Społeczne i zdrowotne uwarunkowania obyczajowości seksualnej współczesnych Polaków.
Ponad dwie trzecie Polaków (69%) potwierdza, że spotkało w swoim życiu prawdziwą miłość. Czy udało im się z nią stworzyć udany związek? Czy mając ponownie wybór, zdecydowalibyśmy się na tego samego partnera życiowego? Nad tymi i wieloma innymi kwestiami pochylą się uczestnicy konferencji naukowej „Społeczne i zdrowotne uwarunkowania obyczajowości seksualnej współczesnych Polaków; W 40. rocznicę wydania „Sztuki kochania” Michaliny Wisłockiej”, organizowanej w ramach Ogólnopolskich Debat o Zdrowiu Seksualnym.
Dla Polaków szczęście rodzinne jest wartością cenioną w największym stopniu. Okazuje się, że aż jedna czwarta z nas ma możliwość jego zaznania, będąc w związku z prawdziwą miłością swego życia. Dane te potwierdza badanie „Wybrane aspekty obyczajowości seksualnej Polaków”, zrealizowane w maju 2016 roku przez prof. Zbigniewa Izdebskiego, seksuologa z Uniwersytetu Warszawskiego, Przewodniczącego Komitetu Naukowego Konferencji i firmę Polpharma.
Miłość miarą szczęścia
Jak się okazuje, swoją drugą połówkę serca częściej spotykają kobiety niż mężczyźni (74% vs. 65%). Czy kobiety mają większe szczęście, czy zakochują się częściej, czy też może mają tendencję nazywania mniejszych uczuć większymi? Każdy z tych powodów ma swój mniejszy bądź większy wpływ na to, jak widzimy i definiujemy szczęście, prawdziwą miłość. Po prostu kobiety i mężczyźni w chęci spotkania i doświadczania tych uczuć są bardzo podobni, ale równocześnie jesteśmy też różni – mówi prof. Zbigniew Izdebski.
Choć Polacy chcą trwałej miłości, to zdania czy można kochać raz i do końca życia są podzielone. Jedna czwarta badanych zgadza się ze stwierdzeniem, że „miłość do jednego partnera przez całe życie jest niemożliwa”, z drugiej strony co druga osoba wierzy w taką miłość. I ponownie u kobiet wiara w jedną miłość na całe życie jest silniejsza niż u mężczyzn (56% vs. 49%).
Satysfakcja z podjętej decyzji
Gdy jednak zdecydujemy się na stworzenie trwałej relacji, to większość (78%) potwierdza słuszność swej decyzji i ponownie wybrałoby swojego partnera/partnerkę. Co ciekawe, w tym wypadku mężczyźni mają mniejszą chęć do zmian niż kobiety. W swobodnych, codziennych rozmowach mężczyźni często narzekają na swoje związki. Jednak badania wskazują, że większość z nich nie jest gotowa na zmiany i pozostaje na etapie użalania się. Ale na to składa się wiele uwarunkowań – komentuje prof. Izdebski.
Przyzwolenie na zdradę?
W 2013 roku CBOS analizując „Wartości i normy” społeczne podawał, że 85% polskiego społeczeństwa uważa zdradę współmałżonka za „zawsze złe i niczym nieusprawiedliwione działanie”. Wskazywał, że powoli zwiększa się akceptacja zdrady, choć zmiana ta nie była jeszcze istotna statystycznie.
Najnowsze badania prof. Izdebskiego pokazują dodatkowo inny obszar liberalizacji. Przyzwolenie (lub jego brak) na „małe skoki w bok” i kontakt seksualny poza stałym związkiem jest prawie takie samo jak na „długie romanse”. Obecnie 8% osób będących kiedykolwiek w związkach potwierdza, że było również w innym, równoległym związku. Jednocześnie mężczyźni dwukrotnie częściej niż kobiety akceptują seks i relacje poza związkiem.
Jest dobrze, ale trzeba pracować dalej
Jak więc wygląda obecnie obyczajowość seksualna Polaków? Prof. Izdebski podkreśla: 40 lat „Sztuki kochania” dr Michaliny Wisłockiej w kształtowaniu świadomości seksualnej w Polsce zrobiło bardzo wiele, ale przed nami jeszcze dużo do zrobienia w promocji zdrowia seksualnego i edukacji seksualnej. Może o tym choćby świadczyć fakt, że aż 44% kobiet zgadza się z tym, że kobiety często podczas życia seksualnego udają orgazm.
Czy tego chcemy czy nie, słodki smak kocha prawie każdy. Uwielbienie do niego wynika z naszych genów i czystej fizjologii. Słodycz oznacza dla mózgu szybko dostępną energię, dlatego nie powinno się z niej całkowicie rezygnować. Niektórzy próbują zastąpić tradycyjny cukier innymi słodkościami jak np. stewią, syropem daktylowym, cukrem kokosowym. Ile jest prawdy a ile mitu o ich właściwościach i czy rzeczywiście egzotyczne „słodziwa” pomogą nam pomóc w zrzuceniu zbędnych kilogramów?