Tak dla Zdrowia logo

Lektura na zdrowie

Medyczne e-usługi - co zyskuje na tym pacjent?

Od kilku lat w Polsce w strukturach publicznych dokonuje się zaawansowana informatyczna rewolucja. Kolejne usługi czy instytucje otrzymują przedrostek „e-”.

Obok e-urzędów czy e-szkoły pojawiły się również e-usługi medyczne. Te ostatnie mają się stać fundamentem rodzimej służby zdrowia. Przy ich wdrażaniu pojawiły się co prawda opóźnienia, ale nie mogą one zniweczyć całego projektu. Straciliby na tym wszyscy: placówki, personel, a przede wszystkim pacjenci.

Przez ostatnie lata media, nie tylko branżowe, informowały o nadchodzącej zmianie: od 1 sierpnia 2014 roku w Polsce miała obowiązywać wyłącznie elektroniczna dokumentacja medyczna (EDM). Na mocy zapisów w ustawie z dnia 28 kwietnia 2011 roku o systemie informacji w ochronie zdrowia, placówki służby zdrowia miały zrezygnować z papierowej dokumentacji medycznej. Niestety, przedsięwzięcie okazało się zbyt duże i skomplikowane, by wdrożyć je w wyznaczonym terminie. Ostatecznie ustawę znowelizowano: termin obowiązku wprowadzenia EDM przesunięto na 1 sierpnia 2017 roku.

Czy ta decyzja była słuszna? Decydenci nie mieli innego wyjścia – wiele placówek nie podołało ambitnym planom z powodów finansowych, strukturalnych lub ze względu na zwykłą opieszałość. Funkcjonowanie EDM w takich warunkach byłoby w wielu przypadkach fikcją. Czy straciły jednostki, które już zdecydowały się na realizację projektu? Nie – zaplanowane zmiany i tak zaczną obowiązywać. Odstąpienie od nich oznaczałoby zejście ze ścieżki, którą podążają inne państwa Unii Europejskiej – np. w Skandynawii e-usługi medyczne dostępne są już od dawna.

Niektórzy zastanawiają się, czy proponowane zmiany mają sens. Warto prześledzić to z punktu widzenia pacjenta, czyli każdego z nas. W tradycyjnym, „papierowym” systemie historia choroby znajduje się w teczce, a najczęściej w kilku teczkach, w różnych placówkach. Z jednej strony dane są niepotrzebnie powielane, z drugiej lekarze nie mają dostępu do ważnych informacji znajdujących się w karcie przechowywanej w innej jednostce. Teczka może ulec uszkodzeniu lub zniszczeniu wskutek pożaru, zalania czy remontu, zdarzają się również skrajne sytuacje, w których dokumentacja ginie. W wersji elektronicznej to ryzyko zostaje zminimalizowane, a personel medyczny ma łatwy dostęp do informacji, które mogą się okazać bardzo istotne w trakcie leczenia. Dane są dostępne z poziomu przeglądarki internetowej, co oznacza przyspieszenie diagnozowania.

Korzyści dla pacjenta pojawiają się także w przypadku procesu rejestracji w placówce służby zdrowia. W ramach e-usług można tego dokonywać online - nierzadko oznacza to oszczędność czasu. Nie trzeba też pilnować terminu wizyty - w odpowiednim czasie system automatycznie o niej przypomni za pomocą maila czy SMSa. Wyniki badań mogą być przesłane w konkretne miejsce lub dostarczone pacjentowi, dzięki czemu ten nie będzie musiał wykorzystywać swojego urlopu lub zaniedbywać obowiązków służbowych w celu ich odebrania. Słowami kluczowym są tu wygoda oraz czas.

Pojawia się oczywiście kwestia bezpieczeństwa: czy pacjent może zaufać e-usługom? Rozwiązania informatyczne tworzone z myślą o tej branży zapewniają zdecydowanie większe bezpieczeństwo niż tradycyjne karty i archiwa. Nikt niepowołany nie ma do nich dostępu, konkretne działania są odnotowywane, istnieją kopie zapasowe. Pacjent nie musi się bać, że jego dane wypłyną lub zostaną wykorzystane w nieodpowiedni sposób. A do takich zjawisk dochodzi w przypadku tradycyjnych kart.

Gwarantem bezpieczeństwa oraz sprawnego wprowadzenia placówki na rynek e-usług medycznych jest dobór odpowiedniej firmy oferującej dobre produkty teleinformatyczne. O ile Elektroniczna Dokumentacja Medyczna w Polsce jest jeszcze ciągle nowością, o tyle na świecie stała się już dawno standardem. Doświadczenie jest tutaj kluczem do sukcesu.

Na polskim rynku jest wielu dostawców rozwiązań informatycznych, jednak tylko jeden z nich – międzynarodowy koncern CompuGroup Medical, koncentruje się wyłącznie na sektorze medycznym. W oferowanym przez tą firmę systemie telemedycznym CGM CLININET, Elektroniczna Dokumentacja Medyczna oraz e-usługi, funkcjonują od wielu już lat. Z rozwiązań CGM Polska korzysta kilkadziesiąt szpitali w całym kraju między innymi Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie, Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku czy Instytutu Kardiologii im. Prymasa Tysiąclecia Stefana Kardynała Wyszyńskiego.

Wspomniane placówki decydując się na informatyzację, sprawiły, że szpital, klinika bądź przychodnia stały się nowocześniejsze i bardziej przyjazne pacjentom. W dłuższej perspektywie czasu nowe rozwiązania zapewnią też oszczędności. W XXI wieku nie ma już miejsca na nieefektywne metody, zwłaszcza w tak ważnej branży, jaką jest sektor medyczny. Wprowadzenie EDM odroczono o trzy lata, ale część placówek na wdrożenie nowych rozwiązań zdecyduje się zapewne szybciej, żeby zapewnić pacjentom odpowiednie standardy leczenia i obsługi.

 
Podziel się na Facebooku

Reklama
Wyszukaj artykuł