Są rzeczy, bez których nie potrafimy wyobrazić sobie Świąt Bożego Narodzenia. W pierwszej kolejności należą do nich choinka i karp, ale niezbędnych ogniw w świątecznym łańcuchu jest znacznie więcej. O tym, co magicznego kryje się pod skorupką orzecha i dlaczego nie może ich zabraknąć na świątecznym stole?
Świąteczne orzechowe love!
Dawniej, w okresie jesienno-zimowym te suche owoce stanowiły bardzo ważny składnik diety – łatwo było je zdobyć, a ponadto dawały się długo przechowywać. Jadalna część ukryta pod skorupą od wieków symbolizowała tajemnicę i magię, stąd orzechy wiązane były z mistycznym przeżywaniem. Nic dziwnego, że znalazły dla siebie miejsce także wśród chrześcijan. Według staropolskiego obyczaju podarowanie komuś orzecha na Boże Narodzenie lub Nowy Rok było wyrazem miłości. Od orzechów roi się wigilijna kutia, a do dziś w niektórych domach zdobią one choinkę i świąteczne stroiki.