Badania przesiewowe w ramach Zdrowej Klasy, prowadzone od września 2009 r. przez Fundację tak dla zdrowia ukazują pogarszającą się kondycję fizyczną dzieci w wieku szkolnym. U blisko połowy z 800 przebadanych drugoklasistów stwierdzona została wada postawy, która wymaga dalszego postępowania i leczenia (cykliczne raporty z badań dostępne na www.takdlazdrowia.pl). Problemy zdrowotne dzieci pogłębiają dodatkowo: narastający problem ciężkich plecaków, brak ergonomii miejsca pracy ucznia, ograniczona ilość miejsc na zajęciach korekcyjnych.
Czym skorupka za młodu ... .
- Bardzo ważne jest, aby o rozwój prawidłowej postawy dziecka zadbać już od pierwszych tygodni życia dziecka - radzi Anna Nocny, położna z długoletnim stażem. - Przestrzegajmy naturalnego rytmu rozwoju czynności fizjologicznych. Nie rozwijajmy na siłę naszych pociech, każde dziecko samo potrafi zasygnalizować potrzebę siedzenia, wstawania czy chodzenia i robi to wtedy, kiedy jest na to gotowe. Nie należy zbyt wcześnie pionizować niemowlęcia. W tym okresie rozwoju kręgosłup, zwłaszcza w odcinku szyjnym, nie jest jeszcze na tyle wydolny, aby utrzymywać ciężką główkę dziecka. Unikajmy stosowania podpórek z poduszek, podciągania za rączki, chodzików itp. Niedopuszczalne jest unoszenie dziecka za nóżki podczas przewijania czy kąpieli. Zmiana pozycji jest oczywiście wskazana i konieczna, starajmy się często układać dziecko na brzuszku, oczywiście pod opieką osoby dorosłej i w odpowiednim odstępie czasu od posiłku, aby nie wywoływać ucisku na żołądek. Czas leżakowania na brzuszku należy wydłużać stopniowo. Pozycja ta wymusza pracę mięśni grzbietu, poprawia pracę przewodu pokarmowego. Ważnym aspektem jest, aby jak najwcześniej rezygnować z rożków, wymuszają bowiem pozycję nadmiernie wyprostowanych nóżek. Dzieci starsze należy nosić okrakiem na biodrze. Przed ukończeniem 6 tygodnia życia każda mama powinna udać się z dzieckiem do Poradni Preluksacyjnej, gdzie maluszek zostanie przebadany przez lekarza ortopedę.
Dzieci w wieku przedszkolnym powinny mieć zapewnioną odpowiednią porcję ruchu. Maluchy należy zachęcać do zabaw wymagających częstej zmiany pozycji. Przedszkolaki coraz więcej czasu zaczynają przebywać w pozycji siedzącej, wykonując np. prace plastyczne, podczas zabawy puzzlami itp. Pamiętajmy, aby podczas tych zajęć zadbać o ich prawidłową postawę poprzez dopasowanie stoliczka i krzesełka do wzrostu dziecka.
Pierwszoklasista w szkole
Państwowa Inspekcja Sanitarna dopuszcza ciężar plecaka dziecka w pierwszej klasie szkoły podstawowej do 3 kg. Przekroczenie tej wagi grozi pojawieniem się wad postawy wynikających z przeciążenia układu ruchu. Waga plecaka nie powinna przekraczać zatem 10% masy ciała dziecka.
- Bardzo ważne jest, aby nauczyć zarówno dzieci, jak i rodziców, tego w jaki sposób pakować przybory szkolne - mówi Monika Socha, nauczyciel SP 24 w Toruniu. - Już na pierwszych zajęciach proszę, aby dzieci rozpakowały swoje tornistry i wspólnie oceniamy, co jest niezbędne do zajęć danego dnia, a co zbyteczne. Dzieci bardzo często pakują niepotrzebne rzeczy typu: pamiętnik, notesik, piętrowe piórniki, napoje litrowe – to wszystko ma swoją wagę. Wyrobienie w nich nawyku pakowania tylko potrzebnych przyborów zaprocentuje w przyszłości - dzieci nauczą się jak oszczędzać swoje kręgosłupy. Zachęcamy też uczniów do pozostawiania części przyborów szkolnych w klasie. Mamy specjalne szafki, w których mogą pozostawiać farby, bloki, wycinanki itp. Istotna jest również edukacja rodziców, aby kontrolowali plecaki swoich pociech. Już podczas pierwszych zakupów przyborów szkolnych warto zwrócić uwagę na to, co nasze dziecko będzie dźwigać przez najbliższe miesiące. Lepiej jest kupić dziecku dwa 36 kartkowe zeszyty w miękkiej okładce, niż jeden 96 kartkowy w twardej, ważący ok. 0,5 kg. Przy zakupie plecaka kierujmy się rozsądkiem, a nie modą i zwróćmy uwagę, ile dany tornister waży. Najlżejsze dostępne na rynku mają wagę ok. 0,6 kg.
- Ważne jest również, aby nauczyć dziecko noszenia tornistra jak najdłużej - radzi Hanna Walczak, nauczycielka W-F w SP 24 w Toruniu, prowadząca zajęcia gimnastyki korekcyjnej. - Plecak czy tornister noszony na dwóch ramionach równomiernie rozkłada ciężar, nie powodując np. bocznych skrzywień kręgosłupa czy asymetrii barków - bardzo powszechnej wady postawy, wywołanej noszeniem ciężaru na jednym ramieniu.
Pozostaje jeszcze problem ciężkich podręczników. - W naszej szkole uczniowie nauczania początkowego mają dwa komplety podręczników - mówi Katarzyna Matyjanowska, Wicedyrektor SP 5 w Toruniu. - Wydawnictwo zaopatrzyło naszą szkołę w dodatkowe bezpłatne egzemplarze, które pozostają w szkole. W ten sposób dzieci w ogóle nie noszą ze sobą podręczników.
Problem pogłębia się w klasach starszych, gdy przybywa przedmiotów i waga plecaka rośnie. - W klasach 4-6 plecaki są przerażająco ciężkie - komentuje Monika Socha - Zdarza się, że dzieci pakują plecaki na poniedziałkowe zajęcia, dokładając w kolejne dni tygodnia kolejne zeszyty i książki, tak, że w piątek mają już cały komplet.
Dobrym pomysłem jest zorganizowanie w szkole kiermaszu używanych podręczników, tak aby uczniowie młodszych klas mogli nabyć od swoich starszych kolegów po znacznie niższej cenie drugi, zapasowy komplet do pozostawienia w klasie (chociaż jeden na ławkę). Innym rozwiązaniem może być to, aby siedzący w jednej ławce uczniowie umawiali się między sobą kto i jaki podręcznik będzie przynosić do szkoły danego dnia czy tygodnia i nie dźwigać wszystkich.
Monika Biniak-Olkiewicz
Zima w Polsce potrafi być każdego roku różna. Jednego ciepła, mokra i dżdżysta niczym angielska jesień, innym razem z syberyjskimi temperaturami i połaciami śniegu. Zawsze piękna i wyjątkowa. Zawsze motywująca do ruchu, który pozwoli utrzymać właściwą temperaturę ciała.
Żadna z tych zimowych kreacji nie powinna wykluczać aktywnego spędzania czasu z dzieckiem na świeżym powietrzu. Jego częstotliwość i długość należy jednak dostosować do wieku dziecka i panującej aury.
Już 4 tygodniowy noworodek może przebywać na świeżym powietrzu. Co prawda układ odpornościowy tak małego dziecka nie jest jeszcze w pełni rozwinięty, dlatego kontakt z otaczającym go światem zewnętrznym powinien być stopniowo dozowany - poczynając od werandowania na balkonie lub przy otwartym oknie, a kończąc na kilkunasto i kilkudziesięciominutowych spacerach (o ile temperatura nie spada poniżej –10 st. C).
Więcej…
Dla każdego z rodziców największym marzeniem jest to by jego dziecko nie chorowało. Niestety nawet jeśli uda nam się uchronić swoje pociechy przed poważnymi infekcjami przed ukończeniem 3 roku życia, kłopoty zaczynają się pojawiać z momentem pójścia do przedszkola.
Przeziębienie, grypa, zapalanie oskrzeli czy ucha to problem spędzający sen z powiek niejednej mamy i taty. Wbrew nerwom fakty uzasadniające taki stan są banalne. I powinny uspokajać.
Zwiększona zachorowalność u dzieci w pierwszych latach życia wynika przede wszystkim z niedojrzałości układu immunologicznego i oddechowego. Naturalna odporność buduje się właśnie przez kontakt z czynnikami chorobotwórczymi, to właśnie ta tzw. pamięć immunologiczna przy każdym kolejnym kontakcie z wirusami czy bakteriami powoduje, że organizm zaczyna sobie z nimi radzić i je zwalczać. Dla przykładu układ oddechowy malucha posiada już wszystkie elementy, ale nie są one w pełni rozwinięte - zbyt wąskie i krótkie drogi oddechowe ulegają zapychaniu, nadmiernie się kurczą, a brak siły wykrztuśnej nasila infekcję.
Szczególnie zwiększoną zachorowalność zarówno u dzieci jak i dorosłych obserwuje się w okresie jesienno-zimowym. Częste wahania temperatury, większa wilgotność powietrza, przegrzane pomieszczenia sprzyjają rozwojowi choroby. Ich zwalczanie nie należy do najłatwiejszych, ale grunt to nie wpadać w panikę. O ile przeciwko wirusowi grypy można zaszczepić malutkie nawet dziecko, o tyle ciężko zagwarantować uniknięcia reszty schorzeń. Przeziębienie u dziecka przebiegać może podobnie jak i u dorosłego. Początek objawów bywa zwykle powolny, towarzyszy mu katar, kaszel, ból gardła i umiarkowana gorączka(do 38 st. C). W aptekach można kupić pełen asortyment medykamentów na walkę z przeziębieniem. Przed ich podaniem należy przemyśleć jaka droga i sposób podania(czopki, syrop, tabletki) dadzą najlepszy i najszybszy efekt: u noworodków- czopki, u niemowląt -syropy, u starszych dzieci-tabletki.
Przykłady terapii. · Z gorączką u dzieci walczymy podając środki z paracetamolem bądź ibuprofenem: Panadol, Calpol, Ibufen, Nurofen, Efferalgan . Należy szczególnie zwrócić uwagę na sposób dawkowania, przeliczanie dawek na kg masy ciała dziecka i na to by nie dublować środków z tą samą substancją czynną, bo grozić to może przedawkowaniem. · W przypadku kataru noworodkom zaleca się zakraplanie się noska roztworem soli fizjologicznej bądź roztworem soli morskiej. Niemowlętom powyżej 3 m-ca życia możemy zacząć podawać krople z oksymetazoliną. np.Nasivin, natomiast u dzieci powyżej 2 roku życia można włączyć krople z ksylometazoliną np. Xylometazolin, Ortivin. Należy pamiętać, że wymienione krople należy stosować krótko(do 5 dni). Bardzo dobre efekty daje również stosowanie olejków eterycznych(np.Inhalol, Olbas Oil)-kilka kropel na poduszkę, do nawilżacza powietrza, czy na piżamę. · Bolące gardło ukoją m.in. Tantum verde, Cholrhinaldin, Farnigosept-już u 3-4 latków potrafiących ssać tabletki, jak i Herbitussinek, Cholisept, Orofar u dzieci starszych. · Towarzyszący przeziębieniu kaszel w początkowej fazie bywa suchy, drapiący, męczący. Najlepiej podawać wtedy preparaty hamujące odruch kaszlu: od 7 m-ca życia Sinecod w kroplach, a od 3 roku życia Sinecod syrop i Supremin,Acodin Junior,TussiDrill. · Przy kaszlu wilgotnym zaleca się stosować środki upłynniające zalegającą wydzielinę i ułatwiające jej odkrztuszenie: Ambrosol ,Flavamed, Mucosolvan, Flegamina. Większość z nich można już stosować u niemowląt. Z kolei dzieciom w wieku szkolnym można już podawać preparaty z acetylocysteiną (np.ACC,Fluimucil). Przewlekłego, nie dającego się wyleczyć kaszlu u dzieci nie należy bagatelizować, gdyż może się on przerodzić w zapalenie oskrzeli lub płuc, a wtedy interwencja lekarza i najprawdopodobniej podanie antybiotyku nieuniknione. · Szczególna podatność na zapalenie ucha środkowego wśród małych dzieci wiąże się z budową anatomiczną trąbki słuchowej. Jest ona szeroko powiązana z nosogardzielą, dlatego też stan zapalny z nosa łatwo przechodzi na ucho, tym bardziej ,że małe dzieci nie mają wykształconego nawyku oczyszczania nosa z kataru. Pierwszymi objawami zapalenia ucha środkowego jest jego ból, wysoka gorączka, utrata apetytu oraz wyciek z nosa świadczący o samoistnej perforacji błony bębenkowej. Gdy zaobserwujemy powyższe objawy u naszego malucha należy niezwłocznie udać się do lekarza, który zaleci odpowiednią terapię.
W kontekście jesiennych dolegliwości nie należy zapominać też o lekach ziołowych. Zawierają one najczęściej rośliny bogate w witaminę C: bez czarny, dzika róża, a także działającą napotnie i przeciwgorączkowo lipę. Są to Lipomal, Pyrosal, Echinasal Rutinacea i Ceruvit Junior.
Jako rodzice powinniśmy zapobiegać chorobie przez cały rok np. próbując naturalnie symulować odporność naszych pociech i dbając o właściwą profilaktykę. Przedszkolaki i niemowlaki powinny codziennie spacerować. Ruch na świeżym powietrzu sprawia, że serce i mięśnie szybciej pracują i dzięki temu szybciej kształtują się mechanizmy odpornościowe. Jesienią i zimą należy właściwie ubierać dzieci, najlepiej na „cebulkę” i pamiętać o tym by nie przegrzewać malucha. Bardzo ważne jest również prawidłowe odżywianie dzieci. Spadek odporności spowodowany osłabieniem, niewłaściwą dietą sprzyja zachorowaniom. Dlatego w diecie malucha nie może zabraknąć warzyw, owoców, szczególnie tych zawierających dużą ilość witaminy C, naturalnie wspomagającej odporność. Suplementację codziennej diety można uzupełnić o witaminowe preparaty apteczne (Multisanostol , Vigor odpornisie , Marsjanki), a także o preparaty zwiększające odporność np. tran, wyciąg z wątroby rekina.
Bycie rodzicem czyni z nas bohaterów w oczach dziecka. Nie ma wyjścia – musimy siebie nawzajem wpierać i radzić jak unikać problemów, a w chwili ich wystąpienia dawać sobie z nimi radę.
Z pozdrowieniami, Dominika mama 4-letniej Agatki
Co znaczy być Rodzicem Aktywnego Malucha?
Rodzic Aktywnego Malucha to rodzic aktywny. Dziecko bierze z nas przykład, więc jeśli my jesteśmy aktywni, dziecko również będzie aktywnie uczestniczyło w życiu. Aktywny rodzic, to rodzic spedzający razem z dzieckiem duzo czasu na rowerze, wycieczkach, pływając, kopiąc piłkę. Sam będzie czerpał radość z aktywnego spędzania czasu z dzieckiem.
Jak zachęcać dzieci do aktywnego i zdrowego stylu życia nie tylko podczas wakacji?
Przede wszystkim samemu trzeba być aktywnym. Zamiast popołudnia przed tv - spacer lub rower, zimą sanki czy rzucanie śnieżkami. Dzieci to uwielbiają, tylko czasem nie mają wystarczającej mobilizacji. Jeśli mamie i tacie będzie się chciało, to ten entuzjazm przejdzie na dziecko. I latem, jesienią i zimą :-)
Więcej…
Zakończyła się druga edycja Plebiscytu, którego celem było zachęcenie dzieci do aktywnego stylu życia. Jest nam niezmiernie miło ogłosić, że decyzją głosujących Internautów, Najbardziej Aktywnym Maluchem Wakacji 2010 oraz twarzą kampanii został Olaf Małota! Ponadto, dziewięcioro Maluchów z największą liczbą głosów również otrzyma nagrody. Wyróżnione osoby: Tobiasz Muchowski, Jakub Bruggemann, Amelia Traichel, Marcel Sprysak, Wiktoria Zarecka, Mateusz Nowak, Anna Mulka, Szymon Bregier, Kacper Jedynowicz. Wszystkie nadesłane zdjęcia potwierdzają, jak bardzo maluchy są aktywne oraz to, że Rodzice szczególnie dbają o prawidłowy rozwój i postawę swoich dzieci, za co serdecznie dziękujemy!
Więcej…
|
|