Piękno potrafi być złośliwe!
Coraz częściej borykasz się cieknącym katarem lub dusznościami? Kichasz, swędzi Cię nos, uszy, a nawet podniebienie? Bardzo możliwe zatem, że potrzebujesz konsultacji z alergologiem.
Opisane powyżej objawy alergii są powszechnie znane i nikogo nie powinny dziwić. Związane są z nimi jednak inne powikłania, których często nie jesteśmy świadomi. Mówienie przez nos czy oddychanie przez usta to nie jedyne dolegliwości alergików. Cierpią też na upośledzenie słuchu, głośne połykanie, nocne zgrzytanie zębami czy ból gardła. Inne dolegliwości to świąd i obrzęk spojówek, łzawienie, światłowstręt, uszkodzenia rogówek. Bardzo często alergie zaostrzają atopowe zapalenie skóry, wywołują jej wysuszanie i pokrzywkę.
Najpowszechniejszym dziś rodzajem alergii jest pyłkowica, związana z występowaniem w powietrzu tzw. aeroplanktonu, na który składają się pyłek kwiatowy, glony, bakterie, drobne owady, zarodniki grzybów. Głównym winowajcą pyłkowicy jest kwiatowy pyłek.
Podstawowe znaczenie w alergologii ma pyłek roślin wiatropylnych, który ma najsilniejsze właściwości alergogenne. Rośliny, aby przetrwać, wypracowały różnorodne mechanizmy. Niektóre zachęcają owady do zapylania przez piękny, okazały kwiatostan, np. orchidea. Inne stawiają na ilość wyprodukowanego materiału rozrodczego uwalniając każdego roku ogromne ilości ziaren pyłku, które wiatr roznosi na przestrzeni wielu kilometrów. To właśnie te ziarna pyłku są zmorą alergików.
Z alergią borykamy się nawet w okresie jesienno – zimowym. Rośliny pylą tak długo, jak długo mają kwiatostany. Dopiero mrozy zatrzymują ten proces - ziarna pyłku wprawdzie nie znikają, ale nie są już tak masowo produkowane i dzięki deszczowo - śniegowej aurze nie unosią się w powietrzu. Okres ten nie trwa jednak zbyt długo. Już od stycznia zaczyna pylić leszczyna, od lutego olsza, od marca topola, a od kwietnia brzoza, dostarczając w tym okresie najbardziej dokuczliwych alergenów. Dla alergików przydatne są zatem diagramy i kalendarze pylenia, dzięki którym możemy dowiedzieć się, która z roślin jest w danym czasie pyląco aktywna i jak zapobiegać jej dokuczliwemu oddziaływaniu.
Szkodliwe ziarna pyłków, o których mowa, nie zmieniają się od tysięcy lat! Dlaczego zatem kiedyś nikt nie słyszał o alergiach, a dziś borykają się z nimi tysiące osób?
Alergie stały się chorobą cywilizacyjną dlatego, że zmienia się nasze środowisko i organizm człowieka. Analizy epidemiologiczne, przeprowadzone na całym świecie wskazują, iż od 10 do 40% przeciętnej populacji cierpi na choroby alergiczne, a najbardziej dotknięte są kraje wysoko rozwinięte, jak USA - 25%, Niemcy - 30%, Szwecja -35%, Anglia - 40%. W Polsce problem ten dotyczy 20% społeczeństwa. Z badań wynika, że narażeni są wszyscy, od niemowlęcia do starości, najbardziej jednak dotkniętą grupą wiekową, są osoby pomiędzy dziesiątym a dziewiętnastym rokiem życia - aż 41% walczy z alergią. Jest to choroba społeczna, przy czym prawie dwukrotnie częściej występuje u mężczyzn, niż u kobiet. Jest uwarunkowana genetycznie, ale może być też nabyta, pod wpływem czynników środowiskowych, takich jak pylenie roślin czy zanieczyszczenie powietrza (ozon, dwutlenek siarki, tlenek azotu). Z powodu postępującej urbanizacji naszego życia, ilość zachorowań na pyłkowicę w miastach jest dużo większa niż na wsi. Co ciekawe, to właśnie spaliny samochodowe najbardziej przyczyniają się do alergizacji społeczeństwa. Nie bez winy są także produkty żywieniowe, używki i leki, naszpikowane chemikaliami, osłabiającymi naszą odporność.
Ziarna pyłku roślin same w sobie byłyby zatem „Bogu ducha winne”, gdyby nie silne przekształcenia środowiska człowieka i jego odporności. Żyjemy dłużej, znamy lekarstwa na wiele chorób, ujarzmiliśmy wiele epidemii i przede wszystkim prowadzimy inny tryb życia niż nasi dziadkowie. Organizm zyskał odporność na jedne czynniki, a na inne ją niestety utracił.
Bardzo ważne jest zdiagnozowanie ewentualnej alergii i jej leczenie. Nieleczona pyłkowica zwykle postępuje i prowadzi do astmy oskrzelowej.
Przy rozpoznawaniu alergii podejmuje się wielokierunkowe działania. Pierwszym krokiem jest przeprowadzenie wywiadu alergologicznego, opisującego objawy i okoliczności ich wystąpienia. Następnie lekarz wykonuje badanie przedmiotowe. Zwieńczeniem diagnozy są testy alergiczne, w różnej formie. Mogą być to testy skórne punktowe, w których przy punktowym nakłuciu bada się relacje alergenu ze skórą. Są także skórne testy skaryfikacyjne, które wykorzystują do analizy powierzchnię zadrapania; testy pocierania i testy śródskórne, zakładające wstrzykiwanie alergenu pod skórę; testy surowicy krwi, oznaczające określone przeciwciała lub testy prowokacyjne donosowe i dooskrzelowe, badające wpływ alergenów pyłkowych. W diagnozie najważniejsze jest właściwe ustalenie związku pomiędzy wywiadem, objawami klinicznymi, a wynikami testów.
Jeśli już zdiagnozujemy alergię, to warto przystąpić do leczenia. Jego celem jest wyeliminowanie alergenu, odpowiedzialnego za objawy kliniczne, a gdy to się nie powiedzie stosuje się odczulanie, czyli immunoterapię. Przede wszystkim osoba wrażliwa na ziarna pyłku kwiatowego powinna ograniczyć z nim kontakt, czyli w czasie jego pylenia ograniczyć przebywanie na świeżym powietrzu, szczególnie w słoneczne, wietrzne lub mgliste dni (gdy jest szczególnie duża gęstość aeroplanktonu), nie powinna przynosić do domu kwitnących roślin. Wskazane jest także spłukiwanie alergenu z powierzchni ciała i stosowanie filtrów oczyszczających powietrze w mieszkaniach. Warto przypomnieć, że nasilenie objawów pyłkowicy wyraźnie spada w pochmurne i deszczowe dni.
Zalecane jest także odczulanie, które ma na celu zmniejszenie wrażliwości organizmu na precyzyjnie określony wcześniej alergen. Immunoterapia może być przedsezonowa lub całoroczna. Jej powodzenie uzależnione jest zarówno od cech indywidualnych, jak i od czasu trwania choroby. Im szybciej zaczniemy leczenie, tym lepsze będą jego efekty.
Inną formą radzenia sobie z alergią jest leczenie farmakologiczne, które zawsze jednak powinno być przeprowadzane po konsultacji z lekarzem. Na rynku istnieje wiele leków przynoszących ulgę, które powinny być dobrane pod indywidualne potrzeby chorego. Należy też pamiętać, że najczęściej przynoszą one jednorazową ulgę.
Ziarna pyłku są prawie niezniszczalne – musimy nauczyć się sobie z nimi radzić. Nawet poddane działaniu żrących kwasów potrafią dać życie otaczającemu nas roślinnemu światu. Nie zapominajmy także, że ów złowieszcze ziarna są podstawowym składnikiem przepysznych miodów, które od wieków hołubi się za ich lecznicze właściwości. Być może w ten sposób natura stara się nam wynagrodzić pyłkowe dolegliwości.
Jako ciekawostkę chciałabym zaproponować wszystkim alergikom spojrzenie na ziarna pyłku nie jak na złe i przynoszące ból twory przyrody, ale na niesamowite, fascynujące zjawiska o przepięknych kształtach, które możemy podziwiać na przedstawionych poniżej fotografiach wykonanych przez palinologa, dr Agnieszkę Noryśkiewicz z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, oraz zaczerpniętych ze strony amerykańskiego programu: Pollen as Indicators of Source Areas and Foraging Resources.
Zachęcam do podziwiania tych sprytnych i fantazyjnych ziaren i do zwalczania alergii, bo gdy znikają jej dokuczliwe objawy, życie staje się łatwiejsze, a świat piękniejszy. Miłego podglądania przyrody wnikliwym okiem mikroskopu.
Anna Stachniuk
Tak dla Zdrowia
Źródło: http://pollen.usda.gov/index.htm
pyłek klonu
pyłek brzozy
pyłek sosny