Tak dla Zdrowia logo

Aktualności

Zdrowie nie zna tematów tabu: choroby przenoszone drogą płciową

Choroby przenoszone drogą płciową można uznać za powszechny problem. Mimo to wciąż są one tematem tabu. U mężczyzn najczęściej przebiegają bezobjawowo, są nosicielami.  Objawowo natomiast chorują ich partnerki. Dlatego Panowie, wykonujący badania wywołujących je patogenów, dbają w dużej mierze o zdrowie swoich kobiet.


 

 

Mogłoby się wydawać, że w czasach nieograniczonego dostępu do wiedzy i wysokiej świadomości społecznej, nie ma czegoś takiego jak „wstydliwe” tematy. Tymczasem nadal pokutuje przeświadczenie, że choroby weneryczne dotykają tylko ludzi z określonych środowisk, kojarzą się z oczywistymi objawami, krępującymi wizytami u urologa, a ich zdiagnozowanie wiąże się z bolesnym i nieprzyjemnym pobraniem materiału. Warto zdać sobie sprawę, że każdego dnia na świecie, dochodzi do miliona zakażeń, które spowodowane są przez patogeny przenoszone drogą płciową – wtedy problem przestaje być niszowy.

Oprócz infekcji dolnych dróg moczowo-płciowych, nieleczone zakażenia STI (ang. sexually transmitted infections) mogą również powodować zapalenie najądrzy, gruczołu krokowego, a nawet prowadzić do bezpłodności. Tego typu infekcje charakteryzują się tym, że najczęściej przebiegają bezobjawowo, mężczyźni są nosicielami, a objawowo chorują ich partnerki. Zatem Panowie wykonując przesiewowe badania w kierunku chorób STI dbają i troszczą się o zdrowie swoich kobiet. Dla kobiet infekcje urogenitalne są szczególnie niebezpieczne w trakcie ciąży lub jej planowania.

Materiałem do wykonania badań STI jest zazwyczaj wymaz urologiczny lub ginekologiczny. Dzięki zastosowaniu nowoczesnej diagnostyki, opartej o analizę materiału genetycznego patogenów, uzyskano czułość, która pozwala na wykonanie badania z próbki porannego moczu.

1. Chlamydia trachomatis.

Zakażenia tym patogenem korelują u kobiet m.in. z występowaniem stanów zapalnych szyjki macicy, jajowodów, endometriozy, a także ryzykiem wystąpienia ciąży pozamacicznej oraz niepłodności. U mężczyzn zakażenie Ch. trachomatis powodować może stany zapalne najądrzy oraz zapalenie cewki moczowej. 70% tych zakażeń przebiega w sposób bezobjawowy lub z objawami łagodnymi. Ch. trachomatis powoduje również zapalenie spojówek, których źródłem zakażenia jest basen kąpielowy.

2. Neisseria gonorrhoeae (dwoinka rzeżączki).

Wywołuje rzeżączkę, która lokalizuje się tradycyjnie w narządach płciowych oraz coraz częściej, poza narządami płciowymi: w jamie ustnej i gardle oraz odbycie. U mężczyzn Neisseria gonorrhoeae wywołuje ostre zapalenie cewki moczowej, a u kobiet zakażenie szyjki macicy lub zmiany w pochwie. Konsekwencjami nieleczonej rzeżączki może być zapalenie najądrzy u mężczyzn, a powtarzających się zakażeń, także bezpłodność u kobiet.

3. Mycoplasma genitalium.

Uważa się za czynnik sprawczy zapalenia cewki moczowej u mężczyzn oraz szyjki macicy u kobiet. M. genitalium jest również prawdopodobną przyczyną występowania stanów zapalnych pęcherza moczowego.

4. Mycoplazma hominis.

To patogen, który obok powodowania infekcji układu moczowo płciowego u obojga płci, jest bardzo niebezpieczny dla kobiet w ciąży. Infekcja tym drobnoustrojem koreluje z infekcjami wewnątrzmacicznymi, zapaleniem łożyska, przedwczesnym porodem, a także w wyniku infekcji okołoporodowej - zapaleniem płuc lub OUN u noworodków. Szacuje się, że około 70 % osób aktywnych seksualnie jest nosicielem mykoplazm. Infekcje tymi drobnoustrojami cechują się różnorodnością oraz często bezobjawowym nosicielstwem, co sprawia że ich rozpoznanie nastręcza dużo trudności.

5. Ureaplasma urealyticum i Ureaplasma parvum.

Zakażenia tymi patogenami u mężczyzn przebiegają zazwyczaj pod postacią ostrych zapaleń przedniego odcinka cewki moczowej, jednak nieleczone mogą prowadzić do zapalenia najądrzy. U kobiet objawy infekcyjne zlokalizowane są przede wszystkim w obrębie dolnego odcinka dróg moczowo-płciowych, jednak nieleczone mogą rozprzestrzenić się na narządy miednicy mniejszej czyli jajniki, jajowody oraz macicę. Te groźne powikłania doprowadzają do rozwoju bezpłodności, poronień bądź ciąży pozamacicznej.

Różnicowanie tych dwóch gatunków ureaplazm jest możliwe tylko dzięki identyfikacji genetycznej drobnoustroju i jednocześnie celowe, ponieważ dużo większe znaczenie kliniczne, szczególnie w odniesieniu do patologii ciąży, wykazuje U. urealyticum.

6. Trichomonas vaginalis.

Rzęsistek pochwowy pasożytuje w drogach moczowo-płciowych. Miejscem bytowania u kobiet jest pochwa, kanał szyjki macicy i pęcherz moczowy, a zakażenie zazwyczaj przebiega objawowo. Natomiast u mężczyzn miejscem bytowania tego pasożyta jest cewka moczowa. Jednak może również, w sposób bezobjawowy, zasiedlić gruczoł krokowy i zarażać partnerkę.

Aby zmotywować Polaków do troski o zdrowie swoje i partnera/partnerki, sieć laboratoriów medycznych Diagnostyka, prowadzi ogólnopolskie kampanie profilaktyczne. Są one skierowane zarówno do kobiet, jak i mężczyzn w różnym wieku, dla dzieci i osób starszych. Do tej pory skorzystało z nich kilkaset tysięcy osób.

Tegoroczna kampania pt. „Czy wszystko gra?” skierowana jest do osób zapracowanych i zajętych opieką nad rodziną, które ze względu na nadmiar obowiązków zapominają o sobie. W tym zaniedbywaniu siebie przeważają Panowie, którzy badają się 3 razy rzadziej od Pań!

Dlatego w trakcie jesiennego etapu kampanii, który skierowany jest do mężczyzn, sieć Diagnostyka poza badaniami ogólnymi, oferuje zestaw 6 powyższych patogenów chorób moczowo-płciowych. Co ważne, nie trzeba iść na wizytę z pobraniem wymazu z cewki moczowej, co dla większości Panów jest dyskomfortowe - wystarczy dostarczyć próbkę porannego moczu.

Obecny etap kampanii trwa od 11 września do 30 listopada 2017 roku. W tym czasie, ze strony wszystkogra.diagnostyka.pl, pobrać można bony na badania, w obniżonej o 40% cenie, które zrealizować należy do końca grudnia 2017.

wypracowanie zdrowych nawyków żywieniowych

wzmocnienie motywacji

zmianę niesprzyjających przekonań i zachowań

wzmacnianie poczucia własnej wartości

regulację emocji , dzięki którym możliwa jest eliminacja nadmiernego jedzenia



Mechanizm oszczędnościowego genotypu czyli dlaczego diety są nieskuteczne?

Po utracie upragnionych kilogramów będących skutkiem stosowania diety przynajmniej 90% osób powróci do swojej normalnej wagi, a często nawet ją przekroczy. Dzieje się tak dlatego, że zastosowanie diety wyzwala w naszym organizmie niestrudzone, genetycznie uwarunkowane mechanizmy przystosowania się do głodu, które posiadamy w spadku od ewolucji.

Powrót do poprzedniej wagi po zakończeniu diety nie jest związany z brakiem siły woli jak większość z nas myśli, ale z mechanizmem fizjologicznym jaki ewolucja wbudowała w nasze organizmy , byśmy mogli przetrwać jako gatunek ludzki czasu chłodu i głodu. Nosi on nazwę mechanizm oszczędnościowego genotypu. Obrazowo mówiąc: jeśli mamy do czynienia z dwoma jednojajowymi bliźniakami a jeden z nich przeszedł dietę, to jeśli po jej zakończeniu zje tyle samo co brat bliźniak , który na diecie nie był, to ten pierwszy przytyje a ten drugi nie. Podczas chudnięcia organizm przestawia swój metabolizm tak, aby uzyskać z określonej ilości pokarmu więcej kalorii i w miarę możliwości zaczyna gromadzić zapasy. To trochę tak jakby zaczął myśleć: ,,skoro teraz brakuje jedzenia, to trzeba się przygotować na taką ewentualność w przyszłości i zgromadzić rezerwy…”

Każda osoba, która stosowała diety odchudzające, polegające na radykalnej zmianie składników żywieniowych a także ich racji, po powrocie do ,,normalnego odżywiania’ ’poczuje, że jego łaknienie jest większe a ta sama ilość pokarmu wywołuje większy wzrost otyłości. Te mechanizmy metaboliczne są tym wyraźniejsze, im częściej ktoś dietę stosował.

Co zatem zamiast diety odchudzającej?

Dobre, zdrowe nawyki żywieniowe pozwalają utrzymać nasz organizm w dobrej formie zarówno psychicznej jak i fizycznej. Raz wypracowany nawyk, ukształtowany w naszej psychice jako pożądany, pozostaje z nami do końca życia. Zatem kształtowanie dobrych nawyków żywieniowych to długi proces ale niewątpliwie wpływa na lepszą kondycje całego organizmu-tak fizyczną jak i psychiczną.

Anna Proch psycholog, psychodietetyk


 
Podziel się na Facebooku

Reklama
Partnerzy
logo_baron_366x100.jpg
Wyszukaj artykuł