innymi słodkościami jak np. stewią, syropem daktylowym, cukrem kokosowym. Ile jest prawdy a ile mitu o ich właściwościach i czy rzeczywiście egzotyczne „słodziwa” pomogą nam pomóc w zrzuceniu zbędnych kilogramów?