Rodzicu, gotuj z Tadkiem Niejadkiem!
Niejadek w domu to prawdziwa zmora rodziców, babć i dziadków. Dziecko niczego nie chce, na wszystko kręci nosem, tego nie lubi, tamtego nie ruszy, a tak właściwie to nawet nie jest głodne. Każdy kolejny posiłek to droga przez mękę. Leją się dziecięce łzy, pękają serca rodziców. Nikt nie ma pomysłu, jak niejadka do jedzenia przekonać. A przecież rozwiązanie może być prostsze, niż nam wszystkim się wydawało.
Powiedz STOP monotonii!
Niestety - bardzo często brak apetytu u dziecka to wina kochających i rozdartych pomiędzy dobrem dziecka a jego kaprysami, rodziców. Najczęściej niejadki nie chcą jeść bo dorośli proponują im posiłki monotonne. Jeśli chleb - to codziennie z szyneczką, jeśli obiad - to kurczaczek z ziemniaczkami i marchewką. Jeśli napój - to nudna herbata z dużą ilością cukru. Dziecięce menu ma więc wszystkie wady, które ma też jadłospis dorosłych Polaków - jest zbyt tłuste, słone i słodkie, ma za mało owoców i warzyw, a za dużo białej mąki i pustych kalorii. A to właśnie warzywa i owoce mogą nadać posiłkom malucha nie tylko cennych wartości odżywczych, ale także sprawić, że każdy posiłek będzie wyglądał kolorowo i estetycznie.
Nasza propozycja:
Śniadaniowy Torcik Chlebowy
Kromki pełnoziarnistego chleba słonecznikowego (najlepiej własnej roboty) przekładamy własnoręcznie robionymi pastami. Ważne, żeby miały one różne kolory. Żólta: do chudego twarogu (kostka 250g, wymieszanego z 30g śmietany, solą i pieprzem-dzielimy na 4 części) dodajemy rozdrobnione jajko na twardo i łyżeczkę musztardy. Różowa: 50g rzodkiewek rozdrabniamy, mieszamy z jedną częścią twarogu. Zielona: Trzecią część twarogu mieszamy z posiekanym szczypiorkiem (30g). Czerwona: Czwartą część twarogu wymieszać z łyżką koncentratu pomidorowego i pół łyżeczki suszonej papryki. Tak przygotowanymi „kremami” przekładać kromki. Owinięty w folię aluminiową „torcik” chłodzić 12 godzin. Podawać na śniadanie nie tylko urodzinowe.
Poproś Tadka o pomoc
Nic nie podnosi tak apetytu u dziecka jak samodzielne gotowanie. A jeśli mama albo tata poproszą Niejadka o pomoc w kuchni, argumentując, że bez niego sobie nie poradzą - sukces jest murowany. Wspólne gotowanie to okazja do poznawania nowych smaków, przypraw i potraw. Mały pomocnik nie musi wcale używać noża lub innych niebezpiecznych narzędzi kuchennych a i tak może sam „ugotować” obiad dla siebie i rodziców. Wystarczy, że skorzystamy z urządzenia wielofunkcyjnego. Speedcook nie tylko sieka, miele, miesza, ale też gotuje - normalnie lub na parze. Więc dziecięcy posiłek będzie nie tylko smaczny, ale przede wszystkim zdrowy. A ponieważ urządzenie posiada szereg zabezpieczeń i blokad, które uniemożliwiają uruchomienie urządzenia z otwartą pokrywą - nawet dziecko, naturalnie tylko pod opieką dorosłych, może z niego korzystać.
Kolorowo gotuj, kolorowo nazywaj
Apetyt jest związany nie tylko z burczeniem w brzuchu. Jemy przede wszystkim oczami i… wyobraźnią. Tak właśnie jest w przypadku dzieci. Dlatego nie tylko posiłek powinien być kolorowy, ale też jego nazwa powinna być jak najbardziej ciekawa dla naszej pociechy. Jeśli wiemy, że dziecko czegoś szczególnie nie lubi - unikajmy nazywania tej rzeczy po imieniu. Może je polubi, nie wiedząc, że je znienawidzony szpinak, ukryty w „Zielonych Kopytkach”.
Nasze propozycje:
Zupa Shreka (Krem z Zielonego Groszku)
Przygotujmy wcześniej bulion warzywny bądź mięsny. Ułatwimy dziecku w ten sposób samodzielne przygotowanie swojej pierwszej zupy. Poprośmy dziecko, żeby do naczynia miksującego Speedcook wsypało groszek z puszki z zalewą, bądź 400g mrożonego zielonego groszku. To będzie nasza shrekowa „baza”. Miksujemy go 10 s na 8 poziomie obrotów. Do zmiksowanego groszku dodajemy bulion. Na tym etapie dobrze poprosić dziecko o konsultacje smakowe - próbujemy wspólnie, po czym dodajemy do smaku pieprzu, soli, lubczyku, natki pietruszki. Przy okazji zioła rozcieramy w palcach, wąchamy, odkrywamy że lubczyk pachnie tak samo jak przyprawa typu maggi. Zupę nastawiamy na gotowanie na 10 minut, obroty na 1L. W tym czasie 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej mieszamy z 4 łyżkami mleka. Dodajemy je przez otwór w pokrywie, gotujemy przez kolejnych 5 minut zwiększając obroty do 2. Nasza zupa wymaga już tylko „wykończenia”. Szklankę śmietanki lekko ubijamy z żółtkiem i dodajemy do zupy, mieszamy (obroty3, czas 10s.), ale już nie gotujemy. Podajemy z groszkiem ptysiowym, koperkiem i kostkami sera żółtego, które są znacznie bardziej bogate w wapń niż mleko.
Kolorowy zawrót głowy (Bliny Gryczane)
Do suchego naczynia miksującego Speedcook wsypujemy 300g kaszy gryczanej. Przy tej okazji tłumaczymy dziecku, dlaczego jest taka zdrowa. Kasza zawiera dużo białka, węglowodanów i soli mineralnych, dzięki którym każdy, nie tylko dzieci będą mieli energię do działania. Suchą kaszę mielimy - obroty 10, czas 2 minuty. Zmieloną wysypujemy. Pokazujemy dziecku jaki efekt osiągnęliśmy, przesypujemy, zastanawiamy się czy to jest podobne do mąki i czy możemy tej zmielonej kaszy użyć zamiast mąki. Podejmujemy decyzję, że spróbujemy. Do naczynia miksującego wkładamy drożdże (30g), dodajemy 300ml ciepłego mleka, łyżeczkę cukru, 100g mąki gryczanej. Składniki mieszamy, Speedcook ustawiamy na 50 stopni i a obroty na 3. Do rozczynu dodajemy pozostałą mąkę, łyżkę rozpuszczonego masła, szczyptę soli i 3 jajka. Większość tych zadań możemy powierzyć dziecku, które przez otwór w pokrywie urządzenia może dodawać składniki, a my nie musimy się martwić, że włoży do środka rękę, czy ściągnie na siebie garnek pełen ciasta. Wszystkie składniki ponownie mieszamy - obroty 4, czas 30s., łopatką zbieramy ze ścian urządzenia ciasto i ponownie mieszamy. Ciasto przekładamy do miski i zadajemy dziecku zagadkę - ile ciasta będzie, kiedy wrócimy do kuchni po obejrzeniu bajki. Żebyśmy mogli rozpocząć pieczenie - ciasto powinno podwoić swoją objętość. Placki smażymy na oleju, najlepiej rzepakowym z pierwszego tłoczenia. Podajemy z owocami sezonowymi - im bardziej różnorodne i kolorowe - tym lepiej. Wczesna jesień obfituje w liczne odmiany jabłek - mus jabłkowy dosłodzony miodem będzie idealnie pasował do tych placków. Do tego kilka jagód, maliny, kawałki dojrzałej gruszki. Zimą można śmiało skorzystać z dżemów, powideł, lub owoców mrożonych.
Nauka przez zabawę
Takie wspólne gotowanie na pewno już wkrótce zaprocentuje - nie tylko tym, że Tadek Niejadek zacznie jeść ze smakiem. Dziecko dowie się także co jest dla niego zdrowe, a czego lepiej nie jeść. A kiedy będzie starsze - nie będzie czekało na rodziców głodne, tylko będzie potrafiło sobie samo przygotować kanapki, a nawet obiad.