Tak dla Zdrowia logo

Partnerzy społecznej kampanii Tak Dla Zdrowia

Mózg seniora w dobrej formie. Co lubią szare komórki i jak dbać o nasze “centrum sterowania” radzi dr Gabriela Muś, neurolog z domu opieki MEDI-system HONORATA

Udary mózgu, choroba Parkinsona, otępienie, w tym choroba Alzheimera – to główne schorzenia, które w powszechnej opinii wiążą się ze starością. Z jednej strony obserwujemy szereg zaburzeń, które dotykają seniorów – w tym najpoważniejsze: zawroty głowy, zaburzenia równowagi i chodu, wynikające z innych przyczyn niż wymienione, z drugiej bardzo poważnym problemem jest nakładanie się na siebie różnych problemów, co wzmacnia ich negatywny wpływ na codzienne funkcjonowanie osoby starszej.


Mózg się starzeje…

Starzenie się jest naturalnym procesem obejmującym cały nasz organizm, także mózg, a szerzej układ nerwowy. Przebiega w różny sposób u różnych osób, odmiennie w poszczególnych narządach i tkankach - a nawet w różnych obszarach mózgu jednego człowieka. Trudno odpowiedzieć na pytanie w jakim wieku mózg zaczyna się starzeć. Pewne umiejętności – np. kreatywność i sprawność poznawczą – zaczynamy tracić już przed 20. rokiem życia, podczas gdy procesy dojrzewania tkanek mózgu, głównie otoczek mielinowych nerwów, trwają średnio przez kolejne pięć lat. Po 30. Roku życia obserwowano u części badanych osób pewne zmniejszenie objętości mózgu w badaniach obrazowych (tomografia komputerowa czy rezonans magnetyczny), choć znaczenie takich badań nie jest jasne, gdyż robimy je wybiórczo, a nie systematycznie u tej samej, zdrowej osoby. Ponadto, mimo stopniowego pogorszenia w zakresie jednych sprawności (jak np. uczenie się nowych informacji) wraz z wiekiem poprawiamy sprawność wykorzystywania nabytych wcześniej umiejętności. Zwykle po pięćdziesiątce, a już wyraźnie po 65. roku życia następuje stopniowe pogarszanie się różnych funkcji naszego układu nerwowego. Wynika to m.in. ze spowolnienia prędkości przesyłania impulsów we włóknach nerwowych, stopniowego zmniejszania się liczby i aktywności synaps, czyli połączeń nerwowych oraz postępującego zaniku komórek mózgu.

…ale w różnym tempie

Mózg starzeje się w różnym tempie u różnych osób. Zależy to od wielu czynników – min. od wyposażenia genetycznego i indywidualnej „historii chorobowej” (m.in. od tego, czy przebyliśmy jakieś urazy, zapalenie czy inne choroby mózgu bądź czy doskwierają nam choroby ogólnoustrojowe takie jak miażdżyca, cukrzyca i wiele innych). Na kondycję mózgu duży wpływ ma również nasza codzienna aktywność oraz styl życia (jakość i długość snu, poziom stresu, nawyki, używki).

W zdrowym ciele, zdrowy…mózg

Na jego kondycję powinniśmy pracować właściwie od młodości i starać się stwarzać naszemu umysłowi jak najlepsze warunki funkcjonowania. Nowych rzeczy, w tym tych aktywności, które mają nam pomagać w utrzymaniu dobrej kondycji mózgu, uczymy się dużo lepiej za młodu. Zdrowe nawyki z młodości stają się życiową rutyną, nie pochłaniając w późniejszym wieku aż tyle energii! Trzeba jednak pamiętać, że nigdy nie jest za późno by podjąć aktywność wskazaną dla naszego „centrum sterowania”! Są badania pokazujące, że wdrożenie ćwiczeń nawet dopiero w wieku lat 80 czy 90 daje wymierne korzyści w postaci lepszej sprawności funkcji mózgu.

Seniorze, bądź aktywny!

Mózg potrzebuje aktywności w trzech wymiarach. Po pierwsze ruch - szybki spacer, bieg, jazda na rowerze, biegówki zimą, wszystko, co sprawia nam przyjemność. Najlepiej podejmować aktywność trzy-cztery razy w tygodniu po 30-45 minut. Taka aktywność zapewnia równocześnie sprawność układu krążenia, układu oddechowego, metabolizmu, od czego między innymi zależy sprawność naszego mózgu. Oczywiście forma ruchu musi być dostosowana do naszego wieku, upodobań, kondycji. Po drugie - aktywność społeczna, czyli utrzymywanie kontaktów z innymi, które rozwija nie tylko kompetencje społeczne i buduje nasz „świat emocjonalny”, ale jest zdolny poprawić jakość życia niezależnie od okoliczności i ćwiczy takie umiejętności jak: planowanie, decyzyjność, umiejętność dostosowania się do okoliczności. I po trzecie najbardziej oczywiste – ćwiczenie sprawności umysłowej. Obok powszechnie zalecanego rozwiązywania krzyżówek czy gry w szachy, ćwiczące określone umiejętności, istnieją też programy komputerowe czy gry, opracowane specjalnie dla seniorów. Najważniejsze jest angażowanie wszystkich swoich sprawności równocześnie, w codziennym życiu - spacer czy jazda na rowerze wymaga nie tylko aktywności ruchowej, ale też zaplanowania kiedy i skąd ruszamy czy wyznaczenia trasy. To bardzo ważne, gdyż właśnie problemy z orientacją w terenie mogą być jednym z pierwszych sygnałów otępienia.

S.O.S. od mózgu

Seniorzy często pytają czy jeśli zdarza im się zapominać, gdzie położyli klucze lub nie mogę sobie przypomnieć słowa, choć mają je „na końcu języka”, powinni zacząć się niepokoić. Jeśli takie sytuacje zaczynają się powtarzać, warto udać się do neurologa. Tego typu problemy nie zawsze oznaczają chorobę, a mogą być objawem łagodnych zaburzeń poznawczych związanych z wiekiem, które niekoniecznie będą się pogarszać. Ważniejszym sygnałem jest utrata umiejętności poruszania się poza domem – czyli pogorszenie orientacji w przestrzeni (np. trudności w samodzielnym dojściu do jakiegoś miejsca poza najbliższym otoczeniem czy problemy z powrotem do domu z nawet niezbyt oddalonych miejsc). Zaniepokoić może również  zaprzestanie uprawiania ulubionego dotychczas hobby np. utrata umiejętności gotowania wśród pań oraz zanik chęci do majsterkowania u panów. Warto się najpierw upewnić, czy nie wynika to np. z pogorszenia wzroku czy choroby krążenia. Jeśli wykluczymy te źródła problemów, możemy mówić o pierwszych sygnałach zmiany funkcjonowania starszej osoby. Seniorzy borykają się również z zawrotami głowy, zaburzeniami równowagi i chodu, które też mogą być sygnałem różnych problemów zdrowotnych, w tym natury neurologicznej.

„Psiiiit! – moja czterolatka strzela wodą z paluszków. „Mam cię, duchu!” – mój dwulatek złapał na lasso niewidzialną marę. „Achacham!” -­‐ krzyczą zgodnym chórem – Supej moc! Tak, moje dzieci oglądają kreskówki, będę się za to smażyć w piekle. Na swoja obronę mam tylko fakt, że ja też muszę czasem ugotować obiad bez asysty, a większość bajek ma już edukacyjne przesłanki (to nie ja nauczyłam moją córkę liczyć po angielsku do dziesięciu, ani mój mąż, to latynoska dziewczynka, która zwiedza świat) i jak widać, rozwijają wyobraźnię.
 
Podziel się na Facebooku
Reklama
Partnerzy
sp_klanad.jpg
Wyszukaj artykuł