Często mówimy : chcę być szczęśliwa/y…Tak naprawdę co to znaczy? Czym jest to upragnione szczęście? Jak je poczuć i zatrzymać żeby nie uciekło?
Aby dowiedzieć się czym jest szczęście musimy je najpierw zdefiniować. Wikipedia podaje: ,,…Szczęście jest emocją, spowodowaną doświadczeniami ocenianymi przez podmiot jako pozytywne…’’
Jeśli zatem szczęście to emocją odczuwaną przez nas jako pozytywne doświadczenie, to znaczy , że mamy w tym względzie pełną sprawczość i możemy aranżować sytuacje, które będą wywoływać w nas pozytywne odczucia. Naukowcy prześcigają się w podaniu recepty na szczęście i na aktywności, które nas takimi czynią. Postaramy się zebrać w punkty te, w które sami wierzymy:
1. Uprawianie wdzięczności, które ma swoje korzenie w religiach i filozofiach życiowych różnych epok. Wdzięczność, to radość z tego co dostaliśmy w od losu lub innych. Jeśli tuż przed zaśnięciem zamiast myśleć o stresujących wydarzeniach dnia jutrzejszego, niezapłaconych rachunkach i wywiadówkach, policzymy miłe wydarzenia dnia dzisiejszego, dobre gesty, uśmiech i bezinteresowność innych, dobre zdrowie i wiele innych drobiazgów, na które najczęściej nie zwracamy uwagi, poczujemy, że nasze dobre samopoczucie rośnie, a my stajemy się szczęśliwsi. Wyrażanie wdzięczności podnosi własną wartość, hamuje gniew, zbliża do ludzi.
2. Ćwiczenie optymizmu. Optymizmu można się nauczyć. Wystarczy unikać pesymistycznego wzorca wyjaśniania porażek, przestać ich upatrywać w swoich wadach, negatywnych przekonaniach na swój temat a zacząć dostrzegać udział okoliczności zewnętrznych, które są zmienne i specyficzne – jak twierdzi Martin Seligman twórca psychologii pozytywnej i badacz poczucia szczęścia u ludzi.
3. Uprawianie życzliwości. Okazuje się, że akty życzliwości - nawet te drobne – w stosunku do innych ludzi, wybitnie podnoszą dobry nastrój. Mówmy zatem komplementy innym, a zwłaszcza naszym najbliższym, róbmy drobne przysługi, zapytajmy starszych sąsiadów , czy nie potrzebują drobnych zakupów - przecież pakując bagażnik naszego auta zmieści się tak jeszcze chleb i masło dla starszej Pani z 4-tego piętra… uśmiechajmy się do spotkanych na spacerze nieznajomych… Pamiętajmy! Badania naukowe dowiodły, że to podnosi nasze poczucie szczęścia, a kiedy już ukształtujemy nawyk będzie to nasza cecha immanentna niczym wbudowany na stałe wiatraczek szczęścia.
4. Zwalczanie skłonności do zamartwiania się. Okazuje się, że kobiety mają większą skłonność do zamartwiania się i niechcianych powracających myśli tzw. ruminacji i częściej niż mężczyźni popadają w depresję. Jak przestać się zamartwiać? Można skorzystać z punktu 1. oraz 2. poniższego poradnika, można także strawestować Scarlett O’hara i zapewnić samego siebie, że jutro to tez dobry dzień na myślenie a jeśli sprawy nadal wracają uporczywym strumieniem ruminacji zapytać się samego siebie czy faktycznie mam na nie jakikolwiek wpływ, bo jeśli nie to lepiej przestać się martwić, gdyż jak podaje ,,wiarygodne źródło amerykańskich naukowców’’ 99% spraw, które spędzają nam sen z powiek po prostu nigdy się nie wydarza.
5. Ćwicz radzenie sobie ze stresem. Dobrze jest opanować sztukę radzenia sobie ze stresem i rozpoznać, kiedy warto działać i rozwiązywać problem (zwykle daje to lepsze rezultaty), a kiedy lepiej odpuścić sobie i zająć się poprawianiem nastroju. Wiedzę na temat strategii radzenia sobie ze stresem i zapobieganie stresowi możemy omówić ze specjalistami, psychologiem czy terapeutą.
6. Wybaczaj. Marek Aureliusz twierdził: Wyzbądź się poczucia krzywdy, a sama krzywda zniknie. Niewybaczona krzywda trzyma nas w pułapce przeszłości. Wybaczenie należy rozumieć jako zrozumienie, tego jak działa drugi człowiek i przełożyć to jakby na funkcję jego oprogramowania, lub określonego poziomu rozwoju mentalnego i emocjonalnego. Takie podejście ułatwi nam odpuszczenie, eliminację żalu i goryczy, które mają fatalny wpływ na nasze zdrowie. Ktoś kiedyś powiedział, że niewybaczenie i wiążące się z nim często pragnienie zemsty jest jak picie trucizny z intencją by ukarać naszego krzywdziciela. Nie pijmy trucizny, uwolnijmy się od niej- wybaczając.
7. Pielęgnuj relacje z innymi ludźmi. Niedawno zakończyły się amerykańskie badania psychologiczne, które trwały ponad 70 lat i poprzez obserwacje wybranych do eksperymentów losów ludzi, miały dać odpowiedź na pytanie, co nas tak naprawdę uszczęśliwia najbardziej .Okazało się, że relacje z innymi, bowiem związek między szczęściem a relacjami z ludźmi jest dwukierunkowy. Szczęśliwi łatwiej nawiązują przyjaźnie, zaś bliskie związki, nawet samo przebywanie wśród ludzi, podnoszą zadowolenie z życia
9. Czerp radość z życia. Chwytaj dzień – nawoływał Horacy i miał rację po dziś dzień! Celebrujmy dobre chwile dnia, nie skupiajmy się na tych niemiłych. Potraktujmy je jako przeciwwagę do tych momentów, kiedy odczuwamy radość. Wszak czy cieszyłoby nas słońce, gdyby grzało nieustannie? Cieszy znacznie bardziej, kiedy wychodzi po deszczu.
10. Uprawiaj prostotę i zaangażowanie. Prostota życia rozumiana jako umiarkowanie i równowaga. Pomyślmy czy naprawdę potrzebne jest nam kolejne ubranie czy gadżet, będzie nas cieszyć w momencie zakupu a już po paru dniach okazuje się , że mogliśmy się bez niego obyć. Nie kupujmy niczego pod wpływem kaprysu chwili, złych, smutnych emocji czy opinii i presji innych. Prowadząc skromniejsze życie wzbogacasz swoją egzystencję. Współczesne społeczeństwo konsumpcyjne twierdzi coś innego? Nie wierz. Mieszkająca od wielu lat w Japonii Dominique Loreau przyjęła styl życia swojej przybranej ojczyzny. Jest on oparty na zasadzie "mniej znaczy więcej", stosowanej we wszystkich dziedzinach - od spraw materialnych po życie duchowe. Uporządkuj mieszkanie, opróżnij szafy, porzuć kompulsywne zakupy, jadaj skromniej, zajmij się swoim ciałem i umysłem. Tajemnicą harmonii jest życie proste, skromne i świadome – jego rezultatem - elegancja, dobre samopoczucie i szczęśliwe życie.
Anna Proch, psycholog
Jeśli ktoś z Państwa ma swoje sprawdzone sposoby na uzyskanie i zatrzymanie w sobie poczucia szczęścia zapraszamy do podzielenia się z nami, chętnie zamieścimy najciekawsze pomysły na łamach naszego portalu, a jak wiemy już z wcześniejszych publikacji naszego psychologa - już samo pisanie o szczęściu może sprawić , że poczujemy się lepiej i szczęśliwiej - czego Państwu i sobie niezmiennie życzymy - zespół TDZ.
Z cyklu: „Odchudzanie? - co nie pyka - zdaniem psychodietetyka
Psychodietyk - osoba , która pracuje z klientem nad psychologicznymi barierami na drodze do osiągnięcia satysfakcjonującej wagi ciała i zdrowego stylu życia poprzez:
wypracowanie zdrowych nawyków żywieniowych
wzmocnienie motywacji
zmianę niesprzyjających przekonań i zachowań
wzmacnianie poczucia własnej wartości
regulację emocji , dzięki którym możliwa jest eliminacja nadmiernego jedzenia
Mechanizm oszczędnościowego genotypu czyli dlaczego diety są nieskuteczne?
Po utracie upragnionych kilogramów będących skutkiem stosowania diety przynajmniej 90% osób powróci do swojej normalnej wagi, a często nawet ją przekroczy. Dzieje się tak dlatego, że zastosowanie diety wyzwala w naszym organizmie niestrudzone, genetycznie uwarunkowane mechanizmy przystosowania się do głodu, które posiadamy w spadku od ewolucji.
Powrót do poprzedniej wagi po zakończeniu diety nie jest związany z brakiem siły woli jak większość z nas myśli, ale z mechanizmem fizjologicznym jaki ewolucja wbudowała w nasze organizmy , byśmy mogli przetrwać jako gatunek ludzki czasu chłodu i głodu. Nosi on nazwę mechanizm oszczędnościowego genotypu. Obrazowo mówiąc: jeśli mamy do czynienia z dwoma jednojajowymi bliźniakami a jeden z nich przeszedł dietę, to jeśli po jej zakończeniu zje tyle samo co brat bliźniak , który na diecie nie był, to ten pierwszy przytyje a ten drugi nie. Podczas chudnięcia organizm przestawia swój metabolizm tak, aby uzyskać z określonej ilości pokarmu więcej kalorii i w miarę możliwości zaczyna gromadzić zapasy. To trochę tak jakby zaczął myśleć: ,,skoro teraz brakuje jedzenia, to trzeba się przygotować na taką ewentualność w przyszłości i zgromadzić rezerwy…”
Każda osoba, która stosowała diety odchudzające, polegające na radykalnej zmianie składników żywieniowych a także ich racji, po powrocie do ,,normalnego odżywiania’ ’poczuje, że jego łaknienie jest większe a ta sama ilość pokarmu wywołuje większy wzrost otyłości. Te mechanizmy metaboliczne są tym wyraźniejsze, im częściej ktoś dietę stosował.
Co zatem zamiast diety odchudzającej?
Dobre, zdrowe nawyki żywieniowe pozwalają utrzymać nasz organizm w dobrej formie zarówno psychicznej jak i fizycznej. Raz wypracowany nawyk, ukształtowany w naszej psychice jako pożądany, pozostaje z nami do końca życia. Zatem kształtowanie dobrych nawyków żywieniowych to długi proces ale niewątpliwie wpływa na lepszą kondycje całego organizmu-tak fizyczną jak i psychiczną.
Anna Proch psycholog, psychodietetyk