Tak dla Zdrowia logo

Aktualności

Dlaczego tyję JA?

Otyłość i kult szczupłej sylwetki.

Niezależnie od tego jaką branżą się zajmujemy, jakie mamy poglądy religijne i co robimy po godzinach zawsze podlegamy pewnym wytycznym wagowym. Dla jednych są to kategorie wizualnej atrakcyjności dla innych, zdrowotna konieczność. Bez względu na intencje walki o idealną masę ciała każdy fighter zadaje sobie pytanie jak działa przeciwnik.  Z okazji obchodzonego 24 października Dnia Walki z Otyłością warto zastanowić się:

Dlaczego tyjemy?
Oporni na diety i ćwiczenia okazują się być pacjenci zażywający leki. Do grupy leków tuczących zalicza się antydepresanty, pigułki antykoncepcyjne, tabletki na alergię oraz nerwicę. Wszystkie te leki spowalniają przemianę materii, zatrzymują wodę w organizmie i ingerują w gospodarkę hormonalną organizmu przez co - tyjemy.
Każdy z nas ma jakiś genetycznie uwarunkowany typ sylwetki przez co niektórzy nie tyją w ogóle, a inni muszą mocno na swoją sylwetkę pracować. Utrudnione zadanie mają osoby o problemach zdrowotnych, zwłaszcza tych o podłożu hormonalnym. Do chorób charakteryzujących się przybieraniem na wadze należą między innymi niedoczynność tarczycy, zespół Cushinga, zespół policystycznych jajników jak również menopauza, która zmienia całą gospodarkę hormonalną. Skłonności do przybierania na wadze często mają podłoże w genotypie, ale również w typie przyjętych od rodziny nawyków żywieniowych. Nieprawidłowe wzorce z dzieciństwa często kontynuowane są w dorosłym życiu. Na śniadanie czekoladowe płatki z mlekiem, w szkole drożdżówka i oranżada… Obiadowe przeboje pod postacią frytek, klopsów lub paluszków rybnych, potem słodkości jako podwieczorek w nagrodę za obiadek, a na kolację najlepiej budyń lub biały chleb, bez skórki z pastą jajeczną i majonezem. Mniej lub bardziej dokładny jadłospis każdego pyzatego dziecka. Gdzie w tym wszystkim są owoce, warzywa i nienasycone tłuszcze. Nie wypracowany umiar i świadomość to procentujący – czy raczej tyjący – błąd numer jeden.

Złe nawyki żywieniowe w dorosłym życiu potęguje siedzący tryb pracy. Podstawowy błąd to niedobory snu. Niewyspany organizm potrzebuje więcej kalorii by utrzymać się na pełnych obrotach. Chroniczny brak snu sprawia, że w ciągu dnia ciągle odczuwamy ssanie w żołądku oraz ochotę na coś słodkiego lub tłustego. Sytuacji nie ułatwia stresująca praca i życie w pośpiechu. Nie jest to jednak skuteczna wymówka to nie jedzenia śniadania, życia cały dzień kawa i objadania się wieczorem. Zamiast się usprawiedliwiać wystarczy zaplanować dzień wcześniej posiłki, a nawet przygotować pudełka na jedzenie i zdrowe kanapki. Warto w pobliżu mieć jabłko czy marchewkę oraz butelkę wody.

Dieta zarówno dorosłego jak i małego człowieka, to 4-5 częstych posiłków o małej objętości. Każde danie powinno być bogate w tłuszcze nienasycone, węglowodany złożone, warzywa, owoce, mięso nieprzetworzone oraz białe. Podjęta praca zawsze się opłaca, a przy konsekwentnym działaniu prowadzi do upragnionego celu. Diecie odchudzającej zawsze powinien towarzyszyć ruch. Dietetycy zalecają dietę niskokaloryczną do 1200 kalorii dziennie oraz przynajmniej godzinę intensywnego ruchu na dobę.

Tyjemy ponieważ nie chce nam się popracować nad konsekwencją, systematycznością i samodyscypliną. Oczekujemy szybkich efektów łatwym kosztem. Odchudzanie do walka ze sobą, swoimi słabościami, a trwałe zmiany ciała zaczynają się w najważniejszym jego miejscu czyli w głowie. Jeśli dalej będziemy ulegać reklamom i własnemu przeświadczeniu, że jedzenie to dobra nagroda lub pocieszenie to waga nie zacznie spadać. Przy okazji Dnia Walki z Otyłością warto nałożyć rękawice i zostać fighterem we własnej sprawie.

 
Podziel się na Facebooku

Reklama
Partnerzy
panoramic_art_366x96.jpg
Wyszukaj artykuł