Aktywność fizyczna a samopoczucie
Tak naprawdę niewiele trzeba, by poprawić swoje samopoczucie. Nawet niewielka aktywność fizyczna dostarcza organizmowi dawkę potrzebną do poprawienia humoru.
Badanie, przeprowadzone przez naukowców z uniwersytetu w Connecticut nie dotyczyło korzyści, które regularny ruch przynosi ciału (np. wzmocnienie układu krwionośnego) lecz aspektu psychologicznego. W eksperymencie udział wzięło 500 osób w średnim wieku, o różnym stopniu zaangażowania w sport, każdej z nich przez kilka dni towarzyszył akcelerometr.
Okazuje się, że brak aktywności fizycznej idzie w parze z najgorszym samopoczuciem, jednocześnie stwarzając przychylne warunki do rozwoju depresji. Im mniej ruchu, tym gorzej dla zdrowia psychicznego.
Już niewielka ilość ćwiczeń pozytywnie wpływa na sposób myślenia i postrzegania świata. Umiarkowana i intensywna aktywność fizyczna jeszcze skuteczniej oddala od stanów depresyjnych i negatywnego nastawienia do życia.
Obserwacje dotyczą zarówno tych, którzy od jakiegoś czasu żyją aktywnie, ale również uczestników, których dopiero badanie zmobilizowało do większego ruchu. Naukowcy tłumacza, że już minimalna doza ruchu, taka jak codzienny spacer dość szybko poprawia stan psychiczny. Jest to punkt wyjścia dla osób, które w ogóle nie uprawiają sportu. Aby nasz umysł mógł w pełni skorzystać z dobrodziejstw ruchu należy stopniowo zwiększać częstotliwość i intensywność ćwiczeń. Jedno jest pewne: ruch to zdrowie!
Psychodietyk - osoba , która pracuje z klientem nad psychologicznymi barierami na drodze do osiągnięcia satysfakcjonującej wagi ciała i zdrowego stylu życia poprzez:
wypracowanie zdrowych nawyków żywieniowych
wzmocnienie motywacji
zmianę niesprzyjających przekonań i zachowań
wzmacnianie poczucia własnej wartości
regulację emocji , dzięki którym możliwa jest eliminacja nadmiernego jedzenia
Mechanizm oszczędnościowego genotypu czyli dlaczego diety są nieskuteczne?
Po utracie upragnionych kilogramów będących skutkiem stosowania diety przynajmniej 90% osób powróci do swojej normalnej wagi, a często nawet ją przekroczy. Dzieje się tak dlatego, że zastosowanie diety wyzwala w naszym organizmie niestrudzone, genetycznie uwarunkowane mechanizmy przystosowania się do głodu, które posiadamy w spadku od ewolucji.
Powrót do poprzedniej wagi po zakończeniu diety nie jest związany z brakiem siły woli jak większość z nas myśli, ale z mechanizmem fizjologicznym jaki ewolucja wbudowała w nasze organizmy , byśmy mogli przetrwać jako gatunek ludzki czasu chłodu i głodu. Nosi on nazwę mechanizm oszczędnościowego genotypu. Obrazowo mówiąc: jeśli mamy do czynienia z dwoma jednojajowymi bliźniakami a jeden z nich przeszedł dietę, to jeśli po jej zakończeniu zje tyle samo co brat bliźniak , który na diecie nie był, to ten pierwszy przytyje a ten drugi nie. Podczas chudnięcia organizm przestawia swój metabolizm tak, aby uzyskać z określonej ilości pokarmu więcej kalorii i w miarę możliwości zaczyna gromadzić zapasy. To trochę tak jakby zaczął myśleć: ,,skoro teraz brakuje jedzenia, to trzeba się przygotować na taką ewentualność w przyszłości i zgromadzić rezerwy…”
Każda osoba, która stosowała diety odchudzające, polegające na radykalnej zmianie składników żywieniowych a także ich racji, po powrocie do ,,normalnego odżywiania’ ’poczuje, że jego łaknienie jest większe a ta sama ilość pokarmu wywołuje większy wzrost otyłości. Te mechanizmy metaboliczne są tym wyraźniejsze, im częściej ktoś dietę stosował.
Co zatem zamiast diety odchudzającej?
Dobre, zdrowe nawyki żywieniowe pozwalają utrzymać nasz organizm w dobrej formie zarówno psychicznej jak i fizycznej. Raz wypracowany nawyk, ukształtowany w naszej psychice jako pożądany, pozostaje z nami do końca życia. Zatem kształtowanie dobrych nawyków żywieniowych to długi proces ale niewątpliwie wpływa na lepszą kondycje całego organizmu-tak fizyczną jak i psychiczną.
Anna Proch psycholog, psychodietetyk