Nowotwór skóry – nie daj się zaskoczyć!
Nad morzem, w górach, na działce albo żeglując – bez względu na to gdzie i jak spędzimy tegoroczne wakacje, pamiętajmy, że dla naszej skóry jest to okres bardzo intensywnej „eksploatacji”. Według badań przeprowadzonych przez KATEDRĘ ONKOLOGII AKADEMII MEDYCZNEJ, w przeciągu roku w Polsce, rejestruje się ok. 2000 zachorowań na czerniaka i aż 3 razy więcej zachorowań na raka skóry. Jak postępować, aby wystarczająco wcześnie zahamować rozwój choroby?
Nawet krótkotrwałe, ale częste kąpiele słoneczne zwiększają realne ryzyko zachorowań na nowotwory skóry. Tylko wczesna profilaktyka jest kluczem do zwalczenia choroby – leczenie początkowych jej stadiów jest niemal zupełnie nieinwazyjne i przynosi bardzo dobre efekty. Niestety, z powodu niskiego poziomu świadomości onkologicznej i braku profilaktyki zdrowotnej, podejmowane jest dopiero w trakcie zaawansowanego już stadium choroby, a przez to dramatycznie spada jego skuteczność.
Polski Komitet Zwalczania Raka informuje o konieczności corocznego fizykalnego badania skóry (oględzin znamion) u osób po 14 roku życia. Niestety, tylko znikomy odsetek Polaków, w mniejszym lub większym stopniu, stosuje się do tych zaleceń. Nie odczuwając jakichkolwiek nieprzyjemnych dolegliwości, po prostu bagatelizujemy sprawę i reagujemy zdecydowanie za późno.
Oprócz systematycznych badań lekarskich, spora część profilaktyki, sprowadza się do unikania czynników zwiększających ryzyko zachorowań.
- Nowotwory skóry najczęściej występują pod postacią czerniaka albo raka. Uaktywnienie tego pierwszego spowodowane jest dużym promieniowaniem słonecznym albo skłonnościami genetycznymi. Z kolei rak skóry, pojawia się jako skutek promieniowania ultrafioletowego albo jonizującego, a także w wyniku posiadanych blizn. Długie przebywanie w nasłonecznionych miejscach, ponownie nie pozostaje jednak bez znaczenia - może wyraźnie zwiększać ryzyko zachorowalności. W obu przypadkach szczególnie narażone są osoby o jasnej karnacji, blond włosach i błękitnych oczach - tłumaczy lek. med. Krzysztof Kozbur z Centrum Medycyny Profilaktycznej w Krakowie.
Początkowo, nowotworowe zmiany skórne mogą wyglądać całkiem niegroźnie, przez co kompletnie usypiają naszą czujność. Nie zdajemy sobie sprawy, że z dnia na dzień rak powiększa swoje rozmiary. Tym samym zabieg jego usunięcia staje się coraz bardziej skomplikowany i zmniejsza się możliwość jego przeprowadzenia. Zacznijmy zatem od systematycznej, domowej kontroli swoich znamion, zachowując oczywiście świadomość, że poprzedza ona obowiązkowe badania lekarskie.
- Zmiany skórne oceniane są ze względu na schemat ABCDE, utworzony na podstawie pierwszych liter konkretnych słów w języku angielskim. A oznacza asymetrię, B to brzeg, C to kolor, D to średnica, a E określa wypukłość. Pamiętajmy, że nawet kilkumilimetrowa zmiana, ale różnokolorowa, asymetryczna, niewyraźna czy poprzerastana powinna być dla nas bezwzględnym sygnałem ostrzegawczym – wyjaśnia dr Kozbur.
Swędzenie, krwawienie, zaczerwienienie, pojawienie się obwódki wokół znamiona, a także zmiany jego koloru czy struktury, są niepodważalnym znakiem alarmowym. Nie pozwólmy jednak, aby doszło do uaktywnienia się tkanek nowotworowych i udajmy się na badanie nawet wtedy, gdy jesteśmy przekonani, że nic nam nie dolega. Dermatoskopia, czyli wykorzystanie tzw. dermatoskopu w wykrywaniu patologii, jest zupełnie nieinwazyjna, za to w połączeniu z corocznymi lekarskimi oględzinami naszych znamion– absolutnie skuteczna.
Nie lekceważmy zaleceń specjalistów. Pamiętajmy - dzięki systematycznej profilaktyce mamy szanse na całkowite wyleczenie!
Autor: Adrianna Calińska