Empiria praktyczniejsza w USA
Na współczesnej giełdzie zawodów młody człowiek, świeżo po dyplomie musi samodzielnie zadbać o to, by jego oferta była dla potencjalnego pracodawcy atrakcyjna. Oczywiście w pierwszym rzędzie liczy się wykształcenie. Im bardziej prestiżowa uczelnia, tym cv wygląda lepiej. Jednak dyplomy to nie wszystko. Równie ważne są umiejętności praktyczne.
Każdy pracodawca zatrudniając pracownika oczekuje, że osoba od razu przejmie powierzone mu obowiązki. Pracodawcy unikają osób niedoświadczonych, ponieważ nauka młodego pracownika jest dla nich kosztowna, czasochłonna i więcej ma wspólnego ze stażem niż z realną pracą w zawodzie. Dlatego oglądając cv tak mocno zwraca się uwagę na odbyte warsztaty, wolontariat oraz praktyki. Doświadczenia empiryczne są jedną z najcenniejszych atutów ubiegających się o pracę.
Oczywiście i praktyki nie są sobie równe. Im zgodniejsze z zadaniami przyszłego pracownika były obowiązki, z którym się zmierzyła się osoba, tym przychylniejsze oko pracodawcy. Co więcej, wartość cv rośnie proporcjonalnie, do odległości o jaką oddalone jest miejsce w którym się praktykowało. Nie wątpliwie szczytem praktykowania jest USA. Kraj ten jest kolebką i centrum światowego biznesu. Istnieje potocznie takie przekonanie, że jeśli poradzisz sobie w Ameryce, to odniesiesz sukces wszędzie. To właśnie tam wypalenie zawodowe następuje w najmłodszym wieku. Maklerzy pracujący na nowojorskiej giełdzie przy Wall Street, przechodzą na emeryturę w wieku 30 lat. Jest to skrajny przykład, jednak obrazuje typowo amerykańską tendencję do intensywnego typu kariery. Jeśli ktoś poradzi sobie z obowiązującym w USA tempem pracy i wróci z dobrymi referencjami ma wielkie szanse na lokalny sukces. Co więcej, będzie mógł się nim cieszyć dłużej ponieważ europejskie standardy pracy nie są tak wyśrubowane. Stary kontynent bardziej dba o higienę pracy.
Kierując się takimi poglądami również i w Polsce powstały instytucje pośredniczące w organizacji praktyk w USA. Pośrednik oferuje praktyki w dowolnym terminie, zgodnie z kierunkiem ukończonych studiów ale niezależnie od specjalizacji. Ideą przyświecającą organizatorom jest danie możliwości poznania USA od podszewki, z uwzględnieniem mechanizmów napędzających tamtejszy rynek. W większości przypadków eksplorowanie Ameryki odbywa się oczami turysty, a ta perspektywa jest wyidealizowana i pokazuje sam efekt końcowy amerykański działań. Osoba jadąca zyskać empiryczny bagaż zawodowy ma poznać na swojej skórze, jak spełnić swój amerykański sen. W zamian firmy wymagają, by praktykant znał język angielski na poziomie bardzo dobrym i zgłosił się do nich z kompletem dokumentów. W ich skład wchodzą: paszport ważny minimum 6 miesięcy, wiza amerykańska typu J-1, kopia dyplomu i zaświadczenia o zakończeniu studiów w języku angielskim, dwa listy z rekomendacjami, personalia, dane adresowe jak i kontaktowe oraz dwa zdjęcia w formie elektronicznej.
Jednak i sam pośrednik ma pewne ograniczenia, ponieważ Departament Stanu wyklucza możliwość praktykowania jako opiekunka do dzieci, pomoc domowa, członek załogi statków i samolotów, weterynarz, nauczyciel, lekarz oraz pracownik restauracji typu „fast food”. Istnieją dwa typy praktyk. Program Intership skierowane jest do osób, które obroniły dyplomu nie dawniej niż rok temu. Czas takich praktyk nie przekracza 12 miesięcy, a praktykanci nie muszą posiadać wcześniejszych doświadczeń. Traktowani są łagodniej, a ich zakres obowiązków jest mniejszy. Natomiast program Trainig to oferta dla osób, które skończyły studia dłużej niż rok temu i mają minimum roczne doświadczenie. O wyjazd ubiegać się też mogą osoby z wykształceniem średnim o 5 letnim doświadczeniu zawodowym. Takie praktyki są dłuższe, ponieważ trwają 12 lub18 miesięcy, a osoby na wyjeździe mają więcej obowiązków niż ich młodsi stażem koledzy.
Najczęściej w ofercie pośrednika pojawiają się propozycje praktykowania w zawodach biurowych, dziennikarskich i na szczeblach administracyjnych. Chętnie zatrudnia się też budowlańców, informatyków i specjalistów od public relations. Poszukiwani są też menadżerzy lokali gastronomicznych i hoteli. Rzadziej, aczkolwiek zdarzają się takie perełki jak asystent na festiwalu Fashion Design, praktykant w centrum dentystycznym czy pomocnik inżyniera.
Praktyki w USA są korzystne jako inwestycja w nas samych, ale będąc na miejscu dostajemy również wynagrodzenie od swojego pracodawcy. Stawka waha się średnio od 8 do 12 dolarów za godzinę pracy. Mimo, że pośrednicy pomagają potencjalnym praktykantom pod względem teoretycznym i ręczą za solidność pracodawców ,to ciężar finansowy dźwiga sama zainteresowany. Całościowy koszt wynosi od 2600 do 3000 dolarów. Cena obejmuje samą ofertę, wystawienie dokumentu DS-2012, opłatę za system SEVIS, ubezpieczenie medyczne, pomoc przy rezerwacji biletu lotniczego, szkolenie przed wyjazdem oraz pośrednictwo wizowe. Są to wysokie sumy, które trzeba traktować typowo jak inwestycje w siebie. Zakwaterowanie na miejscu zwykle zapewnia pracodawca, aczkolwiek zdarzają się oferty bez takich udogodnień
W ostatecznym rozrachunku praktyki w jakimkolwiek miejscu są obowiązkowym wymogiem naszych czasów, każdy człowiek nastawiony na pomyślny rozwój swojej drogi zawodowej powinien zadbać, by były one jak najlepsze. To zaprocentuje! Ci, którzy mają możliwość wzięcia udziału w praktykach zagranicznych nie powinni się długo zastanawiać, jeśli nie chcą osiąść na zawodowej mieliźnie z bezradnym dyplomem w kieszeni.