FINANSE INTERAKTYWNE
Raport Interaktywnie.com: Finanse w internecie / Beata Ratuszniak
Fraza "kredyty" jest wpisywana do wyszukiwarki Google ponad milion razy miesięcznie. Fraza "ubezpieczenia" - dziewięćset tysięcy razy. Dla aktywnych internautów sieć jest najważniejszym źródłem informacji o usługach finansowych.
Przez internet można zamówić praktycznie wszystkie rodzaje usług finansowych, jakie obecnie oferują banki. Dostępne on-line są typowe produkty bankowe, takie jak konta, różnego rodzaju kredyty i pożyczki, karty kredytowe, lokaty, fundusze inwestycyjne, ubezpieczenia, fundusze emerytalne. W sieci można także aplikować o usługi private banking czy umówić się na spotkanie z doradcą finansowym. Firmy mogą zamawiać leasing, factoring, usługi windykacji czy informacji gospodarczej.
Proces zakupu usługi finansowej przez internet, jego przebieg i czas trwania, zależą od procedur obowiązujących w konkretnym banku. Niektóre produkty można nabyć bez wychodzenia z domu. Tak jest w przypadku wielu kont osobistych, lokat, ubezpieczeń komunikacyjnych, a także niektórych kart kredytowych czy kredytów gotówkowych.
Kredyty hipoteczne należą do najpopularniejszych produktów finansowych sprzedawanych przez internet. Takie informacje przekazali nam przedstawiciele kilku największych serwisów, które pośredniczą w sprzedaży usług finansowych – Wirtualnej Polski, Money.pl, Bankier.pl, Finansosfera.pl. Bardzo popularne są także kredyty gotówkowe i inne produkty kredytowe, konta bankowe i ubezpieczenia komunikacyjne.
Produkty finansowe to w internecie jedna z najbardziej konkurencyjnych branż. A może nawet najbardziej konkurencyjna. Wystarczy wpisać do Google frazę „kredyt hipoteczny” czy „konto bankowe” by zobaczyć, ilu podmiotów walczy o uwagę użytkowników. A linki sponsorowane na te frazy tanie nie są.
Za jedno kliknięcie w link reklamujący kredyty zapłacić można nawet kilka złotych. Ceny zostały wywindowane przez konkurujące ze sobą banki, które mają ogromne budżety marketingowe. Rywalizacja jest zacięta, bo banki doskonale zdają sobie sprawę z tego, że w internecie są potencjalnie najlepsi klienci.
Ciekawym zjawiskiem jest rozwój witryn społecznościowych, na których użytkownicy zawierają transakcje finansowe między sobą, z pominięciem banków. Chodzi przede wszystkim o serwisy social lending, gdzie użytkownicy udzielają sobie wzajemnie pożyczek. Najpopularniejsze w polskim internecie serwisy social lending to należący do Blue Media Kokos.pl i Finansowo.pl, którego właścicielem jest spółka Kreativ. Działa także kilka mniejszych: Zakra.pl, Sekrata.pl, Pożycz.pl, Ducatto.pl.
Użytkownicy największych serwisów social lending zawierają nawet po kilka tysięcy transakcji miesięcznie. Pożyczki są udzielane na raczej niskie kwoty – średnia wartość waha się w różnych serwisach od kilkuset do tysiąca złotych. Oprocentowanie pożyczek społecznościowych nie jest niskie. Pożyczkodawcy ponoszą pewne ryzyko pożyczając pieniądze obcym osobom, w zamian liczą na wysoki zarobek. W popularnych serwisach social lending średnie oprocentowanie wynosi od dziesięciu do kilkunastu procent.
Koszt uczestnictwa w social lending nie jest wysoki. W Kokos.pl opłaty ponoszą tylko pożyczkobiorcy. Tu prowizja dla serwisu waha się od 0,5 do 5 proc. w zależności od ratingu danego użytkownika. Finansowo.pl pobiera od wszystkich użytkowników jednorazową opłatę rejestracyjną w wysokości 5 złotych. I dodatkowo od pożyczkobiorców prowizje od transakcji, przy czym ich wysokość zależy od kwoty zaciągniętego kredytu i waha się od 2 do 25 złotych netto. Serwis Pożycz.pl również pobiera opłaty od pożyczkobiorców – ich wysokość to 0,5 proc., a dodatkowo oferuje pożyczkodawcom możliwość odpłatnego promowania swojej oferty.
Choć pożyczki społecznościowe nie są najtańsze, mają swoich zwolenników. Jest to bowiem sposób na pozyskanie gotówki wówczas, gdy bank nie chce jej udzielić na przykład klientom figurującym w BIK. A jest to problem dość popularny - miesięcznie do Google kierowanych jest blisko 40 tys. zapytań o frazy „kredyt bez bik” i „pożyczka bez bik”.