Rak piersi – dlaczego tak bardzo się go boimy?
Październik był czasem, gdy bardzo dużo mówiło się o raku piersi i walce z nim. Kampanie społeczne, gwiazdy, media – wszystko wkoło zachęcało kobiety do profilaktyki. Wciąż jest jednak spora grupa pań, która nie udała się na badania. Dlaczego tak wiele z nas jak ognia unika wizyty lekarskiej?
Według American Cancer Society rak piersi to najczęściej występujący u pań rodzaj nowotworu: stanowi 25% wszystkich nowotworowych diagnoz u kobiet na całym świecie. Wiemy, że dla wielu chorych kończy się tragicznie i dlatego tak bardzo się go obawiamy. – To prawda, rak piersi jest śmiertelnie groźny, ale zwykle dopiero wtedy, gdy zostanie wykryty w zaawansowanym stadium. W większości przypadków zdiagnozowanie go odpowiednio wcześnie daje szanse na całkowite wyleczenie – podkreśla dr Tomasz Majewski, chirurg onkolog ze Szpitala Medicover. Tutaj docieramy do sedna sprawy, a więc badań profilaktycznych.
Zaledwie kilka chwil
Wiedząc jak bardzo skomplikowane jest leczenie raka, wiele kobiet myśli, że i jego profilaktyka nie jest prosta. W rzeczywistości jest zupełnie inaczej. – Na diagnozę raka piersi składa się kilka elementów. O ten podstawowy każda z pań może, a nawet powinna zadbać sama i to rozpoczynając już od 20. roku życia – mam tutaj na myśli samobadanie. Należy wykonywać je regularnie, co miesiąc. Kobiety miesiączkujące powinny to robić między piątym a dziesiątym dniem cyklu, a te po menopauzie w jeden określony dzień miesiąca. Dodatkowo raz w roku piersi powinny być też przebadane przez lekarza, najlepiej chirurga onkologa – dodaje dr Tomasz Majewski ze Szpitala Medicover.
Kolejnym istotnym badaniem jest mammografia czyli prześwietlenie biustu wiązką promieni Roentgena. Pozwala ono wykryć ewentualne zmiany nowotworowe. Pierwszy raz powinno się ją wykonać w okolicach 40. urodzin i powtarzać co dwa lata, nawet jeśli samobadanie nie sygnalizuje żadnych niepokojących zmian. Uzupełnieniem dla mammografii jest USG piersi. Jeżeli wyniki mammografii bądź ultrasonografii zaniepokoją lekarza, pacjentkę kieruje się na biopsję.
– Samobadanie piersi wymaga od pacjentki poświęcenia na nie zaledwie kilku minut przynajmniej raz w miesiącu. Mammografia to również kilka minut, w dodatku tylko raz na dwa lata, z kolei na USG należy zarezerwować sobie około kwadransa – mówi dr Tomasz Majewski. – Dziś nawet rozszerzona diagnostyka nie trwa długo, bo cały pakiet badań, które obejmują także te bardziej zaawansowane metody jak biopsja gruboigłowa, można wykonać w zaledwie pół godziny. To naprawdę niewiele, w szczególności, gdy na szali jest nasze zdrowie i życie – dodaje.
Dokładnie kontroluj
Profilaktyczne badania pozwalają wykryć raka piersi nawet gdy nie daje on jeszcze żądnych objawów - w bardzo wczesnym stadium. Jednak z czasem jednak nasze ciało może nam wysyłać sygnały ostrzegawcze. Co powinno zwrócić naszą uwagę? – Najczęściej kobiety zgłaszają się do lekarza, ponieważ wyczuły w swoim biuście guzek. W około 35% przypadków jego lokalizacją jest zewnętrzny górny kwadrant piersi, najrzadziej stwierdza się go w dolnym wewnętrznym kwadrancie – mówi dr Tomasz Majewski ze Szpitala Medicover. Inne niepokojące objawy to ich zauważalna asymetria piersi, obrzęk bądź zmiany na ich skórze (np. wgniecenie, wciągnięcie, zaczerwienienie, owrzodzenie) albo w obrębie brodawek (wciągnięcie, jednostronna wydzielina), a także powiększenie okolicznych węzłów chłonnych. Jeśli zauważymy u siebie tego rodzaju symptomy, zgłośmy się do lekarza jak najszybciej. W ten sposób możemy zyskać sporo tak cennego przy leczeniu tej choroby czasu.
wypracowanie zdrowych nawyków żywieniowych
wzmocnienie motywacji
zmianę niesprzyjających przekonań i zachowań
wzmacnianie poczucia własnej wartości
regulację emocji , dzięki którym możliwa jest eliminacja nadmiernego jedzenia
Mechanizm oszczędnościowego genotypu czyli dlaczego diety są nieskuteczne?
Po utracie upragnionych kilogramów będących skutkiem stosowania diety przynajmniej 90% osób powróci do swojej normalnej wagi, a często nawet ją przekroczy. Dzieje się tak dlatego, że zastosowanie diety wyzwala w naszym organizmie niestrudzone, genetycznie uwarunkowane mechanizmy przystosowania się do głodu, które posiadamy w spadku od ewolucji.
Powrót do poprzedniej wagi po zakończeniu diety nie jest związany z brakiem siły woli jak większość z nas myśli, ale z mechanizmem fizjologicznym jaki ewolucja wbudowała w nasze organizmy , byśmy mogli przetrwać jako gatunek ludzki czasu chłodu i głodu. Nosi on nazwę mechanizm oszczędnościowego genotypu. Obrazowo mówiąc: jeśli mamy do czynienia z dwoma jednojajowymi bliźniakami a jeden z nich przeszedł dietę, to jeśli po jej zakończeniu zje tyle samo co brat bliźniak , który na diecie nie był, to ten pierwszy przytyje a ten drugi nie. Podczas chudnięcia organizm przestawia swój metabolizm tak, aby uzyskać z określonej ilości pokarmu więcej kalorii i w miarę możliwości zaczyna gromadzić zapasy. To trochę tak jakby zaczął myśleć: ,,skoro teraz brakuje jedzenia, to trzeba się przygotować na taką ewentualność w przyszłości i zgromadzić rezerwy…”
Każda osoba, która stosowała diety odchudzające, polegające na radykalnej zmianie składników żywieniowych a także ich racji, po powrocie do ,,normalnego odżywiania’ ’poczuje, że jego łaknienie jest większe a ta sama ilość pokarmu wywołuje większy wzrost otyłości. Te mechanizmy metaboliczne są tym wyraźniejsze, im częściej ktoś dietę stosował.
Co zatem zamiast diety odchudzającej?
Dobre, zdrowe nawyki żywieniowe pozwalają utrzymać nasz organizm w dobrej formie zarówno psychicznej jak i fizycznej. Raz wypracowany nawyk, ukształtowany w naszej psychice jako pożądany, pozostaje z nami do końca życia. Zatem kształtowanie dobrych nawyków żywieniowych to długi proces ale niewątpliwie wpływa na lepszą kondycje całego organizmu-tak fizyczną jak i psychiczną.
Anna Proch psycholog, psychodietetyk