Czy białaczka jest uleczalna?
Jedyną szansą na pełne wyleczenie chorego na białaczkę jest przeszczepienie szpiku lub krwiotwórczych komórek macierzystych. Inne metody mogą doprowadzić do remisji choroby (co nie zawsze gwarantuje jej trwałość), a ich celem jest przedłużenie życia i utrzymanie dobrego stanu ogólnego pacjenta.
Nie u każdego chorego można jednak wykonać transplantację szpiku. A jeśli dany Pacjent zakwalifikuje się już do przeszczepienia – trzeba wyszukać dla niego zgodnego Dawcę, co jest bardzo trudne. Tylko 25 procent chorych ma zgodnego dawcę rodzinnego. Szanse na znalezienie niespokrewnionego „bliźniaka genetycznego” wynoszą w najlepszym przypadku 1: 20 000. Dlatego tak ogromny wpływ na rezultat leczenia, mają decyzje pojedynczych osób. Im więcej osób zadeklaruje się jako potencjalny Dawca szpiku, tym łatwiej można znaleźć zgodnego Dawcę dla chorego.
Co to jest białaczka?
Białaczki to duża grupa złośliwych chorób nowotworowych układu krwiotwórczego. Choroba powoduje zmiany leukocytów, czyli białych krwinek we krwi, zarówno w aspekcie jakościowym (leukocyty przestają spełniać swe zadania), jak i ilościowym (namnażają się w zbyt szybkim, niekontrolowanym tempie). Zmutowane komórki krążą po organizmie przez krwiobieg, niszcząc zdrowe komórki i atakując różne organy, np. węzły chłonne, wątrobę, nerki czy śledzionę. Istnieją różne podziały białaczek, w zależności od wybranego kryterium, np.: ostre i przewlekłe, szpikowe, limfoblastyczne czy limfocytowe. Przewlekła białaczka limfocytowa jest najczęściej występującym nowotworem krwi u dorosłych. U dzieci dominuje ostra białaczka limfoblastyczna.
Jak się leczy białaczkę?
Z uwagi na to, że wyróżnia się wiele typów białaczek, ich leczenie oparte jest na różnych zasadach i schematach chemioterapii. Celem leczenia wszystkich postaci białaczek jest uzyskanie remisji, czyli upraszczając – doprowadzenie do braku objawów białaczki. Jeżeli jest to możliwe, terapia ma umożliwić całkowite wyleczenie lub jak najdłuższe przeżycie chorego w dobrym stanie ogólnym. Ostre białaczki, ze względu na szybki rozwój i agresywny przebieg, wymagają wdrożenia niezwłocznej diagnostyki i leczenia, zanim dojdzie do zagrażających życiu powikłań. Prowadzona jest intensywna terapia, która wymaga często wielomiesięcznego pobytu chorego w szpitalu, przez długi czas w izolatce. Przewlekłe białaczki leczy się mniej inwazyjnymi metodami – zwykle jest to chemioterapia w tabletkach lub dożylna, w przypadku diagnozy na etapie już bardziej zaawansowanej choroby.
Przełom w leczeniu przewlekłej białaczki szpikowej?
Przewlekła białaczka szpikowa, na którą jeszcze 20 lat temu chorzy umierali w przeciągu kilku lat, stała się obecnie chorobą przewlekłą, a nawet wyleczalną – w przyszłości może nawet zupełnie wyleczalną. Wszystko to dzięki poznaniu genetycznego podłoża choroby (specyficzna mutacja dająca komórkom białaczkowym „nieśmiertelność”) oraz przełomowemu odkryciu terapii celowanej, blokującej ten defekt, czyli inhibitorom kinazy tyrozynowej. Początkowym założeniem było, że chorzy będą je przyjmować do końca życia. Obecnie trwają badania kliniczne nad możliwością ich odstawienia w przypadku uzyskania trwałej odpowiedzi molekularnej – czyli w momencie, kiedy organizm samodzielnie będzie hamował nieprawidłowe mutacje w szpiku. Pierwsze wyniki badań są dosyć obiecujące, chociaż minie jeszcze wiele lat, zanim zostanie potwierdzona ich skuteczność.
Przeszczepienie skuteczne, ale niebezpieczne
Obecnie jedynym potwierdzonym sposobem na pełne wyleczenie chorego na białaczkę jest przeszczepienie szpiku lub krwiotwórczych komórek macierzystych z krwi obwodowej. Jest to jednak metoda obarczona dużym ryzykiem powikłań, dlatego decyzję o przeszczepieniu podejmuje się, kiedy oczekiwane korzyści znacznie przewyższają ryzyko i nie ma innych, skuteczniejszych metod leczenia. Transplantacje szpiku stosuje się w większości w przypadkach ostrych białaczek. Aby pacjent mógł być zakwalifikowany do przeszczepienia, paradoksalnie… musi być całkiem zdrowy. Dobry ogólny stan oraz choroba w fazie remisji są niezbędne, aby chory mógł przebyć kondycjonowanie, czyli intensywną chemioterapię, która zniszczy zupełnie szpik pacjenta. Ale zanim dojdzie do przeszczepienia – konieczne jest znalezienie zgodnego Dawcy.
Szansa na życie – zgodny Dawca
W pierwszej kolejności szuka się Dawców w rodzinie. Jednak prawdopodobieństwo znalezienia „bliźniaka genetycznego” wśród rodzeństwa to jedynie 25 procent. Większość chorych musi liczyć na Dawców niespokrewnionych. – Szanse na znalezienie zgodnego Dawcy w najlepszym przypadku wynoszą 1: 20 000. Przy rzadkim genotypie nawet 1 do kilku milionów. Dlatego właśnie każda osoba, która podejmie decyzję o gotowości do podzielenia się cząstką siebie i zarejestrowaniu się jako Dawca szpiku – jest na wagę złota. Każda taka osoba zwiększa szanse chorego na znalezienie swojego „bliźniaka genetycznego” i zyskanie możliwości wyzdrowienia – mówi Magdalena Przysłupska z Fundacji DKMS. – Na całym świecie zarejestrowanych jest ponad 30 mln osób. W polskim rejestrze – ponad 1,3 mln. To bardzo dużo, ale nadal co 5. chory nie znajduje zgodnego Dawcy i traci szansę na nowe życie. Dlatego wszystkie ośrodki Dawców, takie jak Fundacja DKMS, wciąż szukają nowych potencjalnych Dawców, aby ten procent chorych bez zgodnego Dawcy, systematycznie malał.
Dzięki zwiększaniu się świadomości ludzi na temat dawstwa szpiku coraz rzadziej diagnoza „białaczka” brzmi jak wyrok śmierci. Coraz więcej osób oddaje swój szpik lub komórki macierzyste, dając nadzieję na nowe życie chorym, potrzebującym transplantacji. Dzięki ciągłemu rozwojowi medycyny możliwe jest dłuższe i lepsze życie dla chorych hematoonkologicznych. Tak, coraz częściej białaczka jest wyleczalna.
informacja prasowa Fundacji DKMS "Naszpikuj się wiedzą"
wypracowanie zdrowych nawyków żywieniowych
wzmocnienie motywacji
zmianę niesprzyjających przekonań i zachowań
wzmacnianie poczucia własnej wartości
regulację emocji , dzięki którym możliwa jest eliminacja nadmiernego jedzenia
Mechanizm oszczędnościowego genotypu czyli dlaczego diety są nieskuteczne?
Po utracie upragnionych kilogramów będących skutkiem stosowania diety przynajmniej 90% osób powróci do swojej normalnej wagi, a często nawet ją przekroczy. Dzieje się tak dlatego, że zastosowanie diety wyzwala w naszym organizmie niestrudzone, genetycznie uwarunkowane mechanizmy przystosowania się do głodu, które posiadamy w spadku od ewolucji.
Powrót do poprzedniej wagi po zakończeniu diety nie jest związany z brakiem siły woli jak większość z nas myśli, ale z mechanizmem fizjologicznym jaki ewolucja wbudowała w nasze organizmy , byśmy mogli przetrwać jako gatunek ludzki czasu chłodu i głodu. Nosi on nazwę mechanizm oszczędnościowego genotypu. Obrazowo mówiąc: jeśli mamy do czynienia z dwoma jednojajowymi bliźniakami a jeden z nich przeszedł dietę, to jeśli po jej zakończeniu zje tyle samo co brat bliźniak , który na diecie nie był, to ten pierwszy przytyje a ten drugi nie. Podczas chudnięcia organizm przestawia swój metabolizm tak, aby uzyskać z określonej ilości pokarmu więcej kalorii i w miarę możliwości zaczyna gromadzić zapasy. To trochę tak jakby zaczął myśleć: ,,skoro teraz brakuje jedzenia, to trzeba się przygotować na taką ewentualność w przyszłości i zgromadzić rezerwy…”
Każda osoba, która stosowała diety odchudzające, polegające na radykalnej zmianie składników żywieniowych a także ich racji, po powrocie do ,,normalnego odżywiania’ ’poczuje, że jego łaknienie jest większe a ta sama ilość pokarmu wywołuje większy wzrost otyłości. Te mechanizmy metaboliczne są tym wyraźniejsze, im częściej ktoś dietę stosował.
Co zatem zamiast diety odchudzającej?
Dobre, zdrowe nawyki żywieniowe pozwalają utrzymać nasz organizm w dobrej formie zarówno psychicznej jak i fizycznej. Raz wypracowany nawyk, ukształtowany w naszej psychice jako pożądany, pozostaje z nami do końca życia. Zatem kształtowanie dobrych nawyków żywieniowych to długi proces ale niewątpliwie wpływa na lepszą kondycje całego organizmu-tak fizyczną jak i psychiczną.
Anna Proch psycholog, psychodietetyk