Mieszkańcy Cesarstwa Rzymskiego chorowali na malarię
Badania ludzkich szczątków sprzed 2000 lat potwierdzają, że na terenie Cesarstwa Rzymskiego chorowano na malarię - informuje pismo "Current Biology”.
Malaria to poważna, mogąca doprowadzić do śmierci choroba, przenoszona przez komary. Co roku na malarię umiera na świecie około 450 000 ludzi – większość stanowią dzieci przed piątym rokiem życia.
Naukowcy związani z McMaster's Ancient DNA Centre zbadali zęby pobrane od 58 dorosłych i dziesięciorga dzieci pochowanych na trzech cmentarzach z czasów rzymskich: Isola Sacra, Velia i Vagnari. Dwa pierwsze znajdowały się w pobliżu ważnych portów, na trzecim chowano głównie robotników rolnych. Groby pochodziły z okresu od I do III wieku naszej ery.
Wykorzystując nowe techniki badawcze, naukowcy przeanalizowali DNA pobrane z miazgi zębowej. W przypadku dwóch osób pochowanych w Velia i Vagnari udało się wyizolować i oczyścić ponad połowę mitochondrialnego DNA specyficznego dla zarażającego ludzi zarodźca malarii Plasmodium falciparum.
Zdaniem specjalistów malaria mogła być istotną przyczyną zgonów w Cesarstwie Rzymskim – zwłaszcza, że źródła pisane wskazują na występowanie w starożytnej Grecji i Rzymie przebiegających z gorączką chorób o obrazie wskazującym na malarię.
Plasmodium falciparum pozostaje najważniejszym powodującym malarię pasożytem w Afryce subsaharyjskiej. Jest też najbardziej niebezpieczny – powoduje najwięcej zgonów z powodu malarii.
(PAP, ao)