Stymulacja mózgu pomaga poruszać się w VR
Naukowcy odnieśli pierwsze sukcesy w pracach nad metodami interakcji ludzi z wirtualną rzeczywistością za pomocą bezpośredniej stymulacji mózgu. O swoim osiągnięciu informują w piśmie „Frontiers in Robotics and AI”.
Badaczom z Uniwersytetu Waszyngtońskiego udało się z sukcesem przeprowadzić demonstrację, podczas której posiłkowali się jedynie informacjami pochodzącymi z bezpośredniej stymulacji mózgu – bez udziału takich zmysłów jak wzrok, słuch czy dotyk.
"Wirtualna rzeczywistość jest dzisiaj tworzona za pomocą wyświetlaczy, słuchawek i gogli, lecz ostatecznie to nasz umysł kreuje naszą rzeczywistość" – mówi jeden z autorów publikacji, prof. Rajesh Rao. Jak dodaje, w swoich badaniach naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego przekonali się, że ludzki mózg może zastosować wprowadzone do niego bezpośrednio i nieznane wcześniej informacje, i wykorzystać je do poruszania się w wirtualnym świecie bez udziału zmysłów.
W swoim eksperymencie naukowcy zastosowali metodę przezczaszkowej stymulacji magnetycznej (ang. transcranial magnetic stimulation). Zadaniem ludzi biorących udział w eksperymencie było poruszanie się po różnego rodzaju labiryntach. W nawigowaniu wspomagała ich sztuczna stymulacja wizualna w postaci tzw. fosfenów czyli zjawiska "błysków w oku". Naukowcy podają, że po otrzymaniu stymulacji osoby badane kierowały się w dobrą stronę w 92 proc. przypadków. Bez wskazówek z zewnątrz badanym udawało się znaleźć prawidłową drogę przez labirynt jedynie w 15 proc. przypadków.
Wyniki badania sugerują również, że ludzie są w stanie nauczyć się lepiej rozpoznawać tego rodzaju sztuczną stymulację – wyniki poprawiały się bowiem z upływem czasu.
Naukowcy podkreślają, że jest to jedynie początek drogi w kierunku stworzenia urządzenia, które mogłoby mieć zastosowanie w poza laboratorium. Aktualnie pracują nad potencjalnymi sposobami tworzenia za pomocą bezpośredniej stymulacji mózgu bardziej skomplikowanych efektów wizualnych oraz innych zmysłowych odczuć, które aktualnie trudno odtworzyć w rozszerzonej czy wirtualnej rzeczywistości.
"Postrzegamy te wyniki jako bardzo mały krok na drodze do większej wizji, obiecującej nieinwazyjne dostarczanie bogatych doświadczeń zmysłowych bezpośrednio do mózgu" – podkreśla prof. Rao. – "Na dłuższą metę może to mieć ważne konsekwencje dla wspomagania ludzi z deficytami zmysłowymi, jak również przyczynić się do tworzenia znacznie bardziej realistycznych doświadczeń wirtualnej rzeczywistości".
(PAP, ao)