Czas na czyste powietrze
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) alarmuje: skażenie środowiska naturalnego jest przyczyną 15–20 % wszystkich przedwczesnych zgonów[i]. A według Raportu Europejskiej Agencji Środowiska, w 2013 roku w 41 europejskich krajach tylko zanieczyszczenie powietrza pyłem zawieszonym przyczyniło się do przedwczesnej śmierci ponad 460 tysięcy osób[ii].
[i] Raport Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska „Stan środowiska w Polsce. Sygnały 2016. Biblioteka monitoringu środowiska 2017, str. 6. Dostępny online: http://www.gios.gov.pl/images/dokumenty/pms/raporty/GIOS_Sygnaly_2016.pdf.
[ii] Raport Europejskiej Agencji Środowiska, dostępny online: https://www.eea.europa.eu/highlights/stronger-measures-needed/table-10-1-premature-deaths
Lista szkodliwych substancji, powstających w wyniku naszej własnej działalności – głównie korzystania z domowych pieców węglowych, kominków, transportu samochodowego – jest bardzo długa. Największym problemem wydaje się obecnie zanieczyszczenie powietrza pyłem zawieszonym, tlenkami azotu, tzw. ozonem troposferycznym, wielopierścieniowymi węglowodorami aromatycznymi (głównie benzoalfapirenem) oraz dioksynami. Wszystko to wpływa negatywnie na stan zdrowia całej populacji. Dlatego właśnie ustala się normy dopuszczalnego zanieczyszczenia powietrza, których przekroczenie zobowiązuje do podejmowania określonych działań, takich jak m.in. ogłaszanie ostrzeżeń i alarmów dla mieszkańców danego terenu.
Według raportu Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, który prowadzi monitoring stanu środowiska naturalnego, np. w styczniu 2016 r. ponadnormatywne stężenia pyłu zawieszonego PM10 zanotowano na 92% stanowisk pomiarowych w całym kraju. Poziom informowania o zagrożeniu został przekroczony na 7 stanowiskach w woj. śląskim i małopolskim. Na dwóch stacjach – w Pszczynie i Krakowie – wystąpiło przekroczenie poziomu alarmowego[i].
Dane z 2017 roku będą zapewne gorsze, gdyż w pierwszych jego miesiącach alarm smogowy ogłaszany był w bardzo wielu miastach. Najczęściej i w największym nasileniu smog pojawia się w aglomeracjach krakowskiej, górnośląskiej, rybnicko-jastrzębskiej. Za najlepsze można natomiast uznać powietrze w aglomeracjach szczecińskiej i trójmiejskiej. Jeśli zaś chodzi o zanieczyszczenia komunikacyjne, to normy przekraczane są m.in. w Krakowie, Warszawie, Wrocławiu, na Górnym Śląsku, Łodzi i Bydgoszczy[ii].
Dane Europejskiej Agencji Środowiska dowodzą również, że Polska jest krajem najbardziej skażonym w Europie rakotwórczym benzoalfapirenem[iii].
Wpływ tych zanieczyszczeń na nasze organizmy jest silny i wieloraki: od nieodczuwalnych zmian fizjologicznych i oddziaływania na układ nerwowy począwszy, przez powodowanie problemów z układem oddechowym i podrażnień oczu, nosa, gardła, aż po nowotwory złośliwe. W przypadku dzieci nienarodzonych może w skrajnych przypadkach dojść nawet do obumarcie płodu[iv]. Oddychanie zanieczyszczonym powietrzem powoduje zaostrzenie takich chorób jak POChP i astma, prowadzi też do częstszych infekcji dróg oddechowych, zwłaszcza u dzieci i osób starszych[v]. Ponieważ najdrobniejsze cząstki pyłu zawieszonego mają zdolność przenikania z pęcherzyków płucnych do krwioobiegu, skażenie powietrza podnosi ciśnienie krwi i zwiększa ryzyko wystąpienia niedokrwiennego udaru mózgu oraz zawału serca, zaostrza też niewydolność serca[vi].
Według WHO zanieczyszczenie powietrza odpowiada także za ok. 15 proc. przypadków raka płuca. W niektórych miastach Polski stężenie rakotwórczego benzoalfapirenu osiąga poziom odpowiadający wypaleniu od kilkuset do nawet trzech tysięcy papierosów rocznie[vii].
Skażenie powietrza może być też odpowiedzialne za część przypadków raka pęcherza i innych nowotworów, nie pozostaje również bez wpływu na układ nerwowy. U dzieci i młodzieży może skutkować np. słabszą koncentracją i w konsekwencji gorszymi wynikami w nauce. U dorosłych zaś przyspiesza starzenie się układu nerwowego i sprzyja depresji, a niewykluczone, że również chorobie Alzheimera[viii].
Drobne cząsteczki zanieczyszczeń potrafią przenikać przez barierę łożyskowo-naczyniową do organizmów nienarodzonych dzieci. Podejrzewa się związek jakości powietrza, którym oddycha ciężarna matka, z ryzykiem rozwoju m.in. białaczki limfoblastycznej i nowotworu gałki ocznej we wczesnym okresie życia dziecka, a także z wolniejszym rozwojem dziecka i upośledzeniem jego funkcji poznawczych. Co szczególnie istotne, zanieczyszczone powietrze może doprowadzić do wcześniactwa, niższej wagi urodzeniowej, a nawet do poronienia[ix].
Ogólnie rzecz biorąc, zanieczyszczenie powietrza zawsze skraca oczekiwaną długość życia. Jak się szacuje, w 2013 roku w Polsce przyczyniło się do przedwczesnego zgonu ponad 50 tysięcy osób[x].
Trudno oszacować koszty ekonomiczne i społeczne spowodowane zanieczyszczeniem środowiska. Podejmuje się jednak coraz bardziej energiczne działania na rzecz poprawy tej sytuacji, zarówno na szczeblu lokalnym, jak i centralnym. Pionierem w walce o czyste powietrze jest miasto Kraków – najbardziej skażona aglomeracja w Polsce. Rośnie także społeczna świadomość zagrożenia. Wśród ruchów społecznych walczących o czyste powietrze na wyróżnienie zasługuje „Polski alarm smogowy”.
Realizowane są też programy na rzecz poprawy jakości powietrza, finansowane m.in. z funduszy unijnych. Startuje również projekt realizowany w ramach zadania z zakresu zdrowia publicznego w ramach Narodowego Programu Zdrowia na lata 2016-2020 przez Centrum Rozwojowe Genetycznych Badań Nowotworów Złośliwych Read-Gene. Hasło projektu dobrze oddaje istotę problemu: Czas na czyste powietrze! Jest nadzieja, że dzięki zaangażowania środowisk lekarskiego i nauczycielskiego, a także przedstawicieli instytucji rządowych i pozarządowych oraz dziennikarzy zwiększy się świadomość polskiego społeczeństwa w kwestii zagrożeń zdrowotnych, do których przyczynia się zanieczyszczone powietrze.
Konsultacja: dr n. med. Piotr Dąbrowiecki
[i] Raport Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, dz. cyt.
[ii] Tamże.
[iii] Raport Europejskiej Agencji Środowiska, dostępny online: https://www.eea.europa.eu/pl/highlights/niezbedne-sa-bardziej-zdecydowane-dzialania, dostęp: 1.9.2017
oraz: https://www.eea.europa.eu/data-and-maps/figures/annual-mean-bap-concentrations-in-2014, dostęp: 1.9.2017
Ostatni raport: https://www.eea.europa.eu/publications/air-quality-in-europe-2016, dostęp: 1.9.2017.
[iv] J. Jędrak, E. Konduracka, A. Baddyda, P. Dąbrowiecki, Wpływ zanieczyszczeń powietrza na zdrowie, 2017, Publikacja pod patronatem Polskiego Towarzystwa Medycyny Środowiskowej, Wojskowego Instytutu Medycznego oraz Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP, dostępna online: http://krakowskialarmsmogowy.pl/files/images/ck/14882713101616070935.pdf, dostęp: 1.9.2017.
[v] Tamże, s. 58.
[vi] Tamże, s. 52.
[vii] Tamże, s. 66.
[viii] Tamże, s. 57.
[ix] Tamże, s. 83-87.
[x] Raport Europejskiej Agencji Środowiska, dostępny online: https://www.eea.europa.eu/highlights/stronger-measures-needed/table-10-1-premature-deaths, dostęp: 1.9.2017.
wypracowanie zdrowych nawyków żywieniowych
wzmocnienie motywacji
zmianę niesprzyjających przekonań i zachowań
wzmacnianie poczucia własnej wartości
regulację emocji , dzięki którym możliwa jest eliminacja nadmiernego jedzenia
Mechanizm oszczędnościowego genotypu czyli dlaczego diety są nieskuteczne?
Po utracie upragnionych kilogramów będących skutkiem stosowania diety przynajmniej 90% osób powróci do swojej normalnej wagi, a często nawet ją przekroczy. Dzieje się tak dlatego, że zastosowanie diety wyzwala w naszym organizmie niestrudzone, genetycznie uwarunkowane mechanizmy przystosowania się do głodu, które posiadamy w spadku od ewolucji.
Powrót do poprzedniej wagi po zakończeniu diety nie jest związany z brakiem siły woli jak większość z nas myśli, ale z mechanizmem fizjologicznym jaki ewolucja wbudowała w nasze organizmy , byśmy mogli przetrwać jako gatunek ludzki czasu chłodu i głodu. Nosi on nazwę mechanizm oszczędnościowego genotypu. Obrazowo mówiąc: jeśli mamy do czynienia z dwoma jednojajowymi bliźniakami a jeden z nich przeszedł dietę, to jeśli po jej zakończeniu zje tyle samo co brat bliźniak , który na diecie nie był, to ten pierwszy przytyje a ten drugi nie. Podczas chudnięcia organizm przestawia swój metabolizm tak, aby uzyskać z określonej ilości pokarmu więcej kalorii i w miarę możliwości zaczyna gromadzić zapasy. To trochę tak jakby zaczął myśleć: ,,skoro teraz brakuje jedzenia, to trzeba się przygotować na taką ewentualność w przyszłości i zgromadzić rezerwy…”
Każda osoba, która stosowała diety odchudzające, polegające na radykalnej zmianie składników żywieniowych a także ich racji, po powrocie do ,,normalnego odżywiania’ ’poczuje, że jego łaknienie jest większe a ta sama ilość pokarmu wywołuje większy wzrost otyłości. Te mechanizmy metaboliczne są tym wyraźniejsze, im częściej ktoś dietę stosował.
Co zatem zamiast diety odchudzającej?
Dobre, zdrowe nawyki żywieniowe pozwalają utrzymać nasz organizm w dobrej formie zarówno psychicznej jak i fizycznej. Raz wypracowany nawyk, ukształtowany w naszej psychice jako pożądany, pozostaje z nami do końca życia. Zatem kształtowanie dobrych nawyków żywieniowych to długi proces ale niewątpliwie wpływa na lepszą kondycje całego organizmu-tak fizyczną jak i psychiczną.
Anna Proch psycholog, psychodietetyk