21 października - Spożywcza drogeria
Nie od dziś wiadomo, jak bardzo korzystna dla naszego zdrowia jest symbioza z naturą. Spacery na świeżym powietrzu, spożywanie warzyw i owoców, kojące działanie ziół. Czy mamy jednak świadomość, jak bardzo natura może pomóc nam w pielęgnacji naszej cery, włosów? Jest to temat, którym ostatnio bardzo się zainteresowałam i postanowiłam podzielić się z Wami tym, co wyczytałam i przetestowałam na sobie.
Źródłem mojej nowozdobytej wiedzy okazał się być oczywiście Internet. Znalezienie przepisów na przygotowanie naturalnych odżywek czy maseczek do włosów nigdy nie stanowiło problemu. Początkowo natknęłam się na peeling miodowo-solny. Nazwa brzmi dość interesująco, produkty kompletnie odmienne w smaku, ale efekt… fantastyczny! Przygotowanie mikstury jest bardzo proste - do 3 łyżek miodu dodajemy łyżeczkę wody i 1-3 łyżeczek soli (w zależności od tego, jak mocne działanie peelingu chcemy osiągnąć). Tak przygotowany preparat nakładamy na wilgotną twarz, masujemy skórę kilka minut, po czym zmywamy - czyli tak, jak działamy z każdym peelingiem. Naprawdę nie musicie długo czekać na efekt. Dotychczas zastosowałam tę miksturę 3 razy i naprawdę mogę powiedzieć, że moja cera zyskała dużo lepszą kondycję.
Mam wrażliwą cerę, która, niestety, reaguje alergicznie na wszelkiego rodzaju toniki. Postanowiłam więc odnaleźć jakąś naturalną, delikatną alternatywę dla tego środka. Nie uwierzycie, ale naprawdę zbawienne działania na moją cerę ma… mleko! Codziennie wieczorem, po dokładnym demakijażu, moczyłam wacik w zimnym mleku, przecierałam i czekałam, aż płyn wyschnie. Pierwszy raz w życiu naprawdę odczułam, co oznacza "ściąganie skóry". Następnego dnia obudziłam się bez żadnych zaczerwień, od dwóch tygodni nie miałam żadnych skórnych problemów, naprawdę - rewelacja!
Największy problem stanowią dla mnie włosy - przesuszone i zmęczone farbowaniem, zwłaszcza że dwa tygodnie temu potraktowałam je dekoloryzatorem i kolejną farbą. Postanowiłam zrehabilitować się, zwiększając ich pielęgnację. Co prawda nie używałam jeszcze żadnej maseczki własnoręcznie robionej, ale na allegro.pl odnalazłam odżywkę stworzoną wyłącznie z naturalnych składników. Ma ona działanie mocno regenerujące i odżywiające, stworzona z ziół, co przy użyciu naprawdę się odczuwa. Opakowanie jest bardzo ekonomiczne, niewiele potrzeba, by włosy po myciu stały się miękkie, błyszczące, a co najważniejsze - zdrowsze i mocniejsze!
Wyczytałam bardzo dużo pochlebnych opinii dotyczących płukania włosów.. piwem. Wiem, brzmi bardzo dziwnie, jednak włosy dużo zyskują dzięki działaniu drożdży piwnych i chmielowi - co mogę powiedzieć z autopsji, gdyż używam szamponu stworzonego na bazie tychże produktów. Świetna jest też podobno metoda smarowania włosów oliwą z oliwek, tak czynią mieszkanki Południowej Europy.
Mam nadzieję, że przekonałam Wam, iż nie potrzebne nam są produkty z najwyższych półek, które skutecznie uszczuplają nasz portfel - wystarczy zaufać naturze, dobrze połączyć składniki, które spożywamy codziennie i odkryć ich nowe, fantastyczne działanie. Życzę Wam i sobie, by pielęgnacja tym sposobem okazała się pomocna, jak i owocna. Powodzenia :)
Karolina Brzuszkiewicz