Trzej Mędrcy przy Dziecinie, osiołek w stajence, a Gwiazdor w kominie – o tradycji wysłania świątecznych kartek
Starożytni Chińczycy z okazji Nowego Roku wymieniali się życzeniami na piśmie. Egipcjanie wysyłali sobie pozdrowienia na zwojach papirusu lub wykorzystywali szlachetne i półszlachetne kamienie z wyrytymi nań życzeniami. W średniowiecznej Europie wymieniano się ręcznie robionymi kartkami, które w XVIII wieku zastąpiły ich drukowane wersje. Wysyłanie życzeń na papierze spopularyzował rozwój usług pocztowych. I choć wydawałoby się, że wraz z rozwojem Internetu świąteczne kartki odeszły do lamusa, nic bardziej mylnego! W okresie świąteczno-noworocznym skrzynki na listy pękają w szwach, a kartki z życzeniami przybierają coraz bardziej urozmaicone i zaskakujące adresatów formy.
Pierwsze kartki bożonarodzeniowe zostały wysłane w roku 1843 przez Anglika Henry’ego Cole’a, dyrektora Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie. Z racji posiadania licznego grona znajomych, wypisywanie listów ze świątecznymi życzeniami zajmowało mu mnóstwo czasu. Wpadł więc na pomysł stworzenia obrazka z życzeniami, który mógłby powielić i rozesłać. Projekt rysunku wykonał na zlecenie Cole’a młody londyński artysta, John Calcott Horsley. Na kartce przedstawił on rodzinę wznoszącą toast, a sam pomysł wysyłania kart został szybko podchwycony przez mieszkańców Brytyjskich Wysp.
Jak kartka pocztowa obiegła świat
Pierwsze kartki przesyłano jeszcze jak listy, czyli w kopertach i tylko w obrębie lokalnej społeczności. Z czasem popularność kartek i pokonywane przez nie dystanse systematycznie rosły. Od 1875 za sprawą niemieckiego imigranta Louisa Pranga pojawiły się w Stanach Zjednoczonych. Urodzony we Wrocławiu Prang drukował bożonarodzeniowe pocztówki i ogłosił pierwszy konkurs na świąteczny motyw. Na ziemi amerykańskiej powstała również największa karta pocztowa o rekordowych wymiarach 14,3 x 8,76 metrów. Kartki stały się również przedmiotem pożądania kolekcjonerów. Ich zbieranie określa się mianem deltiologii.
Pod koniec XIX wieku rozpisano konkurs na polską nazwę dla karty pocztowej. Zwyciężyła „pocztówka”. Propozycję tę wymyślił sam Henryk Sienkiewicz.
Przez lata przybywało sposobów na ukazywanie bożonarodzeniowych tematów. Sielska zima na wsi, absurdalny śnieg na betlejemskiej stajence, dostojni aniołowie, pucułowaty Gwiazdor, artystyczne wariancje na temat choinki – to tylko kilka przykładów przedstawień na świątecznych pocztówkach. Niektóre z nich epatują kiczem, inne są małymi dziełami sztuki. Świąteczne kartki ewoluowały. Pojawiły się także te z gotowymi życzeniami, które wystarczy jedynie podpisać.
E...kartki
Wysyłanie świątecznych pocztówek w papierowej formie zostało zepchnięte w cień wraz z rozwojem technologii. Pojawiły się sms-y pozwalające na szybkie i bezproblemowe rozsyłanie życzeń do krewnych i znajomych. Obecnie ta forma została nieco zdyskredytowana, głównie dlatego że coraz więcej osób uważa ją za prostacką lub niepoważną. Ale współczesność zaoferowała kolejne alternatywy, takiej jak wysyłanie życzeń poprzez komunikatory i portale społecznościowe. Lecz największa furorę robią kartki elektroniczne – barwne lub stonowane, zabawne lub melancholijne, animowane lub bardziej „klasyczne” – wybór jest naprawdę duży. Do tego wysyła się je w szybki, tani i wygodny sposób.
Pismo nie kłamie
Czy tradycyjna papierowa kartka świąteczna odejdzie w niebyt? Na szczęście, dopóki będzie miała swoich zwolenników, może liczyć na przetrwanie. Nadal istnieją amatorzy pocztówek rozmiłowani w zapachu papieru, ceniący go wyżej od (tu pozwolę sobie na przytoczenie słów poetki Ewy Lipskiej) woni „rozgrzanego monitora”. Wciąż znajdą się tacy, którzy od efektownych animacji wolą życzenia pisane odręcznie i od serca. Za niezwykle miły gest uważa się ofiarowanie kartki wykonanej własnoręcznie przez nadawcę. Takie formy świadczą nie tylko o pamięci, ale i zaangażowaniu osoby piszącej i nie czynią z wysyłania życzeń tylko kurtuazyjnej czynności.
Najbardziej wierni po dziś dzień papierowym kartkom i karnetom (kartom składanym) pozostają jej pomysłodawcy, czyli Brytyjczycy. Na Wyspach rozwinął się prawdziwy przemysł „kartkowy”, a sklepy z galanterią papierniczą są szczególnie oblegane przed świętami. Na otrzymane życzenia przeznacza się specjalne miejsce w domu – wszystkie kartki zawiesza się na rozpiętym w widocznym miejscu sznurku.
Tradycyjnym świątecznym pocztówkom zarzuca się długi czas docierania do adresata. Niektórzy zauważają, że taka forma rozsyłania życzeń jest też zwykłym marnotrawstwem papieru, bo po świętach są już niepotrzebne, a schowane w ciemnej szufladzie przykrywa tylko kurz. Ale to namacalność pocztówek pozwala nam sięgnąć po nie jeszcze bardzo długi czas po ich otrzymaniu, gdy tymczasem sms-y i e-kartki giną nam, gdzieś w nawale otrzymywanych informacji. Pocztówka jest śladem po człowieku i jego życzliwości.
Tak samo warto odkurzyć stare pocztówki, jak i relacje z innymi ludźmi.
Aneta Szczech
tak dla zdrowia
Historia kartek okolicznościowych, http://www.unicef.pl/3454_3460.htm
Historia świątecznej pocztówki, http://liturgia.wiara.pl/?grupa=6&art=1040223984&dzi=1115658682
Kartka pocztowa, http://www.zgapa.pl/zgapedia/Kartka_pocztowa.html
Komu się chce wysyłać dziś kartki świąteczne?, http://fakty.interia.pl/news/komu-sie-chce-wysylac-dzis-kartki-swiateczne,1228506