Specjalnie dla „Tak dla Zdrowia” – Anna Popek – o tym, jak dba o zdrowie, kondycję i urodę.
Karolina Bednarek: Jak wygląda zdrowe śniadanie Anny Popek?
Anna Popek: Kiedy mam „Pytanie na śniadanie” wyjeżdżam z domu przed 7. Wtedy nie jestem jeszcze głodna. Piję tylko gorącą wodę z cytryną. Zimą czasami jem zupę – to bardzo rozgrzewające. W pracy piję kawę z mlekiem. Lubię te poranki przed programem – przeglądam dokumentację, zapoznaje się z newsami. Często w trakcie programu wraz z Michałem Olszańskim podjadamy z naszej „śniadaniowej” kuchni.
K.B.: A kiedy Pani ma spokojniejszy poranek?
A.P.: Kiedy nie pracuję na śniadanie jem jajko, pasztet sojowy. Latem zawsze dokładam warzywa, a przez cały rok wszystko posypuje natką pietruszki, bazylią lub kolendrą.
K. B.: Uwielbia Pani rower i jogę. Czy są jeszcze jakieś dodatkowe dziedziny sportu, jakie Pani uprawia?
A.P.: Pływam, latem – kajaki. Jeśli udaje mi się znaleźć chwilę idę na pilates – świetnie rozciąga i wzmacnia mięśnie.
K.B.: „Gwiazdy tańczą na lodzie”, „Taniec z Gwiazdami” – którą z tych dwóch dyscyplin bardziej Pani ceni?
A. P.: Zdecydowanie łyżwy – połączenie tańca, prędkości i zasad fizyki. Wymagają precyzji, hartują charakter i doprawdy trudno znaleźć inną dyscyplinę sportową,
łączącą w sobie technikę i walor artystyczny, a nawet elementy aktorstwa.
K. B.: Czy jest jakiś specjalny sposób, w jaki dba Pani o zdrowie i urodę?
A. P.: Raz w roku stosuję post doktor Dąbrowskiej, niebawem mam zamiar przejść dietę świętej Hildegardy, podczas której je się tylko orkisz i zioła. Cała kuracja połączona jest z medytacją i modlitwą.
K.B.: A kosmetyki?
A.P.: Wybieram raczej naturalne kremy, robione w Polsce – z krótkim terminem ważności, bez konserwantów.
K.B.: Moja mama, kiedy była nastolatką, myła twarz nasączonymi płatkami owsianymi – przejęłam od niej ten zwyczaj – czy Pani także wykorzystuje w pielęgnacji radę mamy lub babci?
A. P.: Tak, babcia Sabinka poradziła mi, kiedy byłam nastolatką, żeby pić wywar z bratka – świetnie działa na cerę, łagodzi podrażnienia i kojąco wpływa na układ trawienny. Często też robię sobie kąpiele w wodzie z solą, stosuję peeling z kawy. A płatki owsiane – rzeczywiście, kiedyś i mnie uratowały cerę.
K.B.: W ramach naszej kampanii tak dla zdrowia – organizujemy konkurs „Artysta to też lekarz”. Czy zgadza się Pani z tą tezą? Czy prowadzenie bloga jest pomocne w zachowaniu równowagi?
A.P.: Oczywiście, działa pozytywnie w wielu aspektach. Kiedy byłam nastolatką pracowałam jako wolontariuszka w muzeum w Bytomiu. Tam prowadziliśmy zajęcia terapeutyczne dla dzieci. Teatr, happeningi, śpiew – zawsze przynosiły pozytywny efekt.
K. B.: Czy poradziłaby Pani naszym Czytelnikom, jak zachować formę?
A.P.: Prawdę mówiąc, przestałam się odchudzać dopiero po czterdziestce. Jestem zadowolona ze swojej figury. Moje doświadczenia pokazują, że nie należy przesadzać ze sportem i lepiej ograniczać jedzenie po 18.00 oraz wyeliminować z diety cukier i białe pieczywo.
K. B.: Czyli wszystkie od dawna znane sposoby. Dziękuję za rozmowę.