Nowoczesny prodrobot trafił do szpitala w Krakowie Prokocimiu
Wart 200 tys. zł nowoczesny prodrobot, pozwalający m.in. ćwiczyć chodzenie, trafił w poniedziałek do szpitala dziecięcego w Krakowie Prokocimiu. To jedno z nielicznych takich urządzeń rehabilitacyjnych w Polsce.
Prodrobot odwzorowuje wzorce ludzkiego chodu oraz oferuje ćwiczenia niespotykane w innych tego typu urządzeniach. To zautomatyzowany trenażer, dzięki któremu dzieci dużo szybciej odzyskają sprawność.
Robota zakupiła dla szpitala fundacja Tesco Dzieciom. Fundusze na urządzenie zostały zebrane podczas V charytatywnego biegu, organizowanego przez tę fundację we wrześniu.
Jak powiedziała dziennikarzom rehabilitantka Bogusława Banaś, dzięki robotowi wiele dzieci po raz pierwszy będzie miało możliwość imitacji chodu. "Maszyna da dzieciom prawidłowe wzorce chodzenia" – zaznaczyła.
Jednym z pierwszych pacjentów, którzy skorzystają z rehabilitacji robotem, będzie 10-letni Kamil z porażeniem mózgowym. "Kamil na co dzień porusza się na wózku, ma bardzo duże trudności z poruszaniem się. Dzięki robotowi może osiągnąć zakres ruchów, który jest dla niego nieosiągalny, typu przysiady, symulacja wejścia na schody czy nawet bieg. Dzięki robotowi Kamil pierwszy raz ma możliwość wykonania ruchów, których nigdy nie doświadczył" – powiedziała mama chłopca Katarzyna Rajczyk.
Bartłomiej Wielogróski, prezes firmy, która wyprodukowała robota, zaznaczył, że to pierwsze takie urządzenie w Krakowie. Maszyna jest "polską myślą". Zaprojektował ją pięć lat temu Grzegorz Piątek. "Urządzenie jest unikatowe w skali światowej" – powiedział Wielogórski i wyjaśnił, że większość tego typu urządzeń nie jest projektowanych dla dzieci, a dla dorosłych.
"Motto naszego szpitala to +Życie dziecka dobrem najważniejszym+. Aby je realizować sięgamy po najnowsze technologie, których przykładem jest właśnie trenażer chodu. To urządzenie służyć będzie codziennie pacjentom, dając im szansę na normalne funkcjonowanie" – powiedział dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie Maciej Kowalczyk.
Jak podkreślił, placówka potrzebuje wiele osób i instytucji, które wsparłyby jej działalność. "Powiem nieskromnie, że najbardziej potrzebuje tego wysoko specjalistyczny szpital, szpital ostatniej szansy dla dzieci" – przyznał dyrektor i podziękował sponsorom, które pomagają szpitalowi.
Codziennie w szpitalu w Prokocimiu rehabilitowanych jest ok. 180 pacjentów. Wśród nich są dzieci hospitalizowane i te, które dojeżdżają na ćwiczenia z domu. Po przeszkoleniu personel będzie kwalifikował pacjentów, którzy mogą najwięcej zyskać dzięki rehabilitacji z użyciem robota. Docelowo może to być nawet kilkanaście pacjentów dziennie.
(fot: fundacjatesco.pl)
(PAP, ao)