Jadłospis wzorowego ucznia. Przepis na geniusza
Statystyczne dziecko spędza w szkole około 4 godziny dziennie. Ile w tym czasie się nauczy? Czy będzie aktywne na lekcjach? Czy wystarczy mu energii? Zależy co zje. Eksperci z Fundacji BOŚ ostrzegają: niedobory składników odżywczych w posiłkach uczniów przyczyniają się do kłopotów z koncentracją i nauką. Jak zatem odżywić mózg i organizm dziecka, aby sprawnie funkcjonowały?
Procesy zachodzące w organizmie wymagają stałego zaopatrzenia w niezbędne składniki pokarmowe. Ich niedobór może prowadzić do niedokrwistości, osłabienia organizmu, gorszej pracy mózgu, zmniejszenia odporności, a tym samym częstych infekcji. Skutkuje to też tym, że dziecko w szkole może być apatyczne, niechętne do podejmowania jakiegokolwiek wysiłku fizycznego i intelektualnego. Co za tym idzie?
- Sposób żywienia ma duży wpływ na koncentrację, zapamiętywanie, zdolność uczenia się, lepsze wyniki w nauce oraz odporność na infekcje. Dlatego obok pierwszego pożywnego śniadania, tak ważne jest spakowanie do plecaka naszego dziecka zdrowego i bogatego w składniki odżywcze jedzenia. Uczniowie, którzy nie spożywają drugiego śniadania mogą mieć gorsze wyniki w nauce, częściej skarżyć się na bóle głowy, złe samopoczucie i rozdrażnienie. Niezdrowe, a niestety bardzo popularne jest zastępowanie pożywnego posiłku słodyczami, chrupkami, słodkimi gazowanymi napojami ze sklepiku szkolnego. Aby tego uniknąć, każdy rodzić powinien przygotować i spakować dziecku zdrowy zestaw śniadaniowy do szkoły – ostrzega Aleksandra Koper, Specjalista ds. Żywienia w Fundacji BOŚ.
Słodycz dla mózgu
Mózg jest jak dobrze pracujący silnik. Potrzebuje oleju, bez którego daleko nie zajedzie. Dlatego też, tak ważny jest odpowiedni posiłek szkolny, który dobrze wpłynie na koncentrację młodego ucznia oraz wykształci prawidłowy nawyk żywieniowy. A co sprzyja myśleniu i dobrej koncentracji? - Mózg, choć niewielki, zużywa dużo energii. Karmi się głównie glukozą, nienasyconymi kwasami tłuszczowymi, witaminami z grupy B i tlenem. Głównym źródłem glukozy są węglowodany. Ale to nie znaczy, że aby odżywić mózg, należy jeść cukier. Wręcz przeciwnie – mówi Aleksandra Koper. - Węglowodany proste, które spotykamy głównie w słodyczach i napojach gazowanych, nie wymagają trawienia. Błyskawicznie przenikają do krwi, stanowiąc kaloryczną bombę. Najlepiej, by główne ich źródło stanowiły owoce, a nie słodycze. Inaczej jest z węglowodanami złożonymi, zawierającymi dużo błonnika pokarmowego i minerałów. Ich źródłem są np. , ziarna zbóż, pieczywo z mąki pełnoziarnistej, niełuskany ryż, kasza, fasola, soczewica i ziemniaki. Ich trawienie trwa jakiś czas. Dzięki temu cukier jest uwalniany do krwi stopniowo i organizm może go odpowiednio spożytkować. Aby cały organizm funkcjonował prawidłowo, w diecie nie może też zabraknąć białka pochodzenia zwierzęcego i roślinnego oraz tłuszczów, głównie tych nienasyconych – wyjaśnia Aleksandra Koper.
Zdrowa Pani Kanapka
Ważnym źródłem węglowodanów złożonych jest ciemne pieczywo. Niestety, rodzice najczęściej robiąc śniadanie swoim pociechom, wykorzystują w tym celu bułki i chleb z białej mąki, która to ma znikomą wartość odżywczą i słabo dokarmia mózg. Co ciekawe, bułki posypane kilkoma ziarnami dyni czy słonecznika, uchodzą w oczach rodziców za bardziej zdrowe niż te bez. A tak naprawdę jedyną bułką z mąki pełnoziarnistej, a więc i zdrową, jest grahamka. Co jeszcze jest sojusznikiem mózgu naszego ucznia?
- W szkolnych zmaganiach pomoże cynk, zawarty w pestkach dyni oraz potas, który poprawia dotlenienie mózgu. Znajdziemy go np. w winogronach, bananach, pomarańczach, morelach, melonach, brzoskwiniach, pomidorach i ziemniakach. Fosfor, zawarty w rybach poprawi nastrój i pamięć, a kwas linolowy, którego dostarczą tłuszcze rybne i roślinne, zwalczy apatię i wzmocni koncentrację. Przykładem takiej zdrowej przekąski może być kanapka z pełnoziarnistego pieczywa, z pestkami dyni i pastą z makreli. A do tego dołóżmy 2-3 pomidorki koktajlowe i brzoskwinię – podpowiada Aleksandra Koper, Specjalista ds. Żywienia w Fundacji BOŚ.
Coś na ciepło
Dodatkowo, jeśli dziecko przebywa w szkole 4-6 godzin powinno oprócz drugiego śniadania, zjeść również jeden ciepły posiłek. Z kolei spędzając na zajęciach ponad 6 godzin dobrze, aby takich posiłków zjadło dwa. Dlatego rodzice, którzy chcą dbać o dobrą kondycję psychofizyczną dzieci powinni poważnie rozważyć opłacenie posiłków w szkolnej stołówce. Może się nawet okazać, że będzie to się bardziej opłacać niż codzienne gotowanie i szykowanie posiłków w domu. Zyskamy też pewność, że nasz maluch zdrowo i systematycznie je.
Więcej informacji: