Tak dla Zdrowia logo

Lektura na zdrowie

Zdrowy jak kiwi i piękny jak kabaczek

Jesteśmy tym, co jemy. Ile razy słyszałyśmy to hasło w telewizji, w radio, przeczytałyśmy w gazecie czy nawet podsłyszeliśmy w rozmowie znajomych? Na pewno nie raz! I zapewne za każdym razem zastanawiałyście się, o co tak naprawdę w tym chodzi. Czy jak zjem hamburgera to od razu stanę się gruba i równie tłusta? Na szczęście, aż tak źle nie jest, jednak każda, naprawdę - k a ż d a rzecz, jaką spożyjemy, odwdzięczy nam się dobrą lub też złą kondycją nie tylko fizyczną, ale także naszej skóry, włosów, paznokci.

Ostatnio przeczytałam pewien artykuł o dziewczynie zmagającej się z problemem trądziku. Przetestowała wszystkie dostępne na rynku kremy, nawet te najdroższe, brała specjalne tabletki, smarowała twarz wszelkimi specyfikami. Efekty były krótkotrwałe i ponadto  bardzo wysuszały skórę. Postanowiła poszukać ratunku z zupełnie innej strony. Odłożyła wszystkie kremy, w zamian za to zmieniła swoje nawyki żywieniowe - zaczęła jeść regularne, zdrowe, pełne witamin posiłki, bogate w warzywa oraz owoce.

Początkowo trądzik się wzmógł - organizm pozbywał się toksyn, które wydostawały się poprzez rozszerzone pory czy też pryszcze. Zwiększyła także ilość godzin uprawianego sportu, zmieniła podejście do życia na mniej stresujące i.. udało się! Co prawda nie było powiedziane, czy używała jakichkolwiek środków oczyszczających twarz, jednak pierwsze dni bez wszelkich specyfików sprawiły, że zmniejszyło się przesuszenie skóry.

Co jest więc ważne, jeżeli chcemy zapewnić naszej cerze to, co najlepsze? Przede wszystkim ważne jest picie około 1,5 litra wody. W ten sposób nasza skóra ma bazę do samonawilżania się. Bo jest ona w stanie dokonywać tego sama, jeżeli ją troszkę wspomożemy. Ważne jest także zapewnianie jest dużej ilości wartościowych składników, tj witamin, minerałów. Znajdziemy je przede wszystkim w owocach, warzywach, a także w produktach bogatych w błonnik.

Możemy także pomyśleć w ten sposób - czy nasza skóra byłaby zadowolona, gdybyśmy nałożyły na nią zmiksowany zestaw złożony z fast foodów, czy jednak bardziej posłużyłby jej zmiksowany banan wraz z miodem i avocado? Nałożenie której z tych "maseczek" sprawiłoby Wam większą przyjemność? Z której skóra czerpałaby więcej wartości i, przede wszystkim, przyjemności?

Co ciekawe, dowiedziałam się również, że skóra przeżywa wszystko razem z nami. Przykładowo - mamy przed sobą pierwszą randkę, przed którą bardzo się stresujemy. Chcemy wyglądać idealnie, bez skazy. Niestety, jeżeli ukaże się nam pewna niespodzianka, którą za bardzo będziemy się przejmować, to nasza skóra również będzie ten stres odczuwała i potęgowała jej widoczność. Warto więc, choćby z myślą o swoim zewnętrznym wyglądzie, próbować koić swoje nerwy, nawet poprzez uprawianie sportów! Uwierzcie mi - nie ma lepszej metody na tzw. "wyżycie się" niż poprzez taniec czy bieganie. Pomyślmy się, czy nie warto wprowadzić kilka niewielkich zmian w swoim życiu i częściej czuć się piękną, aby i nasze ciało mogło czuć się piękne.

Karolina Brzuszkiewicz

 

 
Podziel się na Facebooku

Reklama
Wyszukaj artykuł