Coraz bardziej zaradni starsi
Jedną z najczęstszych przyczyn stresu u osób starszych był brak poczucie bezpieczeństwa i świadomość bycia ciężarem dla dzieci. Obecnie, dzięki coraz większej liczbie miejsc opiekujących się seniorami, problem ten staje się mniej dotkliwy.
Jak pokazuje Diagnoza Społeczna 2015, Polacy zarówno ci starsi, jak i dzieci, odczuwają mniejszy stres związany z opieką nad rodzicami lub starszymi krewnymi - w porównaniu do 2000 r. wskaźniki w tym obszarze spadły o 30 proc.
Zmiany te wynikają częściowo ze zmian w strukturze gospodarstw domowych i w relacjach między ich członkami oraz niestety spadającemu poczuciu odpowiedzialności za dalszych krewnych. W 2000 r. 81 proc. respondentów czuło się odpowiedzialnymi za opiekę nad starszymi krewnymi, a w 2015 r. już tylko 66 proc. Generalnie jesteśmy również bardziej optymistycznie nastawieni do życia.
- Dziś wizja opieki nad rodzicami i starszymi krewnymi nie jest już dla nas takim problemem. To efekt tego, że zdecydowanie częściej decydujemy się oddać naszych seniorów pod opiekę osobom trzecim - mówi profesor.
Zmieniła się nasza mentalność
Na przestrzeni kilkunastu lat rozwinął się rynek usług opiekuńczych, ale i zmieniła się też mentalność Polaków i stosunek do zapewniania seniorom usług obcych osób. Dwie dekady temu powszechna była opinia, że to dzieci osób starszych powinny samodzielnie zajmować się nimi. Wielu Polaków negatywnie oceniało postawę tych rodzin, które decydowały się na umieszczanie swoich krewnych w domach opieki. - Obecnie nikt nikogo nie postawi pod pręgierzem za oddanie rodzica do domu seniora - również z tego powodu, ze zdecydowanie zmieniło się również postrzeganie samych placówek, które przeistoczyły się w domy spokojnej i złotej jesieni życia. Zdecydowania podniósł się również standard świadczonych tam usług i ich zakres. Diametralnie poprawiło się zaplecze usług opiekuńczych, które faktycznie stały się bardziej dostępne. Wciąż większość z nich jest odpłatna, a to oznacza, że obciąża budżety rodzin.
Zmienili się i seniorzy
Nie bez znaczenia jest też fakt, że dziś znaczna większość osób starszych to osoby w miarę zdrowe, aktywne życiowo, samodzielne fizycznie i finansowo i - co nie bez znaczenia dla przyszłości - coraz lepiej wykształcone. Do grupy seniorów dochodzić będą kolejne roczniki z boomu edukacyjnego, jaki nastąpił po zmianie systemu w latach 90, a to oznacza znacząca zmianę klasy populacji emerytów. Obecnie poziom wyższego wykształcenia emerytów wzrósł w grupie osób w wieku 60+ o ponad 20 proc w stosunku do 2000 r. Jeszcze więcej, bo aż o 37 proc. wzrósł w grupie 80-latków. Będzie rósł odsetek zdrowszej populacji seniorów lepiej przygotowanej do starości, gdyż wykształcenie ma decydujący wpływ na jakość i styl życia.
- Nie jest niczym odkrywczym, że wraz z poziomem wykształcenia rośnie ogólny stan zdrowia. Dlaczego? To bardzo łatwo wytłumaczyć. Osoby lepiej wykształcone mają większą świadomość odnośnie czynników ryzyka zachorowań, lepiej dbają o higienę i profilaktykę. Gdy coś ich niepokoi, częściej szukają pomocy specjalistów – tłumaczy profesor Błędowski. Eksperci wskazują, że osoby gorzej wykształcone pracują też zazwyczaj w zawodach, w których poziom pracy fizycznej jest wyższy, stąd też większe obciążenie dla organizmu, co po latach daje dotkliwe efekty zdrowotne. Mają też niższy poziom dochodów, więc cechuje ich niższy standard życia.
Wykształceni, zdrowsi, dłużej pracujący
Osoby o wyższym wykształceniu dłużej pozostają samodzielne i potrafią lepiej korzystać z oferty wsparcia skierowanej dla populacji seniorów. Generalnie mają również większą umiejętność dostosowania się do nowej sytuacji życiowej. Poziom wykształcenia ma też znaczenie w kwestii długości aktywności zawodowej. Ok. 37 proc. mężczyzn i 13 proc. kobiet po 60 r.ż. z wyższym wykształceniem pozostaje dłużej na rynku pracy. Ta grupa będzie rosła w przyszłości. Wraz z zmianami wykształcenia seniorów w opinii ekspertów należy się spodziewać, że będą oni oczekiwać większego udziału w życiu społecznym. Niestety nadal osoby po osiągnięciu wieku emerytalnego w Polsce rzadziej podejmują pracę niż ich rówieśnicy z innych państw. Cztery razy rzadziej niż seniorzy szwedzcy, szwajcarscy czy estońscy. Jest to głównie związane z brakiem etatów.
Wielopokoleniowa rodzina... kto o niej pamięta?
Obecnie szacuje się, że co czwarty senior mieszka samotnie. Ich odsetek rośnie z wiekiem od 15 do 35 proc. Skok odsetka następuje w okolicach 75 roku życia i dotyczy głownie kobiet. Samotnie mieszka w tym przypadku 34 proc. seniorek i 16 proc. seniorów. - Seniorzy, podobnie jak cała populacja Polaków, deklarują ogólne zadowolenia z życia – przypomina prof. Czapiński. Coraz lepiej oceniają i swoją sytuacje rodzinną i zdrowotną. Według Diagnozy Społecznej 2015 dochody w gospodarstwach emeryckich nie ustępują dochodom w gospodarstwach pracowniczych. Oczywiście za kilkanaście lat to się radykalnie zmieni i przyszli emeryci będą w znacznie gorszej sytuacji niż obecni. Osoby w wieku powyżej 60-65 lat, wychowane i dorastające w PRL, jeśli tylko czują się w miarę zdrowe, sprawne fizycznie i stać je na zaspokojenie bieżących potrzeb, nie odczuwają powodów do zmartwień. W ostatnim czasie spadł też odsetek gospodarstw domowych, których nie stać na korzystanie ze świadczeń zdrowotnych. Polskie rodziny coraz częściej gromadzą oszczędności. Najbardziej istotnym celem oszczędzania jest zabezpieczenie się na starość, wobec sytuacji losowych, a także zapewnienie przyszłości dzieciom. Na te cele przeznaczona jest blisko połowa zgromadzonych środków. Eksperci zwracają uwagę na fakt zwiększania się skłonności do zabezpieczenia na starość wśród osób starszych, sygnalizowany także w innych badaniach. Wydaje się, że w kolejnych latach w związku ze zmianą struktury wieku ludności profil oszczędzania powinien się zmieniać - można oczekiwać zarówno wzrostu oszczędności związanych z inwestycjami w zdrowie (leczenie, rehabilitacja, wypoczynek), jak i zabezpieczenia się na okres wieku starszego.
Źródło: rynek seniora