Dwie sylaby: ta-ta, ma-ma, ba-ba. Nasze dziecko uczy się ich bardzo szybko. To, co wymówi po raz pierwszy, powoduje przypływ niesamowitych emocji. Dwie sylaby – ma-ma, ta-ta, ba-ba – i świat wydaje się bardziej radosny. Każdy chce być tym pierwszym, kogo zawoła dziecko.

Słowem, które słyszymy najczęściej jako pierwsze z maleńkich ust dziecka, jest mama. Być może dzieje się tak dlatego, iż wyraz ten jest nieustannie w jego obecności powtarzany. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby tym pierwszym słowem było tata! W jaki sposób to osiągnąć? Ojcowie – do roboty!

Do nas też przecież należy wychowanie dziecka! Każdy z rodziców przekazuje mu cząstkę siebie. Przekażmy mu to, o czym marzymy! Nowe życie powstaje z dwóch połówek i my także jesteśmy za to życie odpowiedzialni. Kształtowanie umysłu dziecka wymaga pracy obojga rodziców.

Tak więc, tatusiowie, zaczynajmy od podstaw! Na wstępie zastąpmy mamę w niektórych obowiązkach. Pozwólmy ukochanej kobiecie na chwilę tylko dla siebie. Może będzie miała ochotę na odżywczą maseczkę? Albo na relaks w wannie?

Po kilkunastu minutach odpoczynku powróci do nas jeszcze bardziej kochana, uśmiechnięta i zadowolona z życia, które dzieli z tak wspaniałym mężczyzną!
Warto, by tata również uczestniczył w wychowaniu dziecka. za kilka lat nie będzie w stanie odbudować relacji, której nie nawiąże z dzieckiem w dzieciństwie. Rozmowa, dotyk, to najlepsze, co tata może dać swojemu dziecku.

Jeśli własny zapał połączymy z doświadczeniem i instynktem macierzyńskim jego mamy, możemy mieć pewność, że nasze dziecko będzie zdrowe, uśmiechnięte, a przede wszystkim szczęśliwe.

Drogie mamy! Oddajcie swoje ukochane pociechy na dłużej w ręce taty. Niech poczuje ciepłą, delikatną i pachnącą skórę dziecka. Nauczy się z nim być i opiekować się tak samo troskliwie, jak wy. Być może wówczas, w najmniej oczekiwanym momencie, z maleńkich usteczek Waszego maluszka usłyszycie cichuteńkie ta-ta. Zapewniam, że w takiej chwili najpełniej poczuje, co znaczy być ojcem.

Krzysztof Baran
ta-ta Kornelki