Tak dla Zdrowia logo

Aktualności

Szansa na nowe życie – jak wygląda pobranie szpiku z perspektywy Dawcy?

O procedurze rejestracji w bazie potencjalnych Dawców komórek macierzystych mówi się coraz więcej. Zamawiasz pakiet na www.dkms.pl, wypełniasz formularz, odsyłasz pałeczki do pobrania wymazu z jamy ustnej wraz z deklaracją, po 2 – 3 miesiącach otrzymujesz powiadomienie o rejestracji wraz z kartą Dawcy i… co dalej? Z okazji Ogólnopolskiego Dnia Dawcy Szpiku (13 października), tzw. Dawcy faktyczni – osoby, które podarowały swoim bliźniakom genetycznym szansę na nowe życie, uchyliły rąbka tajemnicy i podzieliły się swoją wiedzą o tym, jak wygląda proces oddawania szpiku i komórek macierzystych. Więcej na #mojahistoria

Liczy się każda minuta

W lipcu bieżącego roku otrzymałem telefon z informacją, że prawdopodobnie mam bliźniaka genetycznego, który pilnie potrzebuje moich komórek. Bez wahania wyraziłem zgodę. Zostałem umówiony na badanie krwi w najbliższej przychodni. Po kilku tygodniach stawiłem się w Oddziale Diagnostyczno – Zabiegowym na szczegółowe badania. Na kilka dni przed pobraniem szpiku musiałem przyjmować zastrzyki – tzw. czynnik wzrostu. Następnie odwiedziłem w/w Oddział gdzie przebiegła cała procedura pobrania komórek. Wszystko było mi objaśnione ze szczegółami. Samo pobranie komórek nie było takie straszne jak mi się wydawało i trwało ok. 5 godzin.

Faktycznie, cała procedura przebiega zwykle sprawnie i szybko. Nic dziwnego – w leczeniu chorób wymagających przeszczepienia, czas jest kluczowy. Zazwyczaj od momentu stwierdzenia zgodności pomiędzy Pacjentem a Dawcą (po wykonaniu tzw. typizacji potwierdzającej, czyli bezpośredniego porównania próbek krwi Dawcy i Pacjenta) do momentu oddania komórek macierzystych lub szpiku kostnego mija od jednego do trzech miesięcy. Czas jest zależny od stanu zdrowia Pacjenta.

Dwie metody pobrania

Zostałem zakwalifikowany jako Dawca szpiku z krwi obwodowej. Kilka dni przed zabiegiem zacząłem przyjmować niezbędny lek, który wywoływał bóle głowy i kręgosłupa, ale skutki uboczne łagodził lek przeciwbólowy. W dzień zabiegu przesiedziałem na fotelu prawie 7 godzin, ale w miłym towarzystwie pielęgniarek i innego Dawcy z fotela obok, ten czas szybko zleciał. Niedługo po zakończonym zabiegu dowiedziałem się, że została zebrana wymagana ilość szpiku i mogę wracać do domu.

Przeszczepienie szpiku od niespokrewnionego Dawcy to zabieg medyczny, stosowany powszechnie od lat 70. XX wieku. Wykonuje się go dwiema metodami. Od 1973r. przeprowadza się pobranie z talerza kości biodrowej, a od 1988r. stosuje się pobrania z krwi obwodowej. W 80 procentach przypadków stosuje się pobranie z krwi obwodowej (procedura przypomina oddawanie krwi). W pozostałych 20 procentach dokonuje się pobrania z talerza kości biodrowej, a o tym, która metoda zostanie wykorzystana, decyduje lekarz prowadzący Pacjenta. Wybór metody jest uzależniony m. in. od stanu zdrowia Biorcy i jego choroby.

Badania przeszłam w Krakowie, czyli w mieście, w którym mieszkam. Po badaniach odbyło się spotkanie z  lekarzem, który wytłumaczył cały przebieg pobrania szpiku i rozwiał wszelkie wątpliwości. Otrzymałam przy tym zestaw strzykawek z substancją namnażającą komórki i dokładną instrukcję, jak bezpiecznie wykonywać zastrzyki. Przyznam szczerze, że dni w których przyjmowałam Neupogen nie były dla mnie łatwe. I chociaż nie czułam się najlepiej, to myślałam sobie “Czym jest moje chwilowe kiepskie samopoczucie, w porównaniu z tym, co czuje i myśli Biorca.” Obawiałam się trochę momentu pobrania, ale wszystko poszło bez komplikacji.

Wysiłek ten polega m.in. na zmierzeniu się z niedogodnościami związanymi z pobraniem. Przy pobraniu komórek macierzystych z krwi obwodowej trzeba się liczyć z jednodniową wizytą w klinice pobrania. Na cztery dni przed pobraniem oraz w dniu pobrania Dawca musi przyjmować podskórnie tzw. czynnik wzrostu G-CSF, powodujący uwolnienie do krwioobiegu komórek macierzystych, występujących głównie w szpiku kostnym. W związku z tym, u Dawcy występować mogą symptomy grypopodobne, takie jak podwyższona temperatura, bóle kości, mięśni czy uczucie ogólnego rozbicia i zmęczenia. Skutecznie je łagodzą leki przeciwbólowe dostępne bez recepty (ibuprofen, paracetamol). Po samym pobraniu u niektórych Dawców mogą pojawić się takie objawy, jak ból w miejscu wkłuć, drętwienie i mrowienie języka, ust i palców, będące skutkiem chwilowego obniżenia poziomu wapnia we krwi. Szybko ustępują po podaniu preparatów zawierających wapń. Pobranie komórek macierzystych z talerza kości biodrowej wiąże się z dwu – trzydniowym pobytem w szpitalu, z uwagi na konieczność znieczulenia ogólnego. Ryzyko zagrażających życiu komplikacji jest znikome – lekarze oceniają je na mniej niż 1:50.000. Istnieje także niewielkie ryzyko infekcji rany. Po takim pobraniu występować może przez kilka dni bolesność w miejscach wkłuć, a w sporadycznych przypadkach mdłości czy bóle głowy, związane z przebyciem znieczulenia ogólnego. W miejscach wkłucia igieł w okolicy bioder pozostają zwykle dwa niewielkie ślady na skórze, które przez pewien czas mogą być tkliwe i nieco bolesne, jak stłuczenia.

Bezcenny dar – życie

Poszło błyskawicznie. Jeden wyjazd do Warszawy na badania, drugi na pobranie komórek macierzystych z krwi. To był mój najszczęśliwszy okres w życiu. Jednego dnia ofiarowałem komuś bezcenny dar – ŻYCIE. Równie sprawnie jak pobranie, przebiega zazwyczaj okres rekonwalescencji. Niektórzy Dawcy wracają do formy już po upływie jednego lub dwóch dni. Inni potrzebują nieco więcej czasu, zwykle około pięciu dni w przypadku pobrania szpiku z talerza kości biodrowej. Warto wiedzieć, że ubytek szpiku kostnego ulega całkowitej regeneracji już po upływie dwóch tygodni. Choć niedogodności zdrowotne w przypadku pobrania szpiku zwykle są niewielkie i krótkotrwałe, to każdy Dawca ma prawo skorzystać ze zwolnienia lekarskiego, a kodeks pracy gwarantuje mu 100% wynagrodzenie za czas jego nieobecności w pracy (związanej zarówno z badaniami wstępnymi, jak i pobraniem komórek z krwi obwodowej bądź szpiku). Większość Dawców zdecydowanie podkreśla, że te niewielkie niedogodności związane z pobraniem, są niczym w porównaniu do satysfakcji, że można było komuś pomóc.

To było niesamowite uczucie. To był jeden z najważniejszych momentów w moim życiu, kiedy faktycznie wiedziałem, że zrobiłem coś fajnego, coś dobrego. Wspaniałe uczucie – polecam!

 

 
Podziel się na Facebooku

Reklama
Partnerzy
apteki_tdz.jpg
Wyszukaj artykuł