TERAPIA GERSONA – CZY MOŻNA WYLECZYĆ SIĘ JEDZENIEM?
Terapia Gersona – reprezentowana przez kliniki na Węgrzech i w Meksyku, przez wielu postrzegana jako naturalny sposób na wiele dolegliwości - została opracowana przez Maxa Gersona, lekarza medycyny o bardzo otwartym umyśle, który nie znalazłszy rozwiązania na własne problemy zdrowotne w medycynie konwencjonalnej, zaczął sięgać po to, co stworzyła natura.
Wszystkiemu winna migrena
Dr Gerson, jako młody lekarz cierpiał na uciążliwą i bardzo uprzykrzającą życie migrenę, która wykluczała go częstokroć z czynnego życia i aktywności. Starsi koledzy po fachu doradzili mu wówczas: „musisz nauczyć się z tym żyć, około pięćdziesiątki trochę ci się poprawi”. Młody Gerson był załamany perspektywą kolejnych dwudziestu pięciu lat z wyniszczającą migreną u boku. Zdesperowany zaczął eksperymentować z żywnością, eliminując ze swojej diety wszystko poza jabłkami, których miał pod dostatkiem. Okazało się, że jego poszukiwania przyniosły mu całkowite wyzbycie się uciążliwych bóli głowy. I tak, na podstawie doświadczeń i eksperymentów na własnym organizmie opracował dietę sprzyjającą leczeniu migreny. Pacjenci dr. Maxa chętnie korzystali z proponowanych zasad żywienia, gdyż okazało się, że są one pomocne w większości przypadków i działają uzdrawiająco. Po pewnym czasie okazało się jednak, że pewien pacjent, który skorzystał z protokołu żywieniowego Gersona, wyzbył się nie tylko niepożądanych migren, ale również gruźlicy skóry! Było to wielkie zaskoczenie tak dla pacjenta, jak też lekarza. Ten incydent spowodował lawinę zdarzeń: zaczęto przyglądać się opracowanej diecie, która okazała się być pomocna również na inne rodzaje gruźlicy. I tak od migreny dr. Gerson doszedł do doświadczenia, w którym okazało się, że opracowana dieta jest skuteczna w przypadku bardzo wielu chorób przewlekłych, w tym nowotworów!
Protokół żywieniowy Maxa Gersona został opracowany i rozpowszechniany w USA w latach 50. Po śmierci doktora wielką pasjonatką i kontynuatorką dzieła stała się jego córka, Charlotte Gerson, która dziś przekroczyła już 96 rok życia.
Ale na czym to wszystko polega?
Terapia Gersona jest to bardzo ścisły protokół żywieniowy, który skrupulatnie określa, co należy spożywać, czego zaś absolutnie nie można, jeśli chce się dojść do zdrowia. W dużym skrócie ujmując: dieta ta opiera się na spożywaniu produktów w 100% wegańskich, czyli roślinnych: nie należny zatem spożywać niczego, co ma pochodzenie zwierzęce. Jest to również dieta niskobiałkowa i nisko tłuszczowa – jedynym dozwolonym tłuszczem jest olej lniany, również w określonych ilościach. Podstawą jednak całej terapii i tym, co jest niezbędne w procesie zdrowienia i oczyszczania organizmu z toksyn i chorobotwórczych czynników są SOKI. Oczywiście soki te muszą być przygotowane w domu za pomocą wyciskarki wolnoobrotowej, spożyte zaraz po ich sporządzeniu. Tu również protokół skrupulatnie określa, jakie soki należy wypić: podstawą są soki marchewkowe oraz marchewkowo-jabłkowe (8 szklanek dziennie), do tego dochodzą tzw. soki zielone z różnorodnych roślin liściastych (4 szklanki/dzień) oraz sok pomarańczowy (1 szklanka). I tak, po zsumowaniu otrzymujemy wynik 13 szklanek w ciągu dnia. Jest to bardzo duża ilość spożywanego świeżo wyciśniętego soku – jednak tylko taka pozwala zaopatrzyć organizm w niezbędne witaminy i mikroelementy, co skutkuje w efekcie końcowym zdrowieniem pacjentów z bardzo poważnych chorób. Należy pamiętać, że osoby stosujące terapię często leczą się z dość zaawansowanych chorób nowotworowych, nie ma więc mowy o drodze na skróty.
Do całości opracowanej diety dochodzi jeszcze skład dość specyficznych suplementów, których ilość i jakość zależy od dolegliwości.
Najbardziej kontrowersyjnym elementem terapii Gersona są lewatywy z kawy. Brzmi nieciekawie, jednak jest to niezbędny element całości, dzięki któremu organizm jest w stanie zaabsorbować tak dużą ilość wypijanych soków. Bez tego dziwnie kojarzonego zabiegu, terapia może zaszkodzić! Wszystko więc w protokole jest dopracowane, spójne i tak skomponowane, że dopiero całość przynosi zbawienne efekty.
Co jednak kiedy nie cierpimy na przewlekłe, zagrażające życiu choroby, interesuje nas jednak pozbycie się pomniejszych dolegliwości lub po prostu tzw. detoks? Można wtedy zastosować terapię, jako coś krótkotrwałego (np. trzytygodniowe oczyszczanie organizmu) bądź wprowadzić do codziennego funkcjonowania jej elementów, które z pewnością również przyniosą zmianę samopoczucia.
By jednak dobrze zrozumieć zasady Terapii Gersona, tego, jak przystosować ją do własnych potrzeb niezbędna jest lektura książki „Cud Terapii Gersona” z której krok po kroku dowiemy się tego, co niezbędne do poprawnego zastosowania protokołu.
Od dłuższego czasu we własnym domu praktykuję większość elementów Terapii Gersona. Po wielomiesięcznej praktyce moje zdrowie znacznie się poprawiło. Już dziś mogę powiedzieć, że również pozbyłam się bardzo uciążliwych migren, przewlekłych problemów z zatokami oraz uzależnienia od kropli do nosa (bez ich stosowania nie byłam w stanie oddychać). Dodatkowo wyleczyłam niedoczynność tarczycy, problemy skórne, bóle żołądkowe i wiele pomniejszych dolegliwości.
Na zachętę zaś dla wszystkich pań: od kiedy zmieniłam sposób żywienia, nie mam problemów z wagą przy jednoczesnym objadaniu się do woli.
Podsumowując dodam, że od kiedy zapoznałam się z Terapią Gersona, poznałam bardzo wiele osób, które dzięki tej niesamowitej diecie wyleczyły się z bardzo poważnych chorób; doświadczyłam radości ludzi, którym medycyna konwencjonalna nie była w stanie pomóc.
Aneta Fons
autorka profilu Anetka Zdrowieje: https://www.facebook.com/anetkazdrowieje/
przygotowująca książkę oraz blog dotyczący zdrowienia z terapią Gersona; autorka przepisów kulinarnych zgodnych z zasadami Terapii Gersona.
Z cyklu: „Odchudzanie? - co nie pyka - zdaniem psychodietetyka
Psychodietyk - osoba , która pracuje z klientem nad psychologicznymi barierami na drodze do osiągnięcia satysfakcjonującej wagi ciała i zdrowego stylu życia poprzez:
wypracowanie zdrowych nawyków żywieniowych
wzmocnienie motywacji
zmianę niesprzyjających przekonań i zachowań
wzmacnianie poczucia własnej wartości
regulację emocji , dzięki którym możliwa jest eliminacja nadmiernego jedzenia
Mechanizm oszczędnościowego genotypu czyli dlaczego diety są nieskuteczne?
Po utracie upragnionych kilogramów będących skutkiem stosowania diety przynajmniej 90% osób powróci do swojej normalnej wagi, a często nawet ją przekroczy. Dzieje się tak dlatego, że zastosowanie diety wyzwala w naszym organizmie niestrudzone, genetycznie uwarunkowane mechanizmy przystosowania się do głodu, które posiadamy w spadku od ewolucji.
Powrót do poprzedniej wagi po zakończeniu diety nie jest związany z brakiem siły woli jak większość z nas myśli, ale z mechanizmem fizjologicznym jaki ewolucja wbudowała w nasze organizmy , byśmy mogli przetrwać jako gatunek ludzki czasu chłodu i głodu. Nosi on nazwę mechanizm oszczędnościowego genotypu. Obrazowo mówiąc: jeśli mamy do czynienia z dwoma jednojajowymi bliźniakami a jeden z nich przeszedł dietę, to jeśli po jej zakończeniu zje tyle samo co brat bliźniak , który na diecie nie był, to ten pierwszy przytyje a ten drugi nie. Podczas chudnięcia organizm przestawia swój metabolizm tak, aby uzyskać z określonej ilości pokarmu więcej kalorii i w miarę możliwości zaczyna gromadzić zapasy. To trochę tak jakby zaczął myśleć: ,,skoro teraz brakuje jedzenia, to trzeba się przygotować na taką ewentualność w przyszłości i zgromadzić rezerwy…”
Każda osoba, która stosowała diety odchudzające, polegające na radykalnej zmianie składników żywieniowych a także ich racji, po powrocie do ,,normalnego odżywiania’ ’poczuje, że jego łaknienie jest większe a ta sama ilość pokarmu wywołuje większy wzrost otyłości. Te mechanizmy metaboliczne są tym wyraźniejsze, im częściej ktoś dietę stosował.
Co zatem zamiast diety odchudzającej?
Dobre, zdrowe nawyki żywieniowe pozwalają utrzymać nasz organizm w dobrej formie zarówno psychicznej jak i fizycznej. Raz wypracowany nawyk, ukształtowany w naszej psychice jako pożądany, pozostaje z nami do końca życia. Zatem kształtowanie dobrych nawyków żywieniowych to długi proces ale niewątpliwie wpływa na lepszą kondycje całego organizmu-tak fizyczną jak i psychiczną.
Anna Proch psycholog, psychodietetyk