Dojeżdżamy na siłownię sześć kilometrów samochodem. Wszystko po to, by na sztucznej, mechanicznej bieżni pokonać ten sam odcinek drogi. Brzmi absurdalnie, prawda? Na szczęście można prościej, naturalniej i przede wszystkim… zdrowiej. Okazuje się, że nie zawsze potrzebujemy godziny ekstra, by nasz trening przyniósł satysfakcjonujące efekty. Co więcej, nie musimy nieustannie przeciążać swoich stawów i mięśni podczas pasywnych i nudnych ćwiczeń na siłowni. Zdrowszym wyjściem staje się coraz modniejszy trening funkcjonalny. Nowość? Nic bardziej mylnego. To powrót do natury, gdzie ćwiczenia bazują na naszych codziennych ruchach. I dobrze. Specjaliści uważają, że powinniśmy wybierać taką formę aktywności, która jest ich odzwierciedleniem. Dla zdrowia.