Zapanuj nad ciśnieniem
Dbając o prawidłowe ciśnienie, dłużej będziesz cieszyć się dobrym zdrowiem. A jeśli już cierpisz na nadciśnienie, dzięki rozpoczęciu leczenia zmniejszysz ryzyko różnych chorób.
Wielu nadciśnieniowców nie zdaje sobie sprawy z choroby i dlatego nie szuka fachowej pomocy. Podwyższone ciśnienie z reguły nie wywołuje bowiem żadnych charakterystycznych, łatwych do rozpoznania objawów. Najczęściej nie jest w ogóle odczuwane. Różne dolegliwości – np. bóle i zawroty głowy – pojawiają się wtedy, gdy jego poziom gwałtownie wzrasta. W Polsce z powodu nadciśnienia leczy się około 20 procent osób, czyli co 5 dorosły. Lekarze twierdzą jednak, że chorych jest znacznie więcej. U większości pacjentów wzrost ciśnienia wykrywany jest przypadkowo, podczas jakiejś wizyty kontrolnej. Warto więc od czasu do czasu samemu kontrolować jego wysokość, by wychwycić w porę wszelkie odchylenia od normy. Aby móc je zauważyć, trzeba cokolwiek wiedzieć o ciśnieniu.
Krew krąży w żyłach pod zmiennym ciśnieniem. Jest ono wyższe w czasie wypompowywania jej przez serce niż wtedy, gdy do niego wraca. To wyższe ciśnienie nazywane jest skurczowym, niższe – rozkurczowym. Oba składają się na ciśnienie tętnicze krwi, które zawsze określa się za pomocą dwóch liczb – np. 130/90 mm Hg (milimetry słupka rtęci).
Ciśnienie może wzrastać, np. po wysiłku fizycznym, pod wpływem wysokiej lub niskiej temperatury, silnego stresu. U zdrowego człowieka zawsze jednak szybko wraca do normy.
Kiedy zaczyna się nadciśnienie
Nie istnieje jedna, uniwersalna dla wszystkich norma ciśnienia tętniczego. W pewnej mierze jego wysokość zależy od różnych czynników, między innymi od wieku i płci. Jednak na podstawie wieloletnich obserwacji i badań określono dopuszczalne – czyli bezpieczne dla wszystkich – najwyższe wartości ciśnienia tętniczego. Stwierdzono, że w stanie spoczynku ciśnienie skurczowe (tzn. wyższa jego wartość) nie może przekraczać 140 mm Hg, natomiast ciśnienie rozkurczowe – 90 mm Hg. Jeśli któraś z tych liczb (wystarczy, że tylko jedna) jest wyższa, oznacza to nadciśnienie. Lekarze wyróżniają trzy jego stopnie: łagodny, umiarkowany, ciężki. Po to jednak, by stwierdzić istnienie nadciśnienia, nie wystarczy jedno badanie. O chorobie nadciśnieniowej mówi się dopiero wtedy, kiedy większość pomiarów ciśnienia, wykonywanych w różnych dniach, wykazuje odchylenia od normy.
Przyczyny kłopotów
Nadciśnienie może być spowodowane inną chorobą, np. nerek. Dotyczy to jednak tylko około 5 procent pacjentów. Jest to tzw. nadciśnienie wtórne. W pozostałych przypadkach – czyli u 9 na 10 chorych – przyczyna wzrostu ciśnienia nie jest do końca znana. Lekarze mówią wówczas o nadciśnieniu pierwotnym lub samoistnym.
Wiadomo, że sprzyjają mu:
- mało aktywny, siedzący tryb życia;
- otyłość (ludzie z nadwagą mają nadciśnienie dwukrotnie częściej niż osoby z prawidłową wagą)
- skłonności dziedziczne do schorzeń układu krążenia;
- płeć – mężczyźni do pięćdziesiątego roku życia są bardziej narażeni niż kobiety w tym samym wieku;
- wiek – ryzyko choroby nadciśnieniowej bardzo wzrasta u osób po sześćdziesiątym roku życia;
- wysoki poziom cholesterolu;
- długotrwałe stosowanie niektórych lekarstw. Należą do nich m.in. pigułki antykoncepcyjne, środki przeciwreumatyczne z kortyzonem, krople przeciw katarowi, preparaty hamujące apetyt, które zawierają w swoim składzie fenylpropanolaminę, a także syropy przeciwkaszlowe i środki przeciwobrzękowe z efedryną.
Groźne konsekwencje
Z badań statystycznych jednoznacznie wynika, że osoby z nie leczonym lub nieodpowiednio leczonym nadciśnieniem tętniczym częściej cierpią na choroby układu sercowo-naczyniowego. Są bardziej zagrożone zawałem serca i udarem mózgu. Ale nie tylko. Długo utrzymujące się wysokie ciśnienie prowadzi do zmian chorobowych również w innych narządach.
- Uszkadza dno oka. Długotrwałe i nie leczone nadciśnienie prawie zawsze prowadzi do zniszczenia naczyń krwionośnych gałki ocznej. Następuje zwężenie tych naczyń. W miarę upływu czasu tworzą się w nich zakrzepy, które blokują przepływ krwi. W rezultacie dochodzi do obrzęku siatkówki i uszkodzenia nerwu wzrokowego.
- Niszczy nerki. Wysokie ciśnienie uszkadza małe tętniczki nerkowe, tzw. arteriole. Naczynia te odgrywają bardzo ważną rolę w procesie oczyszczania krwi ze szkodliwych produktów przemiany materii, który odbywa się w nerkach. W skrajnych przypadkach może nawet dojść do niewydolności nerek, która grozi zatruciem całego organizmu. Wówczas konieczne są dializy. Lekarze twierdzą, że u 10 procent pacjentów objętych dializoterapią przyczyną niewydolności nerek jest właśnie nadciśnienie tętnicze.
Metody leczenia
W każdym przypadku należy dążyć, stosując różne metody i środki, do jak najszybszego przywrócenia prawidłowych wartości ciśnienia tętniczego.
Jeśli przyczyną nadciśnienia, nawet łagodnego, są choroby nerek lub np. cukrzyca, zawsze niezbędne jest zastosowanie leków. W pozostałych przypadkach, przy tak zwanym nadciśnieniu pierwotnym, terapia zależy między innymi od wysokości ciśnienia.
- Łagodne nadciśnienie (czyli takie, w którym ciśnienie skurczowe nie przekracza 159 mm Hg, natomiast rozkurczowe 99 mm Hg) warto najpierw próbować obniżyć bez leków. Tym bardziej, że w większości przypadków jest to możliwe. Taką bezlekową „kurację” prowadzi się od kilku tygodni do kilku miesięcy. Dopiero wówczas, gdy ona nie skutkuje, trzeba pomyśleć o środkach farmakologicznych obniżających ciśnienie.
- Ciężkie nadciśnienie (ciśnienie skurczowe osiąga 180 mm Hg lub rozkurczowe – 110 mm Hg) zawsze musi być obniżane za pomocą leków. Niebezpieczeństwo udaru mózgu lub niewydolności serca wzrasta tak bardzo, że ich włączenie do leczenia jest w dosłownym tego słowa znaczeniu ratowaniem życia. Z tego samego względu wszystkie przepisane leki należy zażywać skrupulatnie, ściśle przestrzegając ich dawkowania.
Bez lekarstw?
W niektórych przypadkach można odstawić leki obniżające ciśnienie, twierdzą amerykańscy naukowcy. To dobra wiadomość, gdyż leki te niekiedy mają efekty uboczne. Jednak ich odstawianie zawsze musi odbywać się stopniowo i pod ścisłą kontrolą lekarza, zgodnie z jego wskazówkami. Zrezygnowanie z dnia na dzień z przyjmowania niektórych środków obniżających ciśnienie może być bo- wiem niekorzystne m.in. dla serca. W czasie takiej „kuracji odwykowej” niezbędne są częste kontrole lekarskie, zwłaszcza przez pierwsze trzy miesiące. Poza tym trzeba także w domu regularnie mierzyć ciśnienie i informować lekarza o wszelkich nieprawidłowościach.
Nadciśnieniowcy żyją krócej
Biorąc pod uwagę zagrożenia dla zdrowia, naukowcy spróbowali określić wpływ wysokości ciśnienia na długość życia 35-letniego mężczyzny. Obliczyli, że mając ciśnienie 120/80 mm Hg, dożyje on prawdopodobnie 77 lat; przy wartościach 130/90 mm Hg – 75 lat; 140/95 mm Hg – 68 lat; 150/100 mm Hg – 61 lat.
Jak można obniżyć ciśnienie?
Nawet niewielkiego wzrostu ciśnienia tętniczego nie wolno bagatelizować. Działanie zależy jednak od jego wysokości.
- Łagodne nadciśnienie. Niezbędna jest zmiana sposobu odżywiania. Należy zrezygnować z tłustych pokarmów, ograniczyć sól i produkty wysokokaloryczne. Trzeba też pozbyć się nadwagi. Badania dowodzą, że dzięki zrzuceniu kilku kilogramów ciśnienie może obniżyć się na tyle, że nie będą potrzebne leki.
- Ciężkie nadciśnienie. Także wymaga zmiany (radykalnej) trybu życia i sposobu odżywiania oraz stosowania leków. Mogą to być preparaty usuwające nadmiar wody z organizmu, rozkurczające naczynia krwionośne lub zapobiegające ich obkurczaniu się albo też spowalniające pracę serca. O ich wyborze zawsze decyduje lekarz.
- Optymalne ciśnienie, czyli najkorzystniejsze dla naszego zdrowia, to 120/80 mm Hg.
- Nie leczone łagodne nadciśnienie po kilku latach zwykle zaczyna niebezpiecznie wzrastać.
Konsultacja: prof. dr hab. n. med. Wojciech Drygas
Źródło: Magazyn VITA; Program "Pamiętaj o sercu" (www.pamietajosercu.pl);