Aktywność fizyczna chłopców i dziewczynek
Dyskusja tak dla Zdrowia : Aktywność fizyczna chłopców i dziewczynek. Czy płeć ma znaczenie?
„Od 16 lat pracuję w placówce oświatowej wspierającej rozwój dzieci. Prowadzę zajęcia z dziećmi i spotykam się z ich Rodzicami. Mimo ogromnych zmian jakie zaszły w ciągu tych lat, zwłaszcza w podejściu ojców do roli, jaką odgrywają w wychowaniu swoich dzieci, zauważyłam, i chciałabym podzielić się z Państwem swoimi spostrzeżeniami, że podejście do aktywności fizycznej chłopców i dziewczynek jest różne, a przecież, w moim przekonaniu, nie powinno zależeć od płci dziecka.
Często widuję ojców grających w piłkę ze swoimi synami, ale o wiele rzadziej z córkami. Kluby piłkarskie działające, czy to w małych miejscowościach, czy w miastach wojewódzkich, w większości nie mają sekcji dla dziewczynek. A przecież są kraje, gdzie piłka nożna kobiet jest popularna. Dlaczego więc nie tworzyć takich grup u nas? Być może na początku zainteresowanie nimi byłoby bardzo małe, ale od czegoś trzeba zacząć przełamywanie stereotypów.
To samo dzieje się na zajęciach ze wschodnich sztuk walki, które prowadzone są w wielu placówkach i na które Rodzice chętnie zapisują swoje pociechy. Odsetek uczęszczających na nie dziewczynek jest nieporównywalnie niższy niż chłopców. Panuje powszechne przekonanie, że po pierwsze: chłopak musi gdzieś wyładować swoją energię, a po drugie: dobrze, jak będzie umiał się bronić. Myślenie takie przeczy trochę faktom, według których to jednak dziewczynki są słabsze fizycznie, a przez to bardziej narażone na ataki agresji i od małego powinny być uczone, jak się przed nimi chronić.
Rodzice chłopców mając do wyboru zajęcia sportowe i np. językowe, częściej wybierają te pierwsze, podczas gdy Rodzice dziewczynek najczęściej zapisują je właśnie na naukę języka obcego, zajęcia plastyczne czy muzyczne. Oczywiście, są zajęcia w których uczestniczą głównie dziewczynki: balet, łyżwiarstwo figurowe, gimnastyka artystyczna. Nie są one jednak dostępne dla wszystkich.
A ja chciałabym porozmawiać o sprawności fizycznej na co dzień.
Słuchając nauczycieli wychowania fizycznego dowiaduję się od nich, że Rodzice dziewczynek znacznie częściej zwalniają je z zajęć, dziewczynki częściej także przynoszą zwolnienia lekarskie. Powszechnie znaną prawdą jest, że większość chłopców lubi W-F i niemożność uczestniczenia w tych zajęciach odbiera jako karę, podczas gdy dziewczynki same wymyślają setki powodów, by nie ćwiczyć na gimnastyce. I mimo, że piłkę i rower ma dzisiaj praktycznie każde dziecko, to pogląd, że tylko chłopcy dobrze ją kopią i tylko oni zostają kolarzami, jest w świadomości naszej, a tym samym naszych dzieci, jeszcze dość mocno zakorzeniony. I nawet jeśli Tata równie chętnie i intensywnie uczy jeździć na dwukołowym rowerku swojego syna i córkę, i jednakowo często zabiera oboje na wycieczki rowerowe, to do klubu Kolarskiego zapisuje tylko syna.
Na pewno są wyjątki i z pewnością w różnych regionach kraju wygląda to nieco inaczej. Ja opisuję tylko swoje spostrzeżenia, na przykładzie miasteczka powiatowego na Podlasiu. Jedyną dostępną tutaj formą aktywności fizycznej dla dziewczynek jest basen i właśnie pływanie jest tą dyscypliną, która daje jednakowe możliwości rozwoju dla wszystkich dzieci. Na basenie spotykam i Mamy i Tatusiów, zarówno z synami jak i córkami. W XXI wieku to jednak chyba trochę za mało?
A może się jednak mylę? Wiem, ze jest kryzys i wielu Rodzinom żyje się naprawdę ciężko, ale aktywność fizyczna naszych dzieci, to nasza "polisa" na przyszłość. Tak popularne na Zachodzie wspólne bieganie, u nas dopiero rozwija się, a na to nie potrzeba dużych pieniędzy. Chciałabym częściej widzieć biegające wspólnie Rodziny, bo przecież każde dziecko uwielbia spędzać czas ze swoimi Rodzicami i nic nie zachęci je do aktywności bardziej niż przykład jaki oni mu dają.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i zachęcam do dyskusji na temat sprawności fizycznej naszych pociech”.
Małgorzata Gryszel
Mama Malwinki