Spaceruj aktywnie. Nordic Walking
Sport to zdrowie. Powtarzane jak mantra hasło nikogo nie dziwi i nikt mu nie zaprzecza. Wiemy, że aby lepiej się poczuć lub zrzucić parę kilogramów, musimy wstać z fotela i „wypocić kilka kalorii”. Wiedza wiedzą, ile razy jednak, po ciężkim dniu pracy, na samą myśl o wyjściu na siłownię czy zajęcia fitness mówimy sobie Może innym razem?. I trudno się dziwić, bo komu by się chciało ... ?
A gdyby tak można było zakosztować nieco ruchu na świeżym powietrzu niewielkim kosztem? Gdyby nie trzeba było ćwiczyć z ciężkimi hantlami, lecz dużo od nich lżejszymi kijkami? I gdyby przy okazji można było zabrać męża, dzieci, koleżankę z pracy na zwykły spacer?
O tym, że trzy wymienione powyżej przyjemności można połączyć w jedną sportową całość, wiedzą zaprawieni w Nordic Walking Finowie, którzy wymyślili tę niezwykle przyjemną i prostą formę fizycznej aktywności.
Włóczykij i Justyna Kowalczyk
Czy pamiętają Państwo bajkę „Muminki”? Jednym z bohaterów tej, bądź co bądź, fińskiej bajki był Włóczykij - chłopczyk, który lubił wałęsać się po świecie. Nosił ze sobą kij i tobołek jak większość innych obieżyświatów. Rzec by można - pierwsi Nordic Walkerzy!
Przyjmuje się, że rodowód tej formy aktywności, wywodzi się właśnie, z czasów gdy odległości pokonywało się na własnych nogach i aby im nieco ulżyć podpierało się na kiju. Bliższe pokrewieństwo Nordic Walking posiada jednak z narciarstwem. Nordic Walking początkowo był wykorzystywany jako forma letniego treningu dla narciarzy. Narciarze używali długich kijów narciarskich w celu przygotowania się do zawodów. Pod koniec lat 80-tych podjęto próby promowania Nordic Walking w kręgach sportowych. Wiele szkół uwzględniło je w swoich programach nauczania, lecz prawdziwą popularność wzbudziło dopiero pod koniec lat 90-tych. Jesienią 1999 roku, według sondażu Gallupa, ponad 280,000 Finów regularnie uprawiało Nordic Walking.
Jak to się robi?
Najprościej rzecz ujmując: chodzimy przy wykorzystaniu specjalnych kijków. Są one właściwie jedynym wymaganym elementem do uprawiania tego sportu. Strój, czas czy wreszcie miejsce, zależą wyłącznie od nas i naszych możliwości. Trening powinniśmy rozpocząć od marszu z kijkami luźno zwisającymi wzdłuż tułowia, szukając odpowiedniego rytmu marszu. Po odnalezieniu tego rytmu, należy połączyć krok z odepchnięciem się kijkiem w przeciwnej dłoni. Następnie opierając się na paskach rękojeści kijka, rozluźniamy uchwyt, a górna część tułowia, poprzez rotacje w przeciwnym kierunku, przyłącza się do odmachu ręki w tył. Nigdy nie wysuwamy do przodu dolnej części kijka. Kijek wbijamy w podłoże ukośnie pod kątem 60 stopni tak, aby znajdował się on na tym podłożu na wysokości pięty nogi wykrocznej. Kijki trzymamy blisko tułowia.
Aby poprawnie ćwiczyć warto jednak wziąć lekcję u specjalisty.
Korzyści z chodzenia
W porównaniu do zwykłego marszu, w większym zakresie angażujemy mięśnie ciała m.in. klatki piersiowej, tricepsów, bicepsów, ramion i brzucha. Zmniejszamy nacisk na piszczele, kolana, biodra i plecy. Odciążamy stawy. Usprawniamy układ oddechowy i sercowo- naczyniowy. Dzięki zwiększeniu mobilności górnego odcinka kręgosłupa, łagodzimy napięcia mięśniowe w okolicy barków. Chudniemy! – Nordic Walking pochłania ok. 400 kalorii na godzinę. Zwiększamy naszą kondycję - to w jakim tempie ćwiczymy zależy tylko od nas. Jeśli zwykły marsz już nam nie wystarcza, zmieniamy formę terenu na bardziej urozmaiconą. Wchodzimy pod górkę, chodzimy po plaży czy w lesie. Wprawni Nordic Walkerzy nakładają łyżworolki.
Dla kogo?
Ze względu na odciążenia stawów, polecany ludziom starszym i otyłym. Jako wspaniała forma relaksu dla ludzi zestresowanych i przepracowanych. Dla młodzieży jako wspomagający rozwój ruchowy, dla łaknących kontaktu z naturą, dla chcących aktywnie spędzić czas z przyjaciółmi. Dla wszystkich!
Zatem: Do marszu!!! :)
Katarzyna Kowalczyk
Tak dla Zdrowia