Od stycznia br. poradnie specjalistyczne w szpitalu muszą pracować minimum 12 godzin w tygodniu, w tym jednego dnia pacjenci muszą być przyjmowani popołudniami, w godzinach 14.00-18.00. Wszystko w związku ze zmianami, wprowadzonymi ubiegłorocznym rozporządzeniem ministra zdrowia ws. czasu pracy ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, po to, by zwiększyć dostępność do lekarzy specjalistów. Jednak jak się okazuje, nie wszystkie Zakłady Opieki Zdrowotnej poradziły sobie z zatrudnieniem odpowiedniej liczby medyków. Największy problem występuje z zatrudnieniem specjalistów, chcących pracować w poradni przez 3 dni w tygodniu. Zdaniem lekarzy, łatwiej byłoby, gdyby lekarz mógł pracować jeden dzień przy jednoczesnym wydłużeniu godzin, niż obecnie, gdy musi pracować codziennie ale krócej. Ponadto, specjaliści podkreślają, że przy obecnych limitach przyjęć pacjentów, bezzasadna jest praca przez 12 godzin tygodniowo, ponieważ wydłużony czas pracy nie spowoduje, iż lekarz przyjmie większą liczbę pacjentów.
Jak wynika z najnowszych badań CBOS, blisko 30% badanych miało trudności ze zrealizowaniem recept tuż po wejściu w życie ustawy refundacyjnej. Co ciekawsze, 10% respondentów przyznało, że przynajmniej jedna z realizowanych przez niego recept posiadała stempla "Refundacja do decyzji NFZ". 12% przebadanych, podczas wizyty w placówce medycznej, było poproszonych o okazanie aktualnego dowodu ubezpieczenia, a co dwunasty deklarował, iż zmuszony był do ponownej wizyty u lekarza. Jedna trzecia ankietowanych, wykupujących leki na receptę z adnotacją "Refundacja do decyzji NFZ", mimo świadomości prawa do refundacji, zdecydowała się na zakup leku za najwyższą odpłatnością. Optymistycznie może w tym wszystkim wydawać się fakt, iż tylko nieliczni spotkali się z odmową zrealizowania recepty w aptece (6%), ale niestety 4% pacjentów sama rezygnowała z zakupu leku, zniechęcona napotkanymi problemami. CBOS pytał ankietowanych także o opinie na temat protestu lekarzy. Blisko połowa badanych jest zdania, że protest ten jest uzasadniony. 64% respondentów uważa ponadto, że największa odpowiedzialność za problemy z wdrażaniem nowego prawa spoczywa na rządzie i politykach.
Narodowy Fundusz Zdrowia zapowiada wprowadzenie elektronicznej karty specjalisty medycznego. Będzie to karta przeznaczona dla lekarzy, zawierająca informacje o wszelkich udzielonych świadczeniach. Pozwoli to tym samym na kontrolę osób uprawnionych do wydawania recept. Projekt ten miałby zostać wdrożony w 2014 roku i początkowo obejmie około 200 tysięcy lekarzy. Karta pozwoli nie tylko na weryfikację świadczeń, ale również na ewidencjonowanie wystawianych recept i odnotowywanie wszystkich przyjmowanych wizyt. Sprawne funkcjonowanie tego systemu może w przyszłości zaowocować wprowadzeniem elektronicznej karty ubezpieczenia zdrowotnego dla pacjentów. Będzie to niewątpliwie olbrzymia rewolucja w ramach służby zdrowia, ale pozwolić może na lepszą organizację pracy placówek medycznych i zmniejszenie kolejek do specjalistów.
Podczas konferencji "Finanse 2012 - Analiza sytuacji w ochronie zdrowia”, która odbyła się 21 lutego br., eksperci przekonywali, iż decyzja o włączeniu preparatu do listy leków refundowanych powinna być oparta na wiedzy medycznej, a nie na zarejestrowanych wskazaniach do jego stosowania. Według lekarzy refundacja leków nie może być ograniczona wyłącznie do wskazań rejestracyjnych. Zdaniem Konferencji Prezesów Towarzystw Lekarskich, leki powinny być refundowane ze względu na aktualną wiedzę medyczną, ponieważ zarejestrowane wskazania nie obejmują wszystkich zastosowań i nie muszą zmieniać się zależnie od postępów wiedzy medycznej. Ponadto lista wskazań zawarta w charakterystyce jest bardzo rzadko rozszerzana po zarejestrowaniu leku. Zdaniem środowiska lekarskiego sytuacja w której pacjentowi nie przysługuje refundacja, jeżeli lek został mu przepisany na inne schorzenie niż określone we wskazaniach rejestracyjnych, to wielkie nieporozumienie i olbrzymia niesprawiedliwość. Taka sytuacja może dotyczyć od 30 do 70% leków. Należy podkreślić również, iż od 1 stycznia, wraz z nowymi przepisami, nie można poprosić w aptece o zamiennik leku refundowanego na lek pełnopłatny. Zamiana może być tylko na inny lek z listy refundacyjnej.
Zdaniem brytyjskich naukowców, ok. 25 tys. ludzi w krajach Unii Europejskiej umiera rocznie z powodu zakażenia bakteriami opornymi na działanie antybiotyków. Jak się okazuje sytuacja jest niezwykle poważna. Bakterie te mogą przyczynić się do wywołania chorób, porównywalnych do AIDS czy pandemii grypy. Fakt, iż coraz częściej ludzie są odporni na działanie antybiotyków jest zjawiskiem naturalnym, jednak proces ten przybiera obecnie niebezpieczne tempo. Przykładem może być fakt, iż od 2000 roku odporność bakterii pałeczki okrężnicy na antybiotyki wzrosła z jednego do dziesięciu procent. Pojawiają się kolejne, zmutowane wersje bakterii, które są w stanie przeciwstawiać się coraz mocniejszym antybiotykom. Kolejnym przykładem może być rzeżączka. Do niedawna wystarczył jeden lek, a obecnie trzeba zastosować już dwa antybiotyki, by uporać się z tą chorobą. Jak się okazuje producenci leków nie są zainteresowani pracami nad nowymi antybiotykami. Produkcja jest bowiem czasochłonna i bardzo kosztowna. Produkcja antybiotyków jest mniej opłacalna, bo pacjent bierze je tylko przez kilka dni, a na przykład leki na serce - zwykle przez całe życie.
W myśl nowelizacji ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych z dnia 12 maja 2011 r. (Dz.U.2011.122.696) zakazuje się stosowania jakichkolwiek form zachęty odnoszących się do produktów refundowanych w postaci programów lojalnościowych kierowanych do pacjentów. Taka rzeczywistość funkcjonuje od początku tego roku.
Organizatorzy programów lojalnościowych powinni rozliczyć punkty zgromadzone przez pacjentów. Każda z firm podejmuje się tego działania w różny sposób, zgodny z regulaminem zaakceptowanym przez obie strony – aptekę, jako organizatora i pacjenta, jako uczestnika.
Więcej…
Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją obchodzimy od 2007 roku. Przy tej okazji podejmowane są akcje mające na celu upowszechnienie i rozwijanie wiedzy na temat zaburzeń psychicznych, zmianę nastawienia do osób chorych psychicznie oraz zachęcanie chorych do leczenia specjalistycznego. Zwracają uwagę na wpływ depresji na funkcjonowanie w życiu rodzinnym, zawodowym i społecznym. W ramach obchodów organizowane są wykłady, prowadzone przez specjalistów z dziedziny psychiatrii oraz bezpłatne konsultacje medyczne. Wszystkie działania mają pomóc chorym na depresję oraz żyjącym z osobami chorymi.
Depresja jest najczęstszą chorobą psychiczną – cierpi na nią 27% Europejczyków. Najbardziej podatne na zachorowanie są osoby młode, aktywne zawodowo, w pełni sił fizycznych oraz grupy społeczne narażone na wykluczenie – np. długotrwale bezrobotni. Kobiety chorują dwa razy częściej w porównaniu do mężczyzn, ale to mężczyźni dojrzali społecznie i fizycznie (w wieku 35 – 54 lat) popełniają najczęściej samobójstwa. Zamach na własne życie jest przyczyną zgonu u około 20-30% chorych na depresję. Dlatego chorobę określa się obecnie mianem śmiertelnej. Dzięki współpracy chorego z lekarzem psychiatrą, a także zrozumieniu i wsparciu rodziny oraz przyjaciół depresja jest chorobą uleczalną.
Więcej…
Problemy ze snem wynikają w głównej mierze ze stresu i jak się okazuje w większości dotyczą kobiet. Jeżeli wieczorem przez długi czas przewracamy się z boku na bok, w nocy często się budzimy, mamy przerywany sen, a rankiem wstajemy na długo przed budzikiem, to oznacza, że możemy mieć problemy z bezsennością. W walce z tym schorzeniem pomocna jest świadomość, że wpływ na zdrowy sen mają nie tylko nawyki żywieniowe, ale także miejsce i czynności, jakie wykonujemy przed pójściem do łóżka. Ważne jest przede wszystkim miejsce zasypiania. Powinno być urządzone w spokojnych i ciepłych barwach, powinno kojarzyć się wyłącznie ze snem, a łóżko, na którym śpimy, musi być wygodne. Na około dwie godziny przed planowanym pójściem spać postarajmy się nie palić papierosów, nie pić napojów z dodatkiem alkoholu i kofeiny oraz nie spożywać ciężkostrawnych potraw zawierających tłuszcze zwierzęce. Przed snem spróbujmy również się wyciszyć, i co za tym idzie nie oglądajmy telewizji, nie czytajmy książek, które będą wywoływać nagłe emocje. Zamiast pigułek nasennych zalecane jest picie ziołowych naparów z rumianku lub kozłka lekarskiego.
Zdaniem dr Paweł Grzesiowskiego, prezesa Fundacji Instytutu Profilaktyki Zakażeń w Warszawie poinformował, iż w tym sezonie odnotowano jak na razie umiarkowany wzrost zachorowań na grypę. Jednak należy zauważyć, iż szczyt zakażeń występuje głównie w lutym i w marcu. Grzesiowski podkreśla, iż w Polsce pierwsze zachorowania odnotowano już we wrześniu 2011 r., ale do końca minionego roku wzrost ich liczby był niewielki. Kolejny wzrost zachorowań przyszedł wraz z początkiem roku, ale od ponad miesiąca liczba zakażeń nie rośnie. Zdaniem lekarzy na zjawisko takie ma wpływ przede wszystkim fakt, iż obecnie dominuje wirus sezonowy A(H3N2), a wygasa aktywność szczepu pandemicznego A(H1N1)2009, który atakował w poprzednich dwóch sezonach. Należy również podkreślić, iż Polacy nadal nie mają wyrobionego nawyku szczepienia się przeciwko grypie. W tym roku przeciwko grypie zaszczepiło się jedynie około 1,3 mln naszych rodaków. To mniej niż w poprzednim sezonie grypowym, gdy szczepieniom poddało się 1,5 mln osób.
|
|